Kłaniamy Ci się, Księże Arcybiskupie! [FELIETON]

Długo by wyliczać zasługi dla Polski i dla Gdańska księdza arcybiskupa Gocłowskiego, jednego z architektów naszej wolności. Przypomnijmy więc choćby papieską mszę świętą na Zaspie, którą w roku 1987 zorganizował. Była nie tylko wielkim przeżyciem religijnym, ale także - w zniewolonym kraju - czasem prostowania karków i podnoszenia głów. Ówczesna pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny zapoczątkowała de facto powrót Solidarności na scenę publiczną i w konsekwencji przyczyniła się do odzyskania przez Polaków wolności.

Czytaj: Honorowe obywatelstwo Gdańska dla abp Gocłowskiego

Z Solidarnością arcybiskup Gocłowski był związany w sposób szczególny, wiedząc, że hasło „nie ma wolności bez Solidarności” oddaje prawdę tamtych czasów. W roku 1988 wspierał strajki w Stoczni Gdańskiej i na uniwersytecie, a potem w imię polskiej racji stanu wziął udział w rozmowach w Magdalence przygotowujących obrady Okrągłego Stołu. W wolnej Polsce w imię tej samej racji stanu wielokrotnie mediował pomiędzy postsolidarnościowymi ugrupowaniami. Znakomitym dziełem księdza arcybiskupa Gocłowskiego był Gdański Areopag.

To jego nazwisko otwierało wszystkie drzwi, na jego zaproszenie przyjeżdżali do Gdańska intelektualiści i politycy, by dyskutować na tematy wolności, sprawiedliwości, prawdy, dobra wspólnego… Dla wielu gdańszczan, także dla mnie, były to spotkania niezwykle interesujące i inspirujące. Po prostu nie wypadało w nich nie uczestniczyć. Ksiądz Arcybiskup jest ciężko chory, nie przystoi więc powracać do sporów, które sprawiły, że Honorowe Obywatelstwo Gdańska przyznano mu dopiero dziś. Dobrze, że podjęto tę decyzję jednogłośnie. Kłaniamy Ci się, Księże Arcybiskupie, i dziękujemy.