75. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Magdalena Adamowicz we wzruszającym wpisie wspomina babcię i prababcię, więźniarki obozu

- Każdą z ofiar musimy pamiętać z osobna. Każda z ofiar to był CZŁOWIEK. Tak jak każdy z oprawców był człowiekiem. Ludzie ludziom to piekło zrobili. Nie wolno tej zbrodni odczłowieczać - zamykać pamięci w wielkich liczbach, wyznaniach, narodach. Wtedy zło wygra. Zło chce żebyśmy nie widzieli twarzy człowieka tylko etykiety, które grupowo nadajemy. - czytamy.

Magdalena Adamowicz zwraca uwagę na to, że to nienawiść jest źródłem każdej zbrodni. Od zabójstwa męża angażuje się w walkę z hejtem i mową nienawiści. Jej zdaniem nie powinniśmy odczłowieczać zbrodni i nadawać jej etykiet, bo tylko widząc człowieka, nie poddajemy się narzuconej presji nienawiści, bo jak przyznaje:

Ludobójstwo wyrasta z nienawiści do grupy ludzi. Za religię, za przekonania, za dowolną cechę, którą wymyśli zły przywódca i roznieci wobec niej nienawiść - ludzie ludzi mordują, budują obozy, stosy, krematoria i innych ludzi w nich unicestwiają. Bo zły przywódca powiedział, że tę grupę trzeba nienawidzić.

Podkreśla też, jak ważna jest pamięć o ofiarach obozu, ale również sprzeciw wobec każdego, kto sieje nienawiść. - Nigdy więcej! - kończy swój wpis.