Wystawa ta budzi ogromne zainteresowanie. Nic dziwnego, Geralt z Rivii, zwany Białym Wilkiem, ma bowiem miliony fanów na całym świecie. „Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej” - to zdanie z opowiadania napisanego w 1986 roku zna każdy fan literatury i gier fantasy w Polsce.
Biały Wilk
Kiedy pod koniec lat 80. Andrzej Sapkowski opublikował w „Fantastyce” pierwsze opowiadanie, którego bohaterem był wiedźmin Geralt z Rivii, nie przypuszczał, że kilka lat później stanie się on jednym z najpopularniejszych bohaterów literackich nie tylko w Polsce, ale również poza jej granicami.
Początkowo Sapkowski planował, że Geralt pojawi się zaledwie w jednym utworze, ale ponieważ został on entuzjastycznie przyjęty, postanowił uczynić go bohaterem kolejnych opowiadań. Tak powstał zbiorek zatytułowany „Wiedźmin”, a później książki: „Ostatnie życzenie” i „Miecz przeznaczenia”. W 1993 roku ukazał się pierwszy komiks opowiadający o przygodach Białego Wilka, do którego scenariusz napisali Andrzej Sapkowski i Maciej Parowski, a grafikę zrobił Bogusław Polch. Potem opublikowano pierwszy tom sagi o wiedźminie „Krew elfów”, ten cykl ukazywał się aż do roku 1999 i stał się jednym z największych sukcesów wydawniczych ostatnich lat. Grę „Wiedźmin” dostał w prezencie od prezydenta Komorowskiego Barack Obama.
Gdyby nie audiobook
- Zawsze mam kłopot, żeby odpowiedzieć, dlaczego wymyśliłam tę wystawę. Jedna z wersji mówi, że mąż mi kazał - żartuje kurator Anna Gwóźdź. - Ale tak naprawdę wiedźmina poznałam w liceum, mając lat 16. Zaczęłam od powieści, które wywarły na mnie ogromne wrażenie. Kiedy je czytałam, towarzyszyły mi niesamowite emocje. Po latach wpadł mi w ręce audiobook. Przesłuchałam go i uznałam, że wiedźmin to fantastyczny temat.
Sama książka ukazała się prawie w 40 językach.
Na wystawie zobaczymy 103 egzemplarze, pierwszy rysunkowy wizerunek Geralta (autorstwa Bogusława Polcha), okładki, ilustracje i komiksy, jest gra planszowa, są gry karciane i gadżety, a nawet scenariusz do filmu, który nigdy nie powstał. Jak wiadomo, wiedźmin jest też bohaterem gier komputerowych. Pierwsza część ukazała się w 2007 roku i stała się wielkim sukcesem.
- Można zobaczyć czwarty odcinek serialu i zagrać w trzecią część gry - zaprasza Anna Gwóźdź.
- Moja przygoda z fantastyką zaczęła się od książki Sapkowskiego. Dzięki mojemu tacie poznałem wiedźmina. Ta postać to nasz towar eksportowy, zaczynając czytać fantastykę polską, i tak dojdzie się do wiedźmina - opowiada spotkany na wystawie student Paweł Goślicki. Jego kolega Andrzej Noskowiak (także student) dodał, że jego przygoda z wiedźminem rozpoczęła się w gimnazjum dzięki Pawłowi, który pożyczył mu książkę. - Jak ją przeczytałem, zacząłem kupować wszystkie książki, jak leci. Przeczytałem całą sagę kilkakrotnie i zapewniam, że zawsze się tam coś nowego odkryje - mówi.
Ciekawym eksponatem wśród tych, które znalazły się na wystawie, jest naturalnej wielkości rzeźba przedstawiająca Geralta z Rivii walczącego z demonem Południcą, stworzona do promocji gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”.
- Powstały zaledwie 33 egzemplarze tej rzeźby. Znajdują się w różnych miejscach świata, ważnych dla twórców gry, m.in. w Stanach Zjednoczonych. Rzeźba, która jest teraz w Gdańsku, to prototyp, który posłużył do opracowania kolejnych.
Zwiedzający z zainteresowaniem oglądają projekty komiksów m.in. Przemysława Truścińskiego, Marka Oleksickiego, Adriana Madei i niesamowite cinematiki nominowanego do Oscara Tomasza Bagińskiego z Platige Image. Słuchają audiobooków. To interaktywna wystawa, cóż, dzisiaj nie wystarczy pokazać eksponaty. Wystawa czynna do 4 grudnia. Można ją zwiedzać w godz. 10-18 od poniedziałku do piątku, a w soboty i niedziele w godz. 11-19.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
