Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompleksy skopane

Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Spośród większych i mniejszych głupstw, jakie wypowiedziano na temat Euro 2012, najbardziej rozbawiło mnie zdanie, że w rękach piłkarzy jest los rządu Tuska. Pomijam już fakt, że jeśli w rękach, to chyba tylko Szczęsnego, bo w przypadku pozostałych będą się liczyć raczej nogi i ewentualnie główki.

Przede wszystkim jednak trudno mi sobie wyobrazić, by euforia, względnie depresja po osiągnięciach orłów Smudy, trwała do końca tej kadencji (czyli do 2015 r.), lub też by rozczarowana sromotną klęską naszych ulica wymusiła ustąpienie rządu i rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych. Nie znaczy to jednak, że żadna społeczna odpowiedzialność na barkach (a raczej stopach i goleniach) naszych piłkarzy nie spoczywa. Przeciwnie. Tu nie o jakiś rząd chodzi, ale o naszą dumę narodową. Są w Europie rachunki krzywd, "nożyce" Lewandowskiego ich też nie przekreślą, ale mogą sprawić, że przez chwilę chociaż miliony rodzimych kibiców o nich zapomną.

Czytaj inne felietony Dariusza Szretera

Zaczynamy, jak wiadomo, z Grekami. Żaden ze znanych Greków nie nastąpił nam wprawdzie ostatnio na odcisk, jak choćby - nie przymierzając - Barack Obama. Po pierwsze jednak - powiedzmy sobie szczerze - ostatni znany większości z nas Grek żył 23 wieki temu i nazywał się Arystoteles, po drugie zaś, nie przeszkadza to temu, że Grecy narazili się nam zbiorowo, jako nacja. Wiadomo, że wszystko, co złe w Europie, to przez nich: kryzys, widmo rozpadu strefy euro (tego przez małe "e"), spadek wartości złotówki. W dodatku, co tu dużo mówić, robiąc całą Unię na szaro, Grecy okazali się większymi cwaniakami niż Polacy, a to już potwarz nie do wybaczenia. Chyba że odprawimy ich z Warszawy z pokaźnym bagażem goli.

Rosjanie… No tutaj chyba nie trzeba nic dodawać: mamy z nimi co najmniej 300 lat historycznych zaszłości do wyrównania. A oni, jakby tego było jeszcze mało, przyjeżdżają sobie do naszej stolicy i jak gdyby nigdy nic rezerwują miejsca w hotelu Bristol, i ani myślą rezygnować, choć ministra Mucha tak pięknie ich prosi. Ta zniewaga - trzech punktów wymaga!

Anglicy - ci to lepiej niech w ogóle tu się nie pokazują. Czy nie wystarczy, że od kiedy funkcjonują tanie połączenia lotnicze, regularnie zasikują ulice i planty naszej byłej podwawelskiej stolicy? Wystarczy. Tymczasem im wciąż jest mało. Przysyłają tu ekipę rzekomo bezstronnej BBC, która nie potrafi się poznać na stadionowych żartach o "garbatych nosach". A to przecież tylko taka niewinna rzeszowska specyfika regionalna. W sumie to czemu by jej nie chronić w Unii, jak już tak jest w przypadku oscypków, które przecież też nie pachną za dobrze? Ale zadufani w sobie Angole straszą, że u nas biją Czarnych i można stąd wrócić w trumnie. Tak jakby to nie oni mieli za sobą kilkaset lat kolonialnej przeszłości. Stracili prawo do siedzenia cicho, więc my uciszmy ich sami, jak zrobili to Banaś i Lubański przed 39 laty na stadionie Śląskim w Chorzowie.

Wszystko na temat Euro 2012 w Gdańsku

Niemcy? Tu nawet nie trzeba pytać Jacka Kurskiego o zdanie, wystarczy obejrzeć zdjęcia z ostatniego spotkania Donalda Tuska z Angelą Merkel. Pani kanclerz niby chwali polskiego premiera, ale woli nie zbliżać się do niego bez gumowych rękawiczek. A przecież bez naszego tria Bundesliga nie miałaby nawet mistrza z prawdziwego zdarzenia.

Komuś może się wydawać, że więcej sympatii powinniśmy mieć do piłkarzy w pomarańczowych trykotach, reprezentujących Kraj Tulipanów i wolnych konopi. Nic bardziej błędnego! Przecież to właśnie tam uruchomiono portal nawołujący do donoszenia na naszych rodaków, w pocie czoła harujących na ich dobrobyt i opiekuńcze państwo. Tak się nam odpłacają za naszą tolerancję wobec mennonitów na Żuławach.

Cóż, nasze Orły, jak widać, mają sporo rachunków do zapłacenia. A nawet jeśli nie dadzą rady nakopać goli przeciwnikowi, to zawsze mogą ich pokopać po kostkach. I na tym być może polega sekret popularności futbolu.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki