W jeszcze gorszej sytuacji niż krety są piłkarze reprezentacji Rosji. Zwierzęta mają jeszcze czas na wyprowadzkę, natomiast kopacze ze Wschodu sami się pozbawili tego komfortu. Ogłosili, że wbrew wszelkim obawom zamieszkają w hotelu Bristol. Rzecz idzie o ewentualne manifestacje smoleńskich miłośników teorii spiskowych. Na pewno przygotują się profesjonalnie. Będą się wydzierać tak, by goście nie mogli spać i wyszli na boisko w podłej kondycji. Nie pomogą zatyczki do uszu i zaklejanie okien materiałem dźwiękochłonnym. Nie pomogą zimne okłady i oglądanie na DVD filmów o II wojnie światowej.
Przeczytaj inne komentarze Jarka Janiszewskiego
Rosjanie powinni pomyśleć o alternatywnych wyjściach z hotelu. W skrajnych przypadkach uczestnicy manifestacji mogą przykuć się kajdankami do piłkarzy i tym samym uniemożliwić rozegranie meczu. Przybyszom znad Wołgi proponuję przestudiować plany pobliskiej kanalizacji oraz przygotować charakteryzację. Najlepsza jest stylizacja na Hiszpana - wystarczy odpowiednio przyciemnić cerę, zafarbować włosy i założyć koszulkę Barcelony. Taki image nie tylko gwarantuje nietykalność, ale daje duże szanse na nieoczekiwany seks. Nie od dziś wiadomo, że spora grupa rodaczek na myśl o nocy z Hiszpanem zaczyna drżeć jak wysłużony transformator. Warto się także zaopatrzyć w koszulkę z napisem: "I Love Leo Messi". Wprawdzie Argentyna nie uczestniczy w zawodach, ale Leo ma doskonałe notowania nad Wisłą.
Nie da się schować przed zawodami Euro 2012. Ta smutna prawda jeszcze nie dotarła do wszystkich. Ci, którzy gardzą kopaczami, łudzą się nadzieją, że uda się nie zwracać uwagi na 22 typów uganiających się za gumą owiniętą w skórę.
Tymczasem organizatorzy mistrzostw stają na głowie, by nawet niemowlęta poczuły potęgę zbliżającej się rywalizacji. Osobnikom stroniącym od piłki ulgę przyniosą jedynie domokrążni medycy oferujący hipnozę, połączoną z inhalacją kleju do drewna. Pewnie będzie spory popyt na ich usługi. Kontaktów należy poszukać w internecie.
Mądra sentencja mówi, że gdy nie można pokonać przeciwnika, trzeba się do niego przyłączyć. Dajmy się więc ponieść banalnym emocjom, nawet jeżeli za chwilę pozostaną po nich tony śmieci na stadionach. Zaśpiewajmy "koko, koko" przyodziani w biało-czerwone szaliki. Poudawajmy, że najważniejsze dla kraju jest wyjście polskiej reprezentacji z grupy. I nie chowajmy się przed Euro 2012. Prawda jest okrutna - piłka kopana dopadnie nas wszędzie.
Jarek Janiszewski na antenie Radia Gdańsk co wtorek, o godz. 23, prowadzi autorski program "Czego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?