Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystawa fotografii w Mediatece w Straszynie. Lubią i kochają fotografować. To ich pasja!

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Na wystawie „STPS i Przyjaciele” dziewięciu świetnych fotografów związanych ze Stowarzyszeniem Twórców Przystanek Sztuka pokazało swoje prace
Na wystawie „STPS i Przyjaciele” dziewięciu świetnych fotografów związanych ze Stowarzyszeniem Twórców Przystanek Sztuka pokazało swoje prace fot. Joanna Grot
W Mediatece w Straszynie do 19 maja można oglądać wystawę fotografii pt. „STPS i Przyjaciele”. Pasjonaci fotografii zaprezentowali uchwycone przez siebie piękno przyrody, ludzi i miejsc. To amatorzy i zawodowi fotograficy. Każdy z nich lubi i kocha fotografować!

Wystawa fotografii w Mediatece w Straszynie

Inicjatorem i pomysłodawcą wystawy, która zagościła do Mediateki w Straszynie, jest Wiesław Jezierewski, który sam od lat pasjonuje się fotografią.

- Zaprosiłem ośmiu przyjaciół, z którymi się znamy w internecie, ale też osobiście i dałem im trudne zadanie - mówi Wiesław Jezierewski ze Straszyna. - Trudne, bo mieli ze swoich przeogromnych archiwów wybrać cztery prace, które by najlepiej reprezentowały ich sposób widzenia świata poprzez fotografię.

I jak przyznaje pan Wiesław, wydarzyły się fajne rzeczy.
- Obrazy, które zaproponowali są bardzo ciekawe, bardzo różnorodne, o różnej tematyce, ale dzięki temu, że moja córka, która jest historykiem sztuki i jest kuratorem wystawy, tak wybrała zdjęcia i osoby, że razem to stanowi dość fajną całość - dodaje.

Na wystawie swoje prace zaprezentowali: Danuta Kraszewska, Grażyna Michalkiewicz-Goszczyńska, Sławomir Fiebig, Artur Łopatniuk, Marek Krajka, Jan Borowik, Paweł Chocieszyński, Zachary Beznisko i Wiesław Jezierewski.

- Mamy tu osoby nie tylko z Trójmiasta i okolic, ale pojawił się przyjaciel nasz z Piaseczna - dodaje pan Wiesław. - To są i amatorzy i zawodowcy. Część z nich żyje z fotografii. Jest też między innymi mój kolega, członek GTF - Sławek Fiebig, z którym jeszcze czasy stanu wojennego fotografowaliśmy. Ponieważ lubimy i kochamy fotografię, a jest dużo fantastycznych fotografików, niby amatorów, ale robiących zdjęcia, że niejeden zawodowiec mógłby im pozazdrościć i talentu i umiejętności, mamy pomysł, by kontynuować wystawy fotograficzne. Tym bardziej że przyjaciół mam wielu. To taka pierwsza wystawa inicjująca cykl, bo chcemy tak po dwóch-trzech artystów robić wspólne wernisaże pokazując po ok. 10 prac. Może też zadamy sobie zadanie twórcze - jakiś temat i będziemy sobie fotografować.

Tak rodzą się fotograficzne pasje

Pomysłodawca wystawy zdradził, jak zaczęła się jego fotograficzna pasja.

- Pierwszy swój aparat dostałem w roku 1966, na pierwszą komunię. Była to radziecka Smiena - mówi Wiesław Jezierewski. - A potem to już się potoczyło. Na początku są to zdjęcia rodzinne, okazjonalne. Fotografią zacząłem się tak mocniej interesować, kiedy urodziła się córka. Miałem już wtedy Zenita. I z tym aparatem wykonałem już bardzo dużo fotografii związanych ze strajkami 80 roku, a później ze stanem wojennym. Sporo tych zdjęć znalazło się później na wystawie „Naukowcy i artyści dla Solidarności”, którą organizowało Gdańskie Towarzystwo Fotograficzne. W międzyczasie sprzęt się rozwijał. Od kilku dobrych lat fotografuję cyfrowymi aparatami. I przestawiłem się na to, co zawsze mnie pasjonowało, czyli na przyrodę. A to nie jest łatwy temat.

- Przyroda wymaga cierpliwości - dodaje. - Ważne też jest odpowiednie światło i pora. Są tzw. złote godziny, czyli świt i pierwsze słońce lub zachód i ostatnie słońce. Wtedy najlepiej się fotografuje. Oczywiście dużo zależy też od pory roku, zachmurzenia itd. Lubię też bawić się porterem i to takim sytuacyjnym. Nadal różne demonstracje mnie interesują, fotoreportaże z tego. Szykuję się np. na wyjazd do Warszawy na 4 czerwca.

Pan Wiesław także przykłada wagę do przekazywania wiedzy dzieciom i młodzieży.

- Tutaj w Straszynie rozpoczęliśmy takie działania, ale covid nam przeszkodził - opowiada. - Od września chcemy znowu ruszyć z Grażyną Goszczyńską. Mamy odpowiednią ilość sprzętu. Jeżeli młodzieży da się możliwość takiego tworzenia, jak oni chcą i lubią, to wychodzą niesamowite rzeczy. I szukamy takich talentów lub je odkrywamy. A naszą rolą jest powiedzieć, że naciśnięcie migawki to ostatni etap procesu fotograficznego, kiedy fotografujemy. Fotografia polega na obserwacji, znalezieniu ciekawego motywu, ciekawego ujęcia, ciekawego światła aż znajdzie się to, o co nam chodziło i dopiero naciśnięcie spustu migawki. Moim mistrzem fotografii już dawno nieżyjącym był Witold Dederko. Wydał takie piękne dzieło ”Światło fotografii”. Polecam.

Grażyna Michalkiewicz- Goszczyńska na wystawę przygotowała cztery prace.

- W odróżnieniu od pozostałych uczestników wystawy, poszłam w naturę - mówi. - Krótko mówiąc urzekła mnie rzeka, bo tematem wszystkich moich czterech fotografii była rzeka. W 50 procentach Radunia, a w pozostałych inne rzeki czy rzeczki. Chciałam pokazać przede wszystkim piękno krajobrazu w sposób niemodyfikowany cyfrowo, tak jak widzimy ten pejzaż z harmonią kształtów, harmonią barw. Nie są takie zupełnie typowe widoczki, bo takich pięknych czy ładnych zdjęć unikam, ale one też w sobie kryją fajny moment światła, czy układu kompozycyjnego fotografii. Fotografia to generalnie mój zawód. Fotografuję od 14 roku życia. Ale przez 20 lat uprawiałam fotografię muzealną, taką dokumentacyjną. Teraz fotografuję dla siebie, dla celów użytkowych. Po to, żeby zadokumentować, to co się dzieje między innymi u nas w Straszynie, żeby móc wykorzystywać te fotografie do celów dokumentowania tego, co się dzieje w naszej miejscowości.

- Bardzo lubię fotografować muzykę, wydarzenia muzyczne - opowiada. - To jest chyba coś, co najbardziej mnie kręci. Wydaje mi się, że za pomocą szczególnie dzisiejszych możliwości, które daje fotografia cyfrowa, czyli na przykład przełamanie kontrastów, światła i cienia, co przy fotografii analogowej nie było w ogóle możliwe do odtworzenia, bo kontrast między bielą a czernią był po prostu nieujarzmialny, fotografia cyfrowa daje nam dużo więcej możliwości. I też te wszystkie rozbłyski świateł na scenie, odblaski od instrumentów, to jest po prostu coś, co powoduje, że my tę muzykę ze zdjęcia właściwie można powiedzieć - słyszymy. I oczywiście polowanie na to, żeby artystę, który gra złapać na jak najbardziej wgłębieniu się w tę muzykę i w to, co on odczuwa grając. Poza tym reportaże i pejzaż. Dobry pejzaż nigdy nie jest zły. Teraz ostatnio się trochę bawiłam architekturą, będąc w Barcelonie. Fotografowałam zabytki w sposób taki nietypowy. Nie były to pocztówki, tylko jakieś detale, gry światła i cienia. Wydaje mi się, że to jest taka dziedzina, gdzie można znaleźć dużo motywów do fotografowania.

Pani Grażyna zwraca jeszcze uwagę na inny aspekt fotografowania, jako dokumentowania.

- W kontekście fotografowania tego realistycznego na pewno jest ważny kontekst dokumentacji i rejestrowania zmian, jakie wokół nas zachodzą - dodaje. - Dla mnie, jako byłego muzealnika i historyka z wykształcenia, to jest szalenie ważna rzecz, żeby dokumentować, czy wydarzenia, czy przestrzeń wokół nas, nawet jeżeli ona nie wydaje nam się jakoś nadmiernie ciekawa, to za 50 lat, jak wyciągniemy te zdjęcia z szuflady, to w 100 procentach one będą interesujące.

Wystawę "„STPS i Przyjaciele” w Mediatece w Straszynie można oglądać do 19 maja br.

CZYTAJ TAKŻE: Na warsztatach malarstwa w Straszynie powstały niezwykłe obrazy - Dziewczyna z perłą Vermeera |ZDJĘCIA

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki