Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz połowu dorszy może być przedłużony do 31 stycznia 2009

Hubert Bierndgarski
Jeżeli rybacy nie dojdą do porozumienia z urzędnikami z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie przyszłorocznych połowów dorszy, to zakaz połowu tych ryb na południowym Bałtyku zostanie przedłużony do końca stycznia 2009. Taki zamiar ma minister rolnictwa.

Urzędnicy chcą w ten sposób przymusić rybaków do podjęcia decyzji i akceptacji rządowego projektu, który zakłada ograniczenie połowów tych ryb i podział kutrów dorszowych na jednostki, które będą pływać, i jednostki, które przez cały rok będą stały w portach.

W poniedziałek, 29 grudnia w Morskim Instytucie Rybackim ma się odbyć pierwsze losowanie kutrów, które w 2009 roku dostaną zgodę na połów. To od wyników tego spotkania zależy, czy w styczniu ruszą połowy. Kilka dni temu na stronach internetowych Ministerstwa Rolnictwa pojawił się projekt rozporządzenia określający dokładnie, ile kutrów będzie mogło w przyszłym roku poławiać dorsze.

Podziału dokonano na podstawie długości kutra. Łącznie uprawnionych do połowów będzie w przyszłym roku 147 kutrów, które do odłowienia będą miały 10 125 ton dorszy. Średnio każda z jednostek będzie mogła złowić około 68 ton. Z listy tej wyłączone są kutry o długości nieprzekraczającej 8 metrów, które będą miały osobny, roczny limit połowowy w wysokości 1129 ton. Każdy z armatorów kutra o długości poniżej 8 metrów nie będzie mógł jednak złowić więcej niż 15 ton.

- Dzięki takiemu podziałowi i losowaniu będziemy mieli pewność, że w przyszłym roku nie zostanie przekroczona ogólna kwota połowowa przyznana Polsce - przekonuje Kazimierz Plocke, wiceminister do spraw rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Chcemy, aby taki system obowiązywał przez trzy lata. Co roku inna grupa kutrów będzie łowić i inna będzie otrzymywać odszkodowania.

Właśnie z rekompensatami, a dokładnie z ich wysokością, może być największy problem. Wstępnie ministerstwo na każdy kuter, który w 2009 roku nie będzie łowić, przeznaczyło od 70 do 200 tysięcy złotych (w zależności od wielkości jednostki). Dodatkowo na każdego z pracowników kutra przeznaczono środki. Rybacy twierdzą jednak, że odszkodowania są zbyt niskie i nie pokrywają wszystkich kosztów, jakie ponoszą rybacy, nie wspominając już o dochodach.

- Dlatego domagamy się od ministra większych odszkodowań i dodatkowej zgody na połowy innych ryb - mówi Grzegorz Szomborg, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Rybaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki