Całe zamieszanie dotyczyło sytuacji z 12. minuty spotkania, kiedy rywalom ze Szczecina niesłusznie została dopisana bramka. Jak wykazały powtórki, rzeczywiście sędziowie popełnili błąd. Należy jednak podkreślić, że przewaga Pogoni w tym meczu nie podlegała dyskusji.
- Po meczu moglibyśmy ten fakt przemilczeć lub wnieść protest, który w momencie stwierdzenie przez Komisarza Rozgrywek jego zasadności, skutkuje zgodnie z §21 ust. 5 regulaminu rozgrywek, rozpatrzeniem możliwości powtórzenia meczu, niezależnie od tego, czy naruszenie przepisów miało miejsce przy remisie, czy przy wysokim prowadzeniu którejś z drużyn - tłumaczy w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Zbigniew Trzoska.
Prezes gdańskiego Wybrzeża ma świadomość tego, że jedna bramka zwycięstwa jego drużynie by nie dała. Uważa jednak, że ruch był uzasadniony.
- Nikt u nas nie twierdzi, że dopisanie tej bramki pozbawiło nas zwycięstwa, bo byłaby to hipokryzja, ale mamy prawo domniemać, że mecz potoczyłby się inaczej - dodał prezes Trzoska.
Źródło: www.SportoweFakty.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?