Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycieczkowce w Gdyni. Basen na statku? To Banał. Teraz gra się na nich w golfa

Ksenia Pisera
Wycieczkowiec MSC Orchestra
Wycieczkowiec MSC Orchestra Tomasz Bołt
Na początku XX w. wnętrza liniowców, zwłaszcza te dostępne dla pasażerów pierwszej klasy, były pokazem kunsztu artystów oraz rzemieślników i reprezentowały najlepszy ówczesny gust. Jednak taki Titanic, za sprawą głośnego filmu przez wielu uznany za jeden z najbardziej luksusowych statków pasażerskich wszech czasów, wypadłby raczej skromnie przy turystycznych gigantach pływających dziś po morzach i oceanach całego świata.

Dziś Kuşadasi, jutro Civitavecchia...

Wizytówką przepychu na Titanicu była jego wielka, wyłożona drewnem klatka schodowa, której największą ozdobą był zegar płaskorzeźba; dwie postacie kobiece podtrzymywały tarczę zegara, czyli alegorie honoru i chwały koronujące czas. Ta klatka schodowa zaczynała się świetlikiem z białego szkła i kutego żelaza. Z kolei kabiny pasażerskie do dziś wspomina się jako przewyższające wykonaniem i wystrojem wszystko, co można było zobaczyć na jakimkolwiek innym statku. Pasażerowie pierwszej klasy, poza wieloma salonami i kawiarniami, mieli do dyspozycji łaźnię turecką, pływalnię, siłownię, fryzjera oraz ciemnię fotograficzną. Ponad sto lat po katastrofie legendarnego liniowca wszystkie jego atrakcje spokojnie się mieszczą na... jednym pokładzie współczesnych wycieczkowców.

Czytaj także: Luksusowy wycieczkowiec MSC Orchestra zawinął do Gdyni [ZDJĘCIA]

Wśród nich jest Queen Mary 2 - jeden z najsłynniejszych obecnie statków pasażerskich. Budowa tego kolosa trwała 22 miesiące i kosztowała ponad 900 mln dolarów amerykańskich (ponad 3 mld zł). To przeszło dwa razy więcej niż wynosi tegoroczny budżet Gdyni. Pasażerom, którzy się wybierają w rejsy Queen Mary 2, nie brakuje praktycznie niczego. Do ich dyspozycji pozostają m.in. boisko sportowe i kort tenisowy, kino, planetarium, teatr, centrum fitness i salon piękności, symulator gry w golfa, liczne baseny i restauracje. Komu jeszcze mało luksusów, może wybrać inną linię, np. MSC Poesia. Wśród atrakcji tego kruzera goście znajdą wysoki na trzy piętra wodospad, ogród zen w barze sushi czy kino pod gołym niebem przy basenie. Są tu również olbrzymie centrum SPA czy park dinozaurów dla dzieci.

Galerie sztuki, centra handlowe, teatry, studia nagrań czy tory gokartowe w dzisiejszych czasach są już standardem dla tysięcy pasażerów, bo współczesne liniowce to "pływające miasta". Nie mówiąc już o nagromadzeniu rozrywek na ich pokładach. Zabierają więcej osób niż zameldowanych jest w niejednej polskiej gminie czy dzielnicy. Queen Mary 2 zabiera na pokład niemal 3,9 tys. ludzi, czyli swobodnie zmieściliby się na nim np. wszyscy mieszkańcy gdyńskiej dzielnicy Babie Doły, w której mieszka niecałe 2,4 tys. osób.

Jednak atrakcją, której nie zagwarantuje nawet Las Vegas, jest właśnie mobilność. W jednym rejsie pływającym hotelem można zwiedzić Monako, Acapulco czy Sydney, Hongkong przez Dubaj i Kair. Bliżej polskich brzegów statki pływają po norweskich fiordach, Morzu Północnym i bałtyckich stolicach. Statek płynie w nocy, w dzień zaś przybija do brzegu, by goście mogli zwiedzać kolejne porty. Pasażer zasypia w Barcelonie, a budzi się na Majorce, by się dzień później znaleźć w Afryce... czy w Gdyni, która z roku na rok staje się coraz bardziej atrakcyjna dla turystów z całego świata.

...pojutrze Gdynia

Port w północnej części Trójmiasta od lat jest stałym punktem na mapie zawinięć wycieczkowców. W tym roku zacumują tu łącznie 52 bardzo ekskluzywne jednostki. Wśród najczęściej odwiedzających w tym roku Gdynię wycieczkowców jest AIDAbella (9 zawinięć), której "uśmiechnięty dziób" niejednokrotnie już odwiedzał ten port. Jednostka te znana jest nie tylko z powodu charakterystycznego malunku na kadłubie. Na 11 pokładach oferuje bowiem pasażerom wszystko, co można sobie zamarzyć i... jeszcze więcej. To m.in. kino 4D i... pole golfowe. Nie mniej rozrywek oferuje kolejny statek, który w tym sezonie do Gdyni zawijać będzie często, czyli MSC Orchestra (9 zawinięć), pływający pod banderą Panamy. Ten potężny, 15-piętrowy wycieczkowiec oferuje bowiem dyskoteki, kort tenisowy, trasę do joggingu czy galerię sztuki.

- Czeka nas także wizyta najdłuższego statku pasażerskiego, jaki kiedykolwiek zacumował w polskim porcie. Do gdyńskich nabrzeży przybędzie Celebrity Eclipse, statek o długości 317 metrów. Wśród licznych atrakcji na pokładach luksusowego statku znajdują się między innymi baseny, wodne SPA, butiki, restauracje oraz The Lawn Club, czyli 2 tysiące metrów kwadratowych przystrzyżonego trawnika na najwyższym pokładzie. To jedyna taka atrakcja na morzu i tym samym miejsce na piknik lub grę na świeżym powietrzu: boule, krokiet lub minigolf. Pasażerowie Celebrity Eclipse mogą również skorzystać z pokazów wyrobu szkła ozdobnego "The Hot Glass Show" - mówi Janusz Jarosiński, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia.

Luksus bije po oczach i portfelu

Dziś tygodniową morską wycieczkę można kupić z dużym wyprzedzeniem nawet za 400 euro od osoby. Czy będzie bajecznie - to zależy już od pasażera. W tej cenie bowiem można dostać kajutę co prawda dwuosobową, ale bez okien. Krótkie rejsy czarterowe kosztują nawet około 300 euro. Górnej granicy nie ma. Ceny zależą od trasy, terminu, rodzaju kabiny oraz od tego, kiedy się wykupi rejs.

Oczywiście do nawet najniższej ceny trzeba doliczyć również wizy, opłaty za przeloty z oraz do portów rozpoczynających i kończących podróż, a także koszt uciech na statku. Pola golfowe, SPA czy teatry na pokładach statków wcale bowiem nie są za darmo. Wielu organizatorów wycieczek wymaga więc wpłaty przed rejsem obowiązkowego depozytu na specjalną pokładową kartę płatniczą. To koszt około 200 euro, zależnie od organizatora wycieczki.

Zawinięcia statków wycieczkowych do Gdyni mają spore znaczenie dla regionu. Wycieczka tego typu jest rozrywką mocno ekskluzywną, na którą przeciętny turysta, zwłaszcza z naszej, biedniejszej części Europy, nie jest w stanie sobie pozwolić. W ubiegłym sezonie na pokładach kruzerów przypłynęło na Pomorze około 80 tys. zamożnych turystów, zainteresowanych zwiedzaniem nie tylko Trójmiasta.

- Często pasażerowie statków wycieczkowych pytają o atrakcje Gdyni, Gdańska i Sopotu, ale także dalszych miejscowości, takich jak Malbork. Naturalnie, że będąc na Pomorzu, korzystają z usług i tym samym zostawiają tu pieniądze - mówią pracownicy gdyńskiej Informacji Turystycznej.

Tylko w ubiegłym sezonie do Gdyni na pokładach wycieczkowców zawinęło blisko 80 tys. turystów. Jak twierdzą przedstawiciele gdyńskiego portu, każdy z nich mógł zostawić na Pomorzu około 100 dolarów.

Patrzenie nie kosztuje

Gdy przeciętnego Kowalskiego nie stać na ekskluzywny rejs, pozostaje mu podziwianie pływających miast. Wizyty liniowców z reguły przyciągają na nabrzeże tłumy chętnych. Niezwykły widok jest gwarantowany, bo statki są naprawdę majestatyczne. Niektórzy porównują je do pływających... gór lodowych. Kto wie, może kiedyś statek w tym kształcie powstanie.

W Gdyni cumujące przy nabrzeżu Francuskim liniowce najlepiej oglądać z tzw. Ostrogi Pilotów, tuż przy Dworcu Morskim, i w Alei Statków Pasażerskich, na końcu nabrzeża Pomorskiego. Władze Gdyni co roku, chcąc upamiętnić wizyty luksusowych statków, uroczyście wmurowują kolejną tablicę z wizerunkiem największego czy najpiękniejszego okrętu sezonu. W tym roku wyróżniony zostanie MSC Orchestra. Odsłonięcie tablicy planowane jest na 23 czerwca o godz. 15.

Zakończenie tegorocznego sezonu wycieczkowców w porcie Gdynia nastąpi 27 września, kiedy to odwiedzi Gdynię ostatni z awizowanych statków, Seven Seas Voyager, pływający pod banderą Bahama.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki