Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gapcio, gapa i Baćka. Felieton Dariusza Szretera

Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Jeśli Łukaszenka polegnie, to być może dlatego, że nie docenił siły nacjonalizmu i przez cały czas swoich rządów, zamiast grać na nucie narodowej próbował osłabić białoruską tożsamość

Czy te wory mogą kłamać? - pytałem kilka miesięcy temu, zastanawiając się, czy w ministrze zdrowia, Łukaszu Szumowskim weźmie górę lekarz czy polityk, i czy potrafi on oprzeć się naciskom Jarosława Kaczyńskiego na przeprowadzenie wyborów prezydenckich w stanie pandemii. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że to pytanie ma charakter retoryczny, a z ministra - mimo z pozoru niewinnego spojrzenia krasnala Gapcia z „Królewny Śnieżki” Disneya - jest całkiem cwana gapa. I nawet, jeśli - zgodnie z zaleceniami swojego mentora - poszedł do polityki dla idei, była to idea finansowego ustawienia siebie i swojej rodziny. Teraz, w obliczu rekordowej fali zachorowań, wycofuje się na z góry upatrzone pozycje, choć jeszcze niedawno, patrząc w kamery szczerym wzrokiem czekisty, zaklinał się, że nie zamierza składać dymisji.

Wolta ministra nie robi jednak większego wrażenia, przy niestałości Platformy Obywatelskiej, która z dnia na dzień zmieniła o 180 stopni stanowisko w sprawie podwyżek uposażeń polityków. Nie przewidzieli reakcji społecznych. Biedactwa! Zachodzi wobec tego pytanie: co oni w ogóle są w stanie przewidzieć? I czego w takim razie szukają w polityce? Czasem można odnieść wrażenie, że Donald Tusk odchodząc w 2014 - z własnej i nieprzymuszonej woli - do Rady Europejskiej, wraz z mianowaniem Ewy Kopacz na szefową PO, rzucił na swoją partię jakąś klątwę, pchającą ją ku samozagładzie, czy też - jak modnie jest dziś mówić - samozaoraniu. W sumie niby nic w tym złego. Jak głosi stara prawnicza zasada: chcącemu nie dzieje się krzywda. Tyle, że jako wciąż najsilniejsza partia opozycyjna, Platforma nadal ma zobowiązania wobec milionów Polaków niezgadzających się na wizję Polski narzucaną nam przez panów Kaczyńskiego i - w coraz większym stopniu - Ziobrę. I tych zawiedzionych nadziei trochę szkoda.

Przyznawałem przed tygodniem, że wydarzenia za naszą wschodnią granicą śledzę z pewnym sceptycyzmem i nieco egoistycznie rozpatruję głównie w polskim kontekście. Choć, oczywiście, życzę Białorusinom jak najlepiej, szczególnie od momentu, kiedy zobaczyłem, jak protestujący zdejmują buty i w skarpetkach wchodzą na uliczne ławki, by ich nie zabrudzić, kiedy będą obserwować wydarzenia na wiecu. Trochę jak na wczesnych demonstracjach KOD, podczas których uczestnicy pilnowali się, by nie deptać trawników. Takie drobne gesty mają ogromną siłę wyrazu. Z drugiej strony przyponina się też ikoniczne zdjęcie z poczatkówu rządów Łukaszenki, kiedy "Baćka" przyjął dziennikarzy w swoim mieszkaniu siedząc w fotelu w bluzie od dresu, garniturowych spodniach i skarpetkach.

Nie uzurpując sobie roli eksperta do spraw Białorusi, tak sobie myślę, że jeśli Łukaszenka polegnie, to być może dlatego, że nie docenił siły nacjonalizmu i przez cały czas swoich rządów, zamiast grać na nucie narodowej, przeciwnie - próbował osłabić białoruską tożsamość, ledwie się odradzającą po upadku ZSRR. Przez to jego ewentualny upadek będzie mieć charakter ostateczny. Nie zapewnił sobie bowiem trwałej bazy wyborczej, dzięki której pozostałby liczącym się (i nietykalnym) graczem nawet po oddaniu władzy i przejściu do opozycji. W uchodzących za bardziej „cywilizowane” rejonach Europy Środkowo-Wschodniej kandydaci na kieszonkowych dyktatorów takich błędów już nie popełniają.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki