18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimne igrzyska

Jarek Janiszewski, muzyk i felietonista
Jarek Janiszewski
Jarek Janiszewski
Niczym bumerang rzucony przez rosłego aborygena, powraca idea organizacji zimowych igrzysk. Rzecz idzie o rok 2022, a średnio rozgarnięty człowiek zorientuje się, że na arenę przyszłych zmagań pretenduje kraj znany ze światowych osiągnięć w zimowych sportach.

Myślicie o Szwajcarii albo o Austrii. Nic z tego. Potęgą, która chce pokazać cudowne, zimowe oblicze, jest Polska. Aspiracje są ogromne, chociaż możliwości marne. Małysz przestał skakać. Została nam tylko Justyna Kowalczyk. Inne gwiazdy na razie śpią albo przygotowują się do kariery. Niestety, nasza słowiańska duma musi znaleźć kanał artykulacji. Ujmując to prościej, należy pokazać, że jesteśmy potęgą. W końcu, skoro mamy otrzymać 300 miliardów euro, należy ujawnić moc Godzilli. Mamy być wielcy. Nawet gdyby świstaki miały się wyprowadzić na Słowację.

Aby zorganizować olimpiadę, trzeba przygotować poważny grosz. Wstępne obliczenia mówią o inwestycji rzędu 5 miliardów. Nie jest to żaden problem. Wystarczy podnieść VAT o jeden procent i po sprawie. Nikt nie zauważy "drobnych" zmian w cenach.
Olimpiadę pochwalą krnąbrni górale. Ostatnio nie dali przyzwolenia na nową wersję zakopianki. Jestem pewny, że zmienią zdanie, gdy państwo zaproponuje milionowe odszkodowania za użyczenie kawałka pola dla nowej drogi. Ucieszą się przedsiębiorcy. Nie ci, którzy będą budować lodowiska (tu można wtopić poważne kwoty), ale ci, którzy będą pośredniczyć w przelewach, tu są konfitury. Odprężą się restauratorzy. Otyli Niemcy pochłoną ogromną ilość golonek i rozbawią swoje potężne brzuchy hektolitrami piwa.

Dziewczęta szukające przygody znajdą nieskomplikowanych przyjaciół. Miłość nie zna granic. Zwłaszcza gdy przyjadą Szwedzi.
Igrzyska pozwolą przez chwilę potraktować życie "z buta". Zapomnimy o niezapłaconych rachunkach, o ciuchach, które powinniśmy dawno wyrzucić, o kochankach, które od lat nie dostały prezentu, o tysiącach niepotrzebnych rzeczy leżących po kątach.

Wszystko mówi igrzyskom - tak. Kraj zarabia (wzrastający VAT) i rośnie jego duma. Górale dostają miliony, przedsiębiorcy uruchamiają nowe miejsca pracy. Polacy są dumni, bo po Euro 2012 pojawiają się igrzyska.

Niby wszyscy są szczęśliwi. Zróbmy igrzyska i świat stanie się prosty jak włos Mongoła.
Smutek pojawi się, gdy po wydaniu 5 miliardów zostaniemy z torami bobslejowymi, na których będą nocą zjeżdżać bezdomne koty.

Ostatnio zapominamy, gdzie jest nasze miejsce. Produkujemy niemieckie samochody, japońskie telewizory i sprzedajemy francuskie jedzenie.

Igrzyska podkręcą nasze "ego", ale nie zmienią brutalnej rzeczywistości. Jesteśmy, niestety, krajem siły roboczej i tak nas postrzega świat. Nikt nie oczekuje od nas błyskotliwych idei. Igrzyska mogą zmienić to na chwilę.
A chwila, jak mawiał Papcio Chmiel, to dwa momenty.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki