Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykańskie wybory i wojna na Ukrainie [ROZMOWA]

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Jedna z wielu tysięcy cywilnych ofiar trwającej od dwóch lat wojny
Jedna z wielu tysięcy cywilnych ofiar trwającej od dwóch lat wojny PAP/EPA
Naszą armię musimy budować mądrze, samo zwiększenie liczebności nie przyniesie efektu - mówi prof. Piotr Mickiewicz, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego.

Mijają dwa lata pełnoskalowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć daty jego zakończenia, nawet w formie zamrożonej, a zwłaszcza w wymiarze negatywnym dla Rosji…

Mamy pat strategiczny, bo żadna ze stron nie jest w stanie przeprowadzić ofensywy i osiągnąć swoich kluczowych celów na polu bitwy. Prawdopodobieństwo zakończenia wojny w najbliższym czasie jest zatem niewielkie, chyba że dojdzie do sytuacji, w której rządzący aktualnie w USA prezydent Joe Biden będzie potrzebował sukcesu pod koniec kampanii wyborczej i doprowadzi do rozmów pokojowych. Ich koszt będzie sprowadzał się do przymuszenia Ukrainy do rezygnacji z części swojego terytorium, najprawdopodobniej Krymu. W innej opcji, rozmowy takie mogą skupiać się na zawieszeniu broni. Czas w tej wojnie ma funkcję wyborów amerykańskich w dużej mierze.

Europa w najbliższym okresie sama nie da rady wesprzeć Ukrainy dostawami wojskowymi tak jak Stany Zjednoczone?

W żadnym wypadku, niestety. Zwłaszcza że w Europie zaczynają się pojawiać coraz wyraźniejsze ruchy i pacyfistyczne, i niechęci wobec Ukrainy. Proszę też zwrócić uwagę, że na niedawnej konferencji monachijskiej bardzo wyraźnie wypowiedziano - pomijając już inne kwestie związane z problematyką napływu towarów - niechęć do uruchomienia tzw. gospodarki wojennej. Pojawiły się też echa proekologiczne, bardzo mocno akcentowane przez niektóre kręgi lewicowe. Owe głosy wskazują, że wojna wywołuje bardzo wysoki poziom emisji CO2 do atmosfery oraz, że powinniśmy budować armię „zieloną”, nie emisyjną. To też jest temat, który może być podjęty przez niektóre kręgi społeczne w Europie. A proszę pamiętać, że w Europie też mamy niebawem cykl wyborczy.

Po ewentualnym wyborze Trumpa na prezydenta USA, NATO stanie na skraju upadku?

Nie sądzę. Trump swoich słów o NATO użył na użytek publiczny. To był przekaz dla, powiedziałbym, zamkniętego elektoratu z południowej i środkowej części Stanów Zjednoczonych, który kieruje się prostymi zasadami. Ta narracja brzmiała w ten sposób: jak płacą, to będziemy bronić, jak nie zapłacą, to nie. To był wyłącznie wariant wewnętrzny. Proszę też pamiętać, jaka była reakcja sojuszników na słowa Trumpa. Nie świadczy ona o osłabieniu NATO.

Rosja pójdzie na Europę? Na kraje wschodniej flanki Sojuszu?

Najpierw musiałaby odtworzyć swój militarny potencjał. Mamy interwał przynajmniej 5 lat, i to liczony od zakończenia wojny na Ukrainie. Pamiętajmy też o jeszcze jednej kwestii, nieco bagatelizowanej, mianowicie wyczerpania społeczeństwa rosyjskiego. Mówi się, że Rosjanie zniosą wszystko, ale to nieprawda. Natomiast uważam, że będziemy na wschodniej flance NATO, w tym w Polsce obserwować różnego rodzaju zdarzenia i incydenty. Obok prób nacisku na granice przy wykorzystaniu migrantów pojawiać się będą np. komunikaty kierowane na wewnętrzny rynek rosyjski, np. o odzyskiwaniu Alaski, co się pojawia w rosyjskiej narracji co jakiś czas.

Sądzę jednak, że nic nas nie zwalnia od modernizacji potencjału militarnego w Polsce.

Ależ oczywiście, tyle że musimy to zacząć robić wreszcie rozsądnie. Bo samo zwiększenie liczebności sił zbrojnych, co jest zresztą wątpliwe z punktu widzenia problemów demograficznych, w naszym kraju, nie przyniesie oczekiwanego efektu. Armię musimy budować mądrze, ona musi mieć jak najwyższą jakość. Zgodnie z wytycznymi NATO, tzw. planami ewentualnościowymi, czyli takim, które wskazują, jak może wyglądać przyszła wojna w Europie. Siły zbrojne z jej wszechstronnymi możliwościami to jedno. Ale jest też niezwykle ważny system ochrony ludności, którego dziś nie mamy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki