18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Ćwiąkalski: Jest wiele głośnych spraw, które nie zostały dotąd wyjaśnione

Redakcja
W. Barczyński
Ze Zbigniewem Ćwiąkalskim, byłym ministrem sprawiedliwości, rozmawia Mira Suchodolska

Fatum ciąży nad śledztwem w sprawie zamordowania gen. Papały? To kolejny świadek, który w dziwnych okolicznościach żegna się z życiem.
Ale sprawa trwa już dwunasty rok, przypada więc jedna osoba na rok, a przesłuchano świadków kilkuset, niektórych po wiele razy. Poza tym ci ludzie ginęli z różnych powodów, więc nie widzę powodu do jakiegoś szczególnego niepokoju.

Jednych zabijano, inni sami się zabijali… Ta śmierć, choć daleka jestem od spiskowej teorii dziejów, też wygląda trochę dziwnie.
Nie sama śmierć, może pewne jej elementy wydają się zagadkowe. Znam protokół sekcji zwłok, gdzie jako przyczynę zgonu podano zator tętnic płucnych, a wiadomo, że Zirajewski miał zapalenie płuc, a przedtem podjął próbę samouszkodzenia.

Przedawkował leki nasenne - ja bym tego nie nazywała samouszkodzeniem, tylko próbą samobójczą. Nie pociął się, nie połknął kotwicy, tylko zażył tyle barbituranów, że ledwie go odratowali.

Pozostaje pytanie, w jaki sposób zgromadził taką ilość leków. Zasada jest bowiem taka, że osadzeni otrzymują je w postaci jednorazowych dawek. Oczywiście nie można wykluczyć, że w jakiś sposób, mimo nadzoru, udało mu się ich nazbierać - czy to chowając pod językiem, czy w inny sposób. Więźniowie są w stanie nawet wywoływać wymioty, zaraz po zażyciu. Pomysłowość nie zna tu granic. Dla mnie bardziej zagadkowa jest kwestia grypsu, który dostał.

Zirajewski to był osobnik niestabilny psychicznie, znany z różnych aberracji. Dopuszczenie do przedawkowania leków było niedopatrzeniem.
Warunki, w jakich przebywał, były szczególne - w więzieniu był w monitorowanej celi, jak go przewieziono po zatruciu do szpitala MSWiA, był pilnowany przez antyterrorystów i pracowników służby więziennej. Nie można więc mówić o zaniedbaniach, choć wyjaśnienia wymaga to, w jaki sposób zdołał zgromadzić tyle leków. Ale też pomysłowość więźniów jest nieograniczona, wystarczy zwiedzić muzeum medycyny sądowej, by przekonać się, do czego są zdolni.

Myśli Pan, że on coś naprawdę wiedział, czy, jak twierdzą niektórzy, tylko konfabulował?

Jak wiadomo, sędzia amerykański uznał jego zeznania za niewiarygodne, podobnie policyjni psycholodzy.

To dlaczego prokuratura traktowała go wciąż jako świadka specjalnego znaczenia.

Może miała nadzieję, że jeszcze coś powie, że dawkuje informacje - to częsta strategia. Szczególnie jeśli ktoś ma 15 lat do odsiedzenia. Ale do tej pory nie powiedział nic, co by poruszyło śledztwem.

Podobno nie ma już szans na ekstradycję Edwarda Mazura. Czy bez tego da się popchnąć śledztwo do przodu?
Choć sędzia amerykański odmówił, to nie on ostatecznie decyduje o ekstradyji, tylko sekretarz stanu, czyli pani Hilary Clinton. A od niej odpowiedzi jeszcze nie ma, choć polska strona dosłała dodatkowe materiały uprawdopodobniające udział Mazura w sprawie. A jeśli chodzi o szanse na sukces, cóż, zawsze są. Teraz rozpoczyna się przecież proces Słowika i Niemczyka, osób związanych z zabójstwem, może ich zeznania czy ich świadków wniosą coś do sprawy.

Pod warunkiem, że nie stanie im się jakaś krzywda.
Już teraz stosowane są wobec nich szczególne środki bezpieczeństwa. Tyle że w każdym kraju więźniowie popełniają samobójstwa, Polska jest bardzo bezpieczna - ok. 30 samobójstw rocznie na 9 tys. osadzonych.

Dziś wiele osób uważa, że śmierć Iwana jest symbolicznym końcem śledztwa w sprawie śmierci Papały. Nikt nie bierze poważnie możliwości, że jeszcze coś się wyjaśni.
I to by też nie było nic niezwykłego, do tej pory nie wyjaśniono sprawy śmierci Olafa Palmego ani tego, kto zlecił zabójstwo Kennedy'ego, jeszcze parę słynnych zabójstw by się znalazło. Śmierć Iwana na pewno nie pomoże sprawie, ale też jej nie zamknie. Zwłaszcza że, jak słyszałem, pojawiły się nowe elementy śledztwa. Myślę, że dobrze zrobią tej sprawie przenosiny do prokuratury w Łodzi - nowe spojrzenie osób mających dystans do śledztwa może dać śledztwu nowy oddech. Nadzieją też napełniają dokonania specjalnych grup policyjnych zwanych Archiwum X, ostatnio rozwiązali sprawę zabójstwa trójki Ukraińców sprzed 18 lat.

Czym innym jest jednak sprawa, gdzie polityka odgrywała, jak się zdaje, kluczową rolę i na nic zdały się płomienne deklaracje policji, że złapanie zabójców jej szefa to sprawa honoru.

Rozwiązanie tej sprawy nie jest niemożliwe. Ale... Sam interesowałem się tym śledztwem, wzmocniłem zespół, lecz nie przyniosło to skutków, choć, zapewniam panią, każdy minister, każdy szef policji chciałby odnieść w tej sprawie sukces.

Pan po samobójstwie świadka w sprawie śmierci Olewnika podał się do dymisji. Minister Kwiatkowski też powinien?

Błagam o litość dla moich następców, jeśli po każdym samobójstwie więźnia mieliby się podawać do dymisji, nie starczy kandydatów na to stanowisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki