Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaglądamy do kieszeni samorządowców. Im większe miasto, tym lepsze zarobki

Paweł Rydzyński, Agata Cymanowska, Szymon Szadurski
Im większe miasto, tym wyższe zarobki samorządowców - tak można podsumować porównanie kwot wynagrodzeń włodarzy i najwyższych rangą trójmiejskich urzędników. Wyjątek od tej reguły stanowią prezydenci.

Wszyscy trzej zarabiają niemal tyle samo - o 5 zł brutto mniej od swoich kolegów z Gdańska i Sopotu otrzymuje Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. W Urzędzie Miejskim w Gdańsku znacząco awansowała ostatnio finansowo Teresa Blacharska, która 1 lutego została miejskim skarbnikiem. Wcześniej, jako kierownik Wydziału Finansowego UMG, zarabiała dokładnie 10 tys. zł brutto, dziś - o ponad 2 tys. więcej. Blacharska zastąpiła Andrzeja Bojanowskiego, który został wiceprezydentem Gdańska do spraw gospodarczych. Awans zawodowy Bojano- wskiego nie wiązał się jednak z awansem finansowym.

- Zarobki nowego wiceprezydenta wzrosły o ok. 10 zł - informuje Emilia Salach-Pezowicz z biura prasowego UMG. - Dodam, że członkowie kolegium prezydenckiego nie otrzymują dodatków ani innych pieniędzy [poza tymi, których wysokość przedstawiamy w tabelce poniżej - red.].
Wraz z początkiem nowego roku podwyżkę o 202 zł, przegłosowaną przez radnych przy sprzeciwie opozycyjnego PiS, otrzymał też Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Teresa Blacharska jako kierownik wydziału zarabiała więcej niż jej koledzy po fachu. Średnia pensja kierownika wydziału w UMG wynosi bowiem 8757 zł brutto.

W sopockim magistracie ostatnia regulacja płac miała miejsce w czerwcu 2008 r. (z mocą obowiązującą od 1 stycznia 2008 r.). Najwięcej skorzystali Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, którego pensja wzrosła o 1240 zł, i wiceprezydenci, a zwłaszcza Paweł Orłowski - dotąd zarabiał 9374 zł, a więc o 515 zł mniej od Wojciecha Fułka i 1626 zł mniej niż obecnie. Dziś obaj wiceprezydenci otrzymują miesięcznie po 11 tys. zł wynagrodzenia. O niespełna tysiąc zł - do 10 500 zł - wzrosła wówczas pensja sekretarza miasta, a o 800 zł - skarbnika (do 9580 zł). Wszyscy wymienieni pracownicy sopockiego Urzędu Miasta dysponują także telefonami służbowymi z określonym limitem rozmów.
- Prezydent i wiceprezydenci mają ponadto do dyspozycji samochody służbowe, a skarbnikowi i sekretarzowi przyznano ryczałt na używanie prywatnego samochodu do celów służbowych - dodaje Magdalena Jachim, rzecznik prasowy sopockiego magistratu. W gdyńskim magistracie nie było w ostatnich latach znaczących podwyżek płac. Najważniejsi urzędnicy w mieście jednak i tak nie narzekają, bo ich uposażenia znacznie przekraczają średnią krajową. Prezydent miasta Wojciech Szczurek, już po odliczeniu podatków, pobiera miesięcznie ponad 8,6 tys. zł netto.

Tylko niecałe 1 tys. zł mniej inkasują wiceprezydenci, skarbnik miasta czy dyrektor magistratu. Miejscy dygnitarze mają do dyspozycji także samochody służbowe z kierowcą oraz telefony komórkowe bez limitów. Nie najgorzej powodzi się naczelnikom wydziałów, którzy zarobić mogą 6 tys. zł na rękę. Ale zakres obowiązków niektórych nie odbiega znacząco od pracy wiceprezydentów, dlatego często zostają po godzinach.

Warto jednak dodać, że praca w gdyńskim urzędzie oznacza nie tylko pobieranie gołej pensji. Dla niektórych samorządowców otwiera dodatkowo drogę do zasiadania w radach nadzorczych spółek, w których udziały ma miasto. I tak - dla przykładu - z polecenia prezydenta Wojciecha Szczurka interesów Gdyni w radzie nadzorczej Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Ekodolina pilnuje Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości UM.

Jak wynika z biuletynu informacji publicznej UM, zarabiać może z tego tytułu ponad 2 tys. zł miesięcznie. Wiceprezydent Bogusław Stasiak zasiada z kolei w RN spółki Port Lotniczy Gdynia Kosakowo. Przewodniczącym rady nadzorczej PEWiK Gdynia jest natomiast Olgierd Wyszomirski, na co dzień dyrektor gdyńskiego Zarządu Komunikacji Miejskiej.
GDYNIA
12 360 zł - zarabia Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
11 172 zł - zarabia Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju i pomocy społecznej. Jego pensja jest nieco niższa od pozostałych wiceprezydentów ze względu na mniej okazały staż pracy.
11 340 zł - inkasuje miesięcznie Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni ds. zdrowia i edukacji.
11 340 zł - taką pensję otrzymuje Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni ds. infrastruktury.
11 340 zł - zarabia Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni ds. zarządzania mieniem.
11 340 zł - zarabia Jerzy Zając, sekretarz miasta i dyrektor Urzędu Miasta Gdyni.
11 340 zł - zarabia Krzysztof Szałucki, skarbnik miasta. Pensja zarówno jego, jak i dyrektora Urzędu Miasta Gdyni nie odbiega od uposażeń wiceprezydentów, obaj urzędnicy mają jednak podobnie skomplikowany zakres obowiązków.
8500 zł - nawet tyle miesięcznie zarabiać mogą naczelnicy najważniejszych wydziałów. Ich pensje są jednak dość mocno zróżnicowane.
Zależą nie tylko od zakresu obowiązków, ale także od stażu pracy i innych czynników.

SOPOT
12 365 zł - zarabia miesięcznie prezydent Sopotu, Jacek Karnowski. To poza Pawłem Adamowiczem, prezydentem Gdańska, najlepiej zarabiająca osoba w przedstawionym tutaj zestawieniu zarobków samorządowców w Trójmieście.
11 000 zł - takie same kwoty (brutto) zarabiają obaj wiceprezydenci Sopotu Wojciech Fułek i Paweł Orłowski. Wcześniej Fułek zarabiał nieznacznie więcej od Orłowskiego, ale ich wynagrodzenia od stycznia 2008 roku są już jednakowe. Orłowski zyskał na ostatniej podwyżce ponad 1,6 tys. zł miesięcznie.
Jednakże zarówno Wojciech Fułek, jak i Paweł Orłowski nadal zarabiają mniej niż wiceprezydenci Gdańska i Gdyni. Podobnie jak prezydent Karnowski, wiceprezydenci mają do dyspozycji samochody służbowe.
10 500 zł - miesięcznie otrzymuje sekretarz miasta Wojciech Zemła. Na ubiegłorocznej regulacji płac sekretarz zyskał około tysiąca zł brutto miesięcznie.
9580 zł - zarabia co miesiąc skarbnik miasta Mirosław Goślicki. Dla niego podwyżka płac z 2008 roku oznacza, że każdego miesiąca otrzymuje o ok. 800 zł brutto więcej.
6000 zł - średnio taką kwotę brutto miesięcznie otrzymują naczelnicy poszczególnych wydziałów w sopockim magistracie. Naczelnicy nie są jednak osobami publicznymi, w związku z czym nie można podać ich nazwisk.

GDAŃSK
12 365 zł - zarabia prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Pod koniec ubiegłego roku gdańscy radni, głosami rządzącej PO, podwyższyli Adamowiczowi pensję o 202 zł.
12 252 zł - druga na liście płac w Urzędzie Miejskim w Gdańsku jest Teresa Blacharska. Nowa pani skarbnik zanotowała znaczący awans finansowy - do stycznia, gdy była dyrektorem Wydziału Finansowego, otrzymywała równo 10 tys. złotych.
12 238 zł - zarabiają Ewa Kamińska, wiceprezydent Gdańska ds. polityki społecznej, oraz Wiesław Bielawski, pierwszy zastępca Adamowicza, wiceprezydent ds. polityki przestrzennej.
12 125 zł - miesięcznie otrzymuje Maciej Lisicki, wiceprezydent ds. polityki komunalnej.
11 960 zł - zarabia Danuta Janczarek, sekretarz miasta Gdańska.
11 920 zł - wynosi pensja Andrzeja Bojanowskiego, nowego wiceprezydenta ds. polityki gospodarczej. Do końca stycznia Bojanowski był miejskim skarbnikiem, otrzymywał 10 zł mniej.
8757 zł - tyle wynosi średnia pensja dyrektorów wydziałów w Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Nie ma zgody na ujawnianie dokładnej wysokości zarobków. Wyjątek zrobiono w przypadku Teresy Blacharskiej, ale tylko dlatego że awansowała z funkcji dyrektora wydziału na skarbnika.
Wysokość zarobków podajemy brutto

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki