To trochę tak, jakby tych świąt miało w tym roku nie być. Nie, wcale nie chodzi mi o wirusa. Owszem, COVID-19 wywraca do góry nogami wielkanocne rytuały, odseparowuje nas fizycznie od części bliskich. Wywołuje lęk o ich zdrowie, życie. Nasze własne też. Niektórzy, na szczęście wciąż nieliczni, opłakują swoich zmarłych. I niemal wszyscy drżą o przyszłość w perspektywie trudnej, a wręcz niemożliwej do oszacowania skali załamania gospodarczego i jego społecznych konsekwencji.
Niemniej, choć tu w Polsce odwykliśmy od tego w ostatnich dekadach, w dziejach ludzkości katastrofy w masowej skali zdarzały się i po prostu trzeba się z nimi liczyć. Pandemia koronawirusa to zatem także okazja, by pomyśleć, co zrobiliśmy nie tak. Jak żądza zysku, hedonizm, konsumpcjonizm, egoizm indywidualny i narodowy, wreszcie niekontrolowana globalizacja spowodowały, że - choć statystycznie jako gatunek nigdy nie byliśmy tak zamożni, najedzeni, wyedukowani, zaopiekowani przez służbę zdrowia, choć nauka i technologia osiągnęły tak niebotyczny poziom - sytuacja wymknęła się nam spod kontroli. Co zmienić w sobie, w stosunkach społecznych, gospodarczych, międzynarodowych, żeby możliwie sprawiedliwie rozłożyć skutki kryzysu, który nas dopiero czeka, oraz tak przebudować globalny system, żeby na przyszłość zminimalizować podobne, ale też i inne ryzyka.
Cóż z tego, skoro w Polsce, w Wielkim Tygodniu, zamiast refleksji w duchu pokory, otrzymujemy polityczny festiwal nietzscheańskiej woli mocy. I to ze strony partii, która przy każdej możliwej okazji wyciera sobie gębę wartościami chrześcijańskimi i cieszy się poparciem większosci katolickiego kleru. Z nakazu jednego, szeregowego posła uruchamia się bezwzględną machinę, która - łamiąc zasady bezpieczeństwa, reguły legislacyjne, o dobrych obyczajach nie wspominając - de facto wypacza ideę demokratycznych wyborów, stawiając pod znakiem zapytania ich powszechność, równość i tajność. Tylko dlatego, że wiadomo, iż pieniędzy na dalsze pozyskiwanie przychylności wyborców już nie będzie, więc trzeba znaleźć inny sposób na utrzymanie się przy władzy.
Mimo to życzę Państwu, przynajmniej w wymiarze indywidualnym - uratowania tych świąt. W zadumie i przy nadziei, bo ona zostaje z nami do końca.
iPolitycznie - Działania elit europejskich pod wpływem Rosji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?