Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koralewski: Paweł Adamowicz zachowuje się jak Attyla (wideo)

Agata Cymanowska, A. Gancarz
Wyspy Spichrzów nie udaje się zagospodarować od ponad 55 lat. Teraz jest szansa
Wyspy Spichrzów nie udaje się zagospodarować od ponad 55 lat. Teraz jest szansa P. Świderski
Burzliwa ostatnia sesja Rady Miasta Gdańska V kadencji 2006-2010. Wyspa Spichrzów zelektryzowała samorządowców. Kazimierz Koralewski, prezes klubu PiS stwierdził tuż przed głosowaniem nad planem zagospodarowania Wyspy Spichrzów, że prezydent Adamowicz wszedł w tej sprawie w buty Huna Attyli. To nie wywarło wrażenia na radnych klubu PO, którzy zgodnie z dyscypliną klubową przegłosowali nowe zagospodarowanie tego fragmentu Gdańska 19 głosami za, przy sprzeciwie 13. rajców klubu PiS i jednym wstrzymującym się.

Wcześniej informowaliśmy
Na ostatniej sesji Rady Miasta tej kadencji, czyli dziś gdańscy radni mają głosować nad uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania Wyspy Spichrzów (rejon ulic Stągiewnej i Chmielnej). Komisja Rozwoju Przestrzennego RM nie zaakceptowała projektu planu. Jednak wczoraj władze miasta zorganizowały konferencję, podczas której przekonywano, że plan powinien być w tej formie uchwalony.

Wszystko wskazuje na to, że uchwała zostanie przyjęta. Niektórzy radni, głosujący przeciw na komisji, zdecydowali się bowiem poprzeć uchwałę. Nieoficjalnie mówi się także, że w PO zarządzono dyscyplinę partyjną w głosowaniu. - Ten plan to kompromis między poszanowaniem dziedzictwa historycznego a nowoczesnością i możliwościami inwestycyjnymi - zapewnia Marek Piskorski, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska.

Rafał Szczepański, wiceprzewodniczący jury w konkursie na koncepcję zagospodarowania tego terenu, który rozstrzygnięto w kwietniu, dodaje, że projekt planu ma poparcie autorytetów na skalę europejską, m.in. prof. Krzysztofa Pawłowskiego.

Konferencja prasowa - Wyspa Spichrzów. 27 października 2010

Do Biura Rozwoju Gdańska wpłynęło jednak 7 pism z 35 uwagami (niektóre się powtarzały), m.in. z Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, od Andrzeja Januszajtisa, znawcy dziejów Gdańska, Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej i od Janusza M. Wieczorkiewicza z Pracowni Architektonicznej MAT, która wygrała konkurs na koncepcję zagospodarowania wyspy. Uwagi dotyczyły np. wysokości zabudowy, odbudowy ponad 20 spichlerzy i lokalizacji muzeum bursztynu - wszystkie zostały odrzucone. W projekcie planu jako zalecaną lokalizację muzeum planiści wskazali spichlerz Steffen. Zwycięska koncepcja lokowała je na skraju północnego cypla. - Po co organizować konkurs, jeśli zwycięski projekt nie jest potem realizowany? - pyta Wieczorkiewicz.

- Doszło do niezrozumienia istoty samego konkursu, który miał służyć do określenia ogólnego układu urbanistycznego i struktury przestrzeni, a nie kostiumu architektonicznego - tłumaczy Szczepański.
Chociaż lokalizacja muzeum w spichlerzu Steffen nie jest obligatoryjna, jak poinformowano nas wcześniej w Polnordzie, będzie organizowany konkurs architektoniczny na zagospodarowanie tego spichlerza właśnie pod muzeum.

- To nie jest ostatecznie przesądzone - mówi Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska.
Jeśli plan zostanie uchwalony, w ciągu 14 dni powstanie spółka celowa. Miasto etapowo wniesie do niej aportem wart 59 mln zł grunt (2,6 ha), a Polnord - wkład pieniężny tej samej wysokości. Rozpoczęcie prac planuje się na drugą połowę 2011 roku. Inwestycja ma się zakończyć przed 2015 rokiem i pochłonie 450 mln zł. Poza muzeum powstanie punkt widokowy, parking na minimum 500 aut, luksusowe mieszkania i punkty usługowe.

Tomasz Korzeniowski, prezes TOnZ w Gdańsku zapowiada, że jeśli radni zaakceptują plan, zwróci się do wojewody o odrzucenie go ze względu na naruszenie ustaw o planowaniu przestrzennym oraz ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. TOnZ uważa, że plan jest niezgodny ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gdańska.

Możemy dyskutować kolejne 10 lat, a wyspa będzie straszyć

Rozmowa z Wiesławem Bielawskim, wiceprezydentem Gdańska ds. polityki przestrzennej

Jeżeli Rada Miasta nie zaakceptowałaby planu, na ile opóźniłoby to inwestycję?
Możemy tracić kolejne 10 lat i dyskutować o tym, czy rekonstruować, czy nie rekonstruować. A Wyspa Spichrzów nadal będzie straszyć.

Dlaczego władzom miasta tak zależy, aby plan w tej formie został przyjęty jak najszybciej?
Wyspa Spichrzów pozostaje niezagospodarowana od 55 lat. Sprzyjająca koniunktura ostatnich 2-3 lat pokazuje, że zainteresowanie tymi terenami ciągle jeszcze jest - prowadzona jest zabudowa Szafarni, zrealizowano Hiltona i część zabudowy przy Targu Rybnym. To pokazuje, że następuje drugi etap odbudowy miasta. Projekt planu gwarantuje pełną ochronę tych elementów dziedzictwa kulturowego, które są godne uwagi, a nad czym czuwał pomorski wojewódzki konserwator zabytków. Sytuacja wymaga szybkich decyzji, bo może się zdarzyć, że znowu staniemy przed koniecznością szukania inwestora.

TOnZ zapowiada, że jeżeli radni przegłosują uchwałę, złoży skargę na jej niezgodność z prawem.
Nie obawiam się uchybień w procedurze czy błędów merytorycznych. Jestem w pełni przekonany, że plan w skardze do wojewódzkiego sądu administracyjnego się obroni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki