Czarne jest czarne. Felieton Dariusza Szretera. Wybory Tak się buduje wspólnotę

Kiedy w połowie ub. roku pojawiła się informacja, że Paweł Adamowicz planuje wydanie książki, powszechnie komentowano, że to element jego kampanii wyborczej do samorządu. On sam zaprzeczał, tłumacząc, że biorąc pod uwagę poziom czytelnictwa, zainwestowane w książkę pieniądze, można by wydać dużo skuteczniej, z punktu widzenia pozyskiwania wyborców.
Z tym czytelnictwem to była racja. Zaświadczam własnym przykładem. Kiedy na początku listopada „Gdańsk jako wspólnota” wylądował na moim redakcyjnym biurku, odłożyłem książkę na półkę, bo przecież w kampanii są pilniejsze sprawy. Potem była afera KNF, upadek Bartłomieja M. ,a w końcu tragiczny dzień 13 stycznia. Wtedy obiecałem sobie, że jednak przeczytam... I wtedy wybuchła wojna o ECS, pojawiły się „wieże prezesa”, liczne aresztowania i 500+ na pierwsze dziecko. Słowem - działo się.
Zbliżające się niedzielne wybory, poza wszystkim innym, to będzie symboliczne ostatnie pożegnanie Gdańska z prezydentem Adamowiczem. Jego mandat zostanie powierzony komuś innemu. Wertuję więc kartki „Gdańska jako wspólnoty” i czytam: „Dziś, w XXI wieku, gdy rządy narodowe często nie potrafią sprostać piętrzącym się problemom, miasto staje się ratunkiem dla ludzkości” I dalej: „Gdańsk jest miastem otwartym i chce stać się jeszcze bardziej przyjazny dla każdego, kto szuka domu, potrzebuje bezpieczeństwa i szacunku. Gdańszczanie są ludźmi serdecznymi, odpowiedzialnymi za swoje miasto, dumnymi ze swojej tożsamości i wielokulturowego dziedzictwa”. To marzenie o Gdańsku, jakie nam po sobie pozostawił. Ale marzenie na wyciągnięcie ręki.
Kiedy następnego dnia po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza rozmawiałem z jego doradcą, Mariuszem Czepczyńskim i pytałem o testament prezydenta, powiedział: „Jeśli mówić o wymiernych wskaźnikach, to żeby w najbliższych wyborach wzięli udział wszyscy mieszkańcy. To jest szczyt jego marzeń. Jemu chodziło o to, żebyśmy się angażowali w życie publiczne. Tak się buduje wspólnotę”. A zatem budujmy!