Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobki europosłów są wysokie, ale nie są za nic. Prof. Tomasz Grosse: - To nie europosłowie zarabiają za dużo, tylko inni za mało

Agnieszka Kamińska
Wybory do Parlamentu Europejskiego, 26 maja 2019
Wybory do Parlamentu Europejskiego, 26 maja 2019 Karolina Misztal
Wynagrodzenia europosłów są wysokie, ale tylko z polskiej perspektywy - mówi prof. Tomasz Grosse, politolog, ekspert ds. europejskich z UW.

Wiele mówi się o niezwykle lukratywnych apanażach europosłów. Czy rzeczywiście w Parlamencie Europejskim zarabia się tak dobrze? Czy może pan podać kwoty?
Oczywiście europosłowie zarabiają więcej niż posłowie w kraju. Ich wynagrodzenia, zgodnie ze statutem PE, to po przeliczeniu na złotówki około 29 tys. zł na rękę. Dla porównania powiedzmy, że wynagrodzenie prezydenta RP wynosi 14 tys. zł na rękę. Za każdy dzień pobytu w PE europoseł dostaje też 320 euro diety, co oznacza, że miesięcznie może uzyskać ponad 20 tys. zł. Jeśli zaś europarlamentarzyści dojeżdżają autami, mogą też liczyć na kilometrówkę. Do tego otrzymują środki na promocję, np. na drukowanie broszur czy też na służbowe kolacje i spotkania. Limit wydatków na ten cel wynosi 52 tys. euro rocznie. Chociaż akurat pieniądze na promocję często częściowo zabiera frakcja w europarlamencie, do której dana partia należy. Europosłom przysługuje również zwrot tzw. kosztów ogólnych związanych z prowadzeniem biura poselskiego w kraju, w którym zostali wybrani. Na ten cel otrzymują około 20 tys. zł rocznie. Parlament Europejski płaci również na asystentów europosła. Rocznie jest to około 100 tys. zł, choć te pieniądze nie przechodzą przez ręce europosła.

Do tego dochodzą też pieniądze wypłacane na kursy językowe.

Rzeczywiście, europosłom przysługuje ponad 20 tys. zł na naukę języka. Te pieniądze można wykorzystać, jadąc dwa razy w roku na Maltę, do Francji lub Hiszpanii, w zależności od tego, jakiego języka europoseł się uczy. Trzeba wtedy 5 godzin dziennie uczestniczyć w zajęciach językowych. Za każdy dzień na kursie europoseł dostaje połowę diety, czyli 160 euro. Może też wykorzystać 5 tys. euro rocznie na podróże.

Co z emeryturami?

Jedna pełna kadencja eurodeputowanego zapewnia mu ponad 5 tys. zł emerytury. Jeśli więc ktoś ma za sobą trzy kadencje, to zagwarantował sobie po przejściu na emeryturę 15 tys. zł miesięcznie. Gdy te osoby skończą piątą kadencję, to uzyskają już prawo do maksymalnego świadczenia emerytalnego z PE, czyli 20 199 zł. Emerytura europejska nie będzie wypłacana, gdy były europoseł zostaje wybrany do parlamentu krajowego lub zostanie zatrudniony w instytucji publicznej. Co ważne, euroemerytura jest pobierana niezależnie od polskiego świadczenia.

Czy wobec tego, według pana, świadczenia europosłów są zbyt wysokie? Niektórzy wskazują na dysproporcje między zarobkami a efektywnością niektórych europosłów. A niedawno przetoczyła się w Polsce dyskusja na temat wysokości wynagrodzeń posłów w krajowym parlamencie i ostatecznie im je obniżono.

Zarobki europosłów mogą razić swoją wysokością, gdy spojrzymy na nie z polskiej perspektywy. Ale nie są za nic. Nie powiedziałbym też, że one są za wysokie. Co więcej, w wielu instytucjach unijnych są one nawet wyższe. Przecież podstawowe wynagrodzenie europosła ustalono na poziomie 38,5 proc. wynagrodzenia sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE. Statut PE mówi, że wszyscy europosłowie otrzymują jednakowe wynagrodzenie niezależnie od kraju, z jakiego pochodzą. Dlatego też dla niektórych osób te wynagrodzenia rzeczywiście są bardzo lukratywne, dla innych dużo mniej. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby europosłowie część swoich świadczeń wrzucali do partyjnej kasy lub na jakiś szczytny cel. Pamiętajmy też, że wysokiej klasy menedżerowie otrzymują porównywalne do europosłów wynagrodzenia. To dotyczy też uznanych lekarzy. Ja bym się raczej zastanawiał nad minimalnymi lub średnimi pensjami w naszym kraju, na które może liczyć większość społeczeństwa, i nad głęboką przepaścią między nimi a uposażeniami menedżerów czy właśnie europosłów. To nie europosłowie zarabiają za dużo, to reszta społeczeństwa zarabia za mało.

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

TOP MENEDŻER POMORZA 2018:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki