Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autosalon. Zapomniana Primula

Marek Ponikowski
Na początku lat sześćdziesiątych inżynier Dante Giacosa, dyrektor techniczny Fiata, uzyskał zgodę szefostwa koncernu na opracowanie auta z silnikiem ulokowanym poprzecznie z przodu - ale pod marką Autobianchi. To miało minimalizować ryzyko rynkowej porażki

Przedni napęd, silnik zblokowany ze skrzynią biegów i ułożony poprzecznie przed przednią osią - to kanon akceptowany od dziesięcioleci przez wszystkich producentów samochodowej masówki nie tylko w Europie. Daje on konstruktorom swobodę w projektowaniu przestronnej kabiny pasażerskiej i pojemnego bagażnika, który w dodatku można powiększać, składając w całości lub na raty tylną kanapę. A drzwi w tylnej ścianie nadwozia pozwalają w razie potrzeby przewieźć niedużym autem nawet mniejsze meble czy dziecinny wózek. Gdy zapytać o samochód, który ten kanon ukształtował, z pewnością usłyszymy: Volkswagen Golf! Przemawia za tym ponad trzydzieści milionów aut wyprodukowanych od roku 1974. Ale przecież już trzy lata wcześniej zadebiutowała pięciodrzwiowa Zastava 1100, licencyjna wersja Fiata 128 Samochodu Roku 1970! Zaś w roku 1964 pojawiła się Autobianchi Primula z tak właśnie skonfigurowanym układem napędowym i nadwoziem. Ale komu dziś jej nazwa cokolwiek mówi?

* * *

Oficjalnie historia marki Autobianchi rozpoczęła się w roku 1955. Jej korzenie sięgają jednak końca lat 80. XIX wieku, gdy Edoardo Bianchi założył przy Via Fabio Filzi 24 w Mediolanie fabrykę rowerów. Częstą w tamtych czasach koleją rzeczy oprócz bicykli zaczęto tam niebawem produkować automobile - i to luksusowe, cenione za wysoki poziom wykonawstwa. Z czasem profil produkcyjny ewoluował ku samochodom tańszym, o mniejszym litrażu, co jednak naraziło firmę Bianchi na konfrontację z włoskim gigantem, koncernem Fiat. Dla niewielkiego producenta nie mogło się dobrze skończyć, ale jego egzystencję uratowały zamówienia wojskowe. Montaż ciężarówek i pojazdów pancernych trwał do 1943 roku, gdy aliancki nalot zniszczył większość zabudowań i maszyn. Po wojnie Giuseppe Bianchi, syn Edoardo, zainwestował nieco pieniędzy w budowę nowej fabryki w miasteczku Desio na północ od Mediolanu. Produkowała rowery, motocykle i pojazdy użytkowe. Gdy w połowie lat 50. koniunktura we Włoszech zaczęła się szybko poprawiać, Fiat przypomniał sobie o przedwojennym konkurencie i zaproponował mu powołanie spółki, do której miałby wejść ponadto koncern oponiarski Pirelli. Głównym zadaniem powstałej w styczniu 1955 roku firmy Autobianchi miała być produkcja niewielkich serii aut małolitrażowych technicznie bazujących na rozwiązaniach Fiata, ale inaczej wyglądających, lepiej wyposażonych i wykończonych z myślą o nieco zamożniejszej klienteli.

Pierwszym modelem Autobianchi stała się w 1957 roku miniaturowa Bianchina z mechanizmami Fiata 500 i zgrabnym, eleganckim nadwoziem, zupełnie niepodobnym do fiatowskiego. Jej konstruktorem był dyrektor techniczny Fiata Dante Giacosa, a projektantem karoserii Luigi Rapi, także z turyńskiego koncernu; firma Autobianchi nie miała własnego biura konstrukcyjnego ani pracowni dizajnerskiej.

* * *

Wcześniej Giacosa pracował nad samochodem nieco większym od „pięćsetki” i znacznie dla Fiata ważniejszym. Zamierzał w nim zastosować rozwiązanie, które opatentował krótko po wojnie, a mianowicie napęd przedni przenoszony na koła z silnika ułożonego poprzecznie przed osią. Napotkał jednak na zdecydowany sprzeciw szefostwa koncernu sceptycznie nastawionego do tej ekstrawagancji. Fiat 600, który wszedł do produkcji w roku 1955, miał więc silnik z tyłu i oczywiście napęd kół tylnych. Pierwszym samochodem skonstruowanym według recepty „wszystko poprzecznie z przodu” stało się w roku 1959 dzieło Aleca Issigonisa: Morris Mini Minor produkowany też jako Austin Seven. Auto przeszło do historii po prostu jako Mini.

Giacosa krytycznie oceniał niektóre rozwiązania zastosowane przez Anglika, a w szczególności ulokowanie skrzyni przekładniowej w misce olejowej, pod silnikiem. Wykluczało to osobną produkcję skrzyń i silników, zwiększało wysokość całego zespołu, a w dodatku silnik i przekładnia były smarowane tym samym olejem. Zdaniem dyrektora technicznego Fiata, znacznie lepiej było umieścić silnik, sprzęgło i zblokowaną z mechanizmem różnicowym skrzynię biegów w jednej linii. Z tego poprzecznie ułożonego zespołu napęd miał być przenoszony na koła przednie za pośrednictwem półosi o nierównej długości. Na początku lat 60. Giacosa uzyskał zgodę zwierzchników na opracowanie auta zaprojektowanego według tej koncepcji - ale pod marką Autobianchi. To zapewniało minimalizację ryzyka.

* * *

Primula zadebiutowała jesienią 1964 roku. Miała nadwozie zwane dwubryłowym, a więc bez wyodrębnionego bagażnika, o czystych, delikatnych liniach, które były dziełem artystów Pininfariny. Nabywca miał do wyboru auto dwu- albo czterodrzwiowe, a nieco później także trzy- i pięciodrzwiowe, z dużą, podnoszoną ku górze tylną klapą. Z czasem pojawiła się jeszcze wersja coupé, zaprojektowana przez firmę Carrozzeria Touring. Z długością nadwozia poniżej 380 cm Primula lokowała się nieco poniżej późniejszych hatchbacków, ale jej wnętrze było wyraźnie bardziej przestronne niż w autach ówczesnej konkurencji z wyjątkiem może Austina/Morrisa 1100, który był po prostu „o oczko” większą kopią Mini i nie miał piątych drzwi z tyłu. Zgodnie z zasadą wykorzystania maksimum części i zespołów z katalogu Fiata do napędu użyto silnika o pojemności 1221 cm sześc. i mocy 61 KM z modelu 1100 D, a później jednostek napędowych o mocy 60 lub 70 KM z Fiata 124.

Nowością było zastosowanie zębatkowego mechanizmu kierowniczego oraz tarczowych hamulców przy wszystkich kołach. Nieco dziwnie za to z dzisiejszego punktu widzenia wyglądało zawieszenie. Z przodu były to podwójne wahacze poprzeczne współpracujące z pojedynczym resorem, z tyłu - prosta oś z dwoma resorami ułożonymi wzdłużnie. Na zwrotnice kolumnowe i tylną belkę skrętną trzeba było poczekać jeszcze dziesięć lat - aż do premiery Volkswagena Golfa.
Do roku 1970 w zakładach w Desio wyprodukowano 75 tys. egzemplarzy Primuli. Auto, które utorowało drogę dwóm wielkim przebojom Fiata: modelom 128 i 127, a także wielu innym samochodom popularnym, z pewnością nie zasłużyło na niepamięć. Byłoby może inaczej, gdyby Fiat nie wygasił w roku 1996 marki Autobianchi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki