Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwadzieścia lat później

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Wiele lat temu, gdy w Polsce dopiero w bólach rodziły się kasy chorych, znajomy ginekolog z Gdyni, biegle władający niemieckim, jeździł do Bremerhaven zastępować lekarza rodzinnego, gdy ten wyjeżdżał na urlop.

Gdy stamtąd wracał, nie krył swojego podziwu, opowiadając o niemieckim porządku - upatrywał w nim źródła bogactwa lekarzy, satysfakcji, zadowolenia i zdrowia niemieckich pacjentów. Urzędnicy kas chorych nie tylko kontrolowali tam prowadzoną przez lekarzy dokumentację medyczną chorego i wypisywane przez niego recepty, ale potrafili przychodzić i pytać: Świetnie leczy pan, doktorze, tylko dlaczego tak drogo?

Przecież mógł pan zastosować lek o podobnym działaniu, tyle że o połowę tańszy?

A doktor, który tych urzędniczych pytań nie brał sobie do serca, po prostu tracił przywilej bycia "lekarzem kas chorych" i był skazany tylko na prywatnych pacjentów. A takich, nawet w bogatych Niemczech, nie było mu łatwo zdobyć. Zdecydowana większość lekarzy burczała więc pod nosem, pokornie spełniając wymogi tej instytucji. W Polsce leki były wówczas bezpłatne, pacjentów karmiono w szpitalach tym, co nie zdążyła "wynieść" kuchnia, personel spał w domu na zielonych prześcieradłach - takich samych jak na łóżkach na oddziale, a lekarze nie bardzo mieli co wypisywać chorym, bo Polska była za żelazną kurtyną.

Od tamtej pory minęło ponad 20 lat, znajomy lekarz - z racji wieku - częściej dziś występuje w roli pacjenta. I nadal jest przekonany, że polscy medycy powinni popracować choć przez miesiąc u naszych zachodnich sąsiadów. Dla zdrowia i satysfakcji polskich pacjentów.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki