Zdaje się, że najwięcej zamieszania na rynku narobiły nowe klatki dla kur, w które sporo musieli zainwestować hodowcy. Wymianę wymusiły unijne przepisy obowiązujące od stycznia tego roku. Chodzi o to, by kurom żyło się lepiej, a aby tak było, klatki muszą być m.in. większe. Taki wymóg oznaczał dla hodowców milionowe inwestycje. Niektórzy zaciągnęli więc kredyty, inni w ogóle zamknęli interes. W tej sytuacji podaż jaj spadła przynajmniej o 20 proc.
Czytaj także: Droższe jajka, kury do wybicia - nowe przepisy UE!
- Można powiedzieć, że wreszcie nadszedł dobry czas w produkcji jaj - mówi tymczasem Jolanta Rola z Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu w Warszawie. - Ceny poszły w górę o 70-80 procent. To zmiany, które przyprawiają konsumentów o zawrót głowy, jednak trzeba wiedzieć, że przed dwoma laty jajka produkowano poniżej kosztów. Wpływ na cenę z pewnością miała też wymiana klatek. Nie chodzi tu tylko o koszty związane z tymi inwestycjami, ale też o to, że producenci, którzy nie trzymają kur w klatkach tzw. ulepszonych, mogą sprzedawać jajka tylko do przetwórstwa. Mogą one trafić do piekarni, ale do sklepu już nie. Przepis absurdalny, wprowadził sporo zamieszania. Ono z pewnością także zmniejszyło podaż jaj na rynku.
W nowe klatki nie zainwestowało jeszcze około 30 proc. hodowców w Polsce. Na wymianę mają czas do lipca. Już dziś jednak mówi się, że wielu może zniknąć z rynku. Będzie to oznaczać mniej jajek i wyższe ceny. Zwłaszcza że sytuacja dotyczy nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej.
Zobacz także ZDJĘCIA ze Świąt Wielkanocnych z ubiegłego roku
- Przepisy odnośnie ulepszonych klatek dotyczą wszystkich producentów na terenie Wspólnoty. Na rynek nie mogą być już wprowadzane jajka spoza Unii, bo tam nikt takich klatek nie ma - wyjaśnia Mieczysław Gałecki z Firmy Handlowej "Rem I" w Gdańsku. - Jajka są teraz rzeczywiście droższe, ale sytuacja wygląda jeszcze dobrze.
Coraz więcej osób obawia się jednak, że drogie jajka oznaczają początek podwyżek kolejnych produktów, np. wyrobów cukierniczych.
- Cena jaj wzrosła już o 120 procent - zauważa Jacek Jarzębiński, właściciel Piekarni, Cukierni B&J Jarzębińscy z Kościerzyny. - Wcześniej kupowaliśmy jajka po 0,27 zł, teraz płacimy za nie ponad 0,50 zł. W cukierni jaja są jednym z podstawowych składników. Nic więc dziwnego, że jeśli są tak drogie, to i koszty produkcji rosną. Jeśli tak wysoka cena się utrzyma, konieczne będą podwyżki wyrobów cukierniczych. Sądzę, że może to być w granicach 10 procent. Na razie zwlekamy ze zmianami cen, bo jednak liczymy na to, że sytuacja się uspokoi. Nie sądzę, aby ta podwyżka trwała jeszcze długo.
O TYM SIĘ MÓWI:
* Kitesurfer Jan Lisewski napisał list do Michała Kochańczyka
* Europoseł Jarosław Wałęsa po wypadku wraca do pracy
* Marsz w sprawie koncesji dla telewizji Trwam (ZDJĘCIA, FILMY)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?