Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kroimy Gdańsk

Piotr Dwojacki, felietonista
Na najbliższej sesji Rada Miasta Gdańska ma zająć się "pokrojeniem" Gdańska na okręgi służące jednemu tylko celowi, ale ważnemu dla sposobu sprawowania władzy w mieście - wyborom Rady Miasta Gdańska. Powód zmiany? Dotychczasowy podział przestał być zgodny z przepisami centralnymi. Cel takiej a nie innej zmiany? Nieznany.

Zawsze wydawało mi się, że podział kraju, województwa czy miasta na jakiekolwiek jednostki terytorialne powinien odwoływać się do jakiegoś spójnego pomysłu - mógłby na przykład wynikać z historii albo odzwierciedlać więzi społeczne. To samo w przypadku wyboru radnych, mających władać miastem - powinni reprezentować wyborców stanowiących jakąś społeczność lokalną. Z tego punktu widzenia propozycja nowego podziału miasta jest co najmniej dziwna.

Mieszkańcy Brzeźna - nadal będziecie w jednym okręgu z obywatelami Świętego Wojciecha i Oruni (ale tylko Dolnej, bo Górna jest w innym okręgu)! Mieszkańcy wrzeszczańskich Aniołków - wasz nowy okręg to już nie Wrzeszcz, to Jasień! Mieszkańcy Kokoszek - wasza (przyszła) wspólnota wyborcza z Jelitkowem nie powinna budzić wątpliwości!

Reformę okręgów wyborczych miasto szykuje "na ostatnią chwilę" - zgodnie z przepisami trzeba ją uchwalić do końca października. Okręgów musi być przy tym pięć bądź sześć, a liczyć mają w przybliżeniu od sześćdziesięciu pięciu do niespełna stu tysięcy osób. Dyskusja będzie miała pewnie charakter układania puzzli, w którym być może uda się znaleźć jakieś "kompromisy polityczne". Nie mam jednak pewności, czy nowy kształt wyborczy miasta będzie się trzymał jakiejkolwiek myśli przewodniej. W związku z tym przeczytałem ustawy i ułożyłem swoje własne puzzle, według dość prymitywnej logiki historyczno-komunikacyjnej. I co mi wyszło?

Oliwa od Osowej do morza, razem z całym Przymorzem (bez Kokoszek i Matarni) - taki okręg wydaje mi się niemal idealny: jest tu i wspólna historia, i komunikacja. Podoba mi się też drugi, obejmujący Górny Wrzeszcz z Pieckami-Migowem, Suchaninem - aż do Matarni. Trzeci okręg - lewy brzeg Martwej Wisły po Zaspę i tory kolejowe w Dolnym Wrzeszczu jest świetnie skomunikowany wewnętrznie, zwarty przestrzennie, a i wspólny rys historyczny znaleźć się da bez problemu. Czwarty: od Górnej Oruni i Chełmu po Kokoszki - to w uproszczeniu cały rozwijający się Gdańsk - Południe. I okręg piąty: Śródmieście i wszystkie osiedla, dla których droga do metropolii prowadzi przez Śródmieście. I proponuję nie podejmować zabawy w szósty okręg, który - jak bym nie próbował go ułożyć - psuje całą konstrukcję.

Nie wiem, czy Urząd Miejski proponując nowy układ okręgów wyborczych sięgnął po opinię urbanistów. Wiem za to, że nie sięgnął po opinię obywateli miasta Gdańska. Wiem też, że mieszkańcy (wyborcy) nie za bardzo wiedzą, w jakich okręgach mieszkają. Co więcej - mało kto potrafi wymienić nazwiska "swoich" radnych miejskich. Między innymi dlatego, że miasto nie wykorzystuje możliwości zorganizowania publicznych debat, które mogłyby służyć i rozsądnym decyzjom, i poprawie wiedzy mieszkańców o radnych i Radzie Miasta Gdańska.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wszystkie artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki