Ich orężem stały się szok, skandal, zaskoczenie i prowokacja. Dlatego możemy zobaczyć reklamę trumien w kalendarzu z roznegliżowanymi paniami, dlatego możemy znaleźć Matkę Boską na okładce poczytnego pisma z twarzą Madonny - gwiazdy pop. Na billboardach mamy niezliczone reklamy kremów, lodów czy napojów ze zdjęciami, których nie wstydziłyby się publikować pisma pornograficzne. Ale coraz mniej słychać protestów, głosów oburzenia.
Jest tego tak dużo, że zaczyna to po prostu nudzić i denerwować. Jeśli nawet sklep z fototapetami prowokuje wizerunkiem pokoju dziecięcego z obozem koncentracyjnym na ścianie, to znaczy, że pewna granica została przekroczona i nieuchronnie zbliża się koniec marketingu skandalu i szoku. Jaka będzie jego następna odsłona? Dowiemy się, gdy pewnego dnia, patrząc na nową reklamę, zdębiejemy ze zdziwienia.
Fototapety ze zdjęciem Muzeum Stutthof. Można "udekorować" pokój zdjęciem obozu koncentracyjnego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?