Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie teraz stoi Jarosław Kaczyński?

Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Prezes PiS ogłosił, że 22 czerwca skończył się w Polsce postkomunizm. Nie ma zatem postkomunistów, zastąpili ich "politycy lewicowi". To mi się podoba, bo dość już historycznych podziałów na ZOMO i Solidarność! Teraz wszyscy stoimy tam gdzie ZOMO!

Generałowie Jaruzelski i Kiszczak oraz były rzecznik peerelowskiego rządu Jerzy Urban przeżywają ekstazę. Czekają tylko, że prezes PiS powie, iż są ludźmi honoru. Ma to podobno nastąpić jeszcze przed drugą turą wyborów. Ktoś zaproponował, by Kaczyński kupił od Palikota koszulkę z napisem: "Jestem z SLD". Łatwiej mu będzie przekonać swoich zwolenników, że czarne jest białe. Czy dadzą się nabrać? Niektórzy nazywają to cynizmem, ale nie mają racji. To miłość bliźniego. Ciekawe, co na to księża, którzy tak pokochali Kaczyńskiego i gorąco go popierają? Czy program Napieralskiego i pani Senyszyn, felietonistki antyklerykalnego pisemka "Fakty i Mity", dotyczący wyrzucenia religii ze szkół i krzyży ze ścian, aborcji na żądanie, małżeństw homoseksualistów i zerwania konkordatu im się podoba i dalej będą zachęcać, by lud boży głosował na Jarosława K.?

Pewnie tak, bo Sojusz jest już OK, w przeciwieństwie do Platformy, której politycy grają w piłkę, piją wino i naradzają się w restauracjach. Restauracje są, jak kiedyś internet, zjawiskiem wielce podejrzanym. Ale gdyby Jarosław Kaczyński którejś niedzieli wpadł na pomysł, by zjeść obiad "na mieście" i wyszedł z siedziby partii, zobaczyłby tłumy rodziców z dziećmi objadających się pizzą, cheeseburgerami, skrzydełkami na ostro, sajgonkami i wołowiną z curry. W restauracjach zdarza się bywać też księżom, ba - nawet politykom PiS. Ale restauratorzy kierują się przecież zyskiem! Jeśli JK zostanie prezydentem, dekretem nakaże zamknąć wszystkie restauracje. Przywróci natomiast bary mleczne i da im odpowiednie dotacje, byśmy znowu mogli jeść ruskie, bo stał się teraz rusofilem. A w ogóle niech żyje PRL!

Chodzę po tym targowisku próżności, patrzę, słucham i przypomina mi się wierszyk Tuwima: Spadł kiedyś w lipcu śnieżek niebieski/ szczekały ptaszki, ćwierkały pieski/ latały krówki nad modrą łąką/śpiewało z nieba zielone słonko./ I zobaczyłem ten świat uroczy/ gdy miałem właśnie zamknięte oczy.

Premier Tusk ma natomiast oczy szeroko otwarte. W przemianę Jarosława Kaczyńskiego nie wierzy. Powiedział, że nie wyobraża sobie, że prezes PiS mógłby np. poprowadzić paradę gejów.
A właściwie dlaczego nie? Jak się bawić, to się bawić, spodnie sprzedać, dom zastawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki