Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wejherowo: Sesja Rady Miasta trwała prawie 14 godzin. Prezydent chciał być ''na żywo" w telewizji

Joanna Kielas
Krzysztof Hildebrandt dwa razy czytał sprawozdanie
Krzysztof Hildebrandt dwa razy czytał sprawozdanie Joanna Kielas
Już dawno w Wejherowie nie było tak emocjonującej, a zarazem kontrowersyjnej sesji. Pojawiły się opinie o celowym blokowaniu wystąpienia prezydenta miasta i próbach "ręcznego sterowania mediami". A wszystko przez to, że pierwszych czytań sprawozdania z wykonania budżetu... nie pokazano w lokalnej telewizji, która na żywo transmitowała sesję.

Początek sesji nie wróżył zamieszania. Najpierw przedstawiciele cechu rzemiosł wręczyli prezydentowi pamiątkową szablę, jako docenienie jego zasług dla rozwoju przedsiębiorczości. Potem radni koalicji wystąpili z okazałą wiązanką kwiatów, jako gratulacje za zajęcie przez Hildebrandta 12 miejsca w rankingu "Newsweeka" na najlepszego prezydenta w Polsce. Zaczęło się debatowanie nad absolutorium, ale tu już sielankowo nie było.

Krzysztof Hildebrandt przygotował bardzo szczegółowe sprawozdanie wykonania budżetu za ubiegły rok. Wyjaśniał nie tylko to, ile wyniosły budżetowe dochody i wydatki, ale też ile imprez zorganizowano w zeszłym roku, ilu uczniów zostało laureatami jakich konkursów czy ile posiłków wydano w szkolnych stołówkach. Potem Teresa Patsidis, szefowa Komisji Rewizyjnej, przedstawiła nie mniej szczegółową opinię swojej komisji o realizacji budżetu. Oba wystąpienia trwały niemal dwie godziny. Telewizja ich nie pokazała.

Zaczęła się dyskusja nad absolutorium. Jako pierwszy wystąpił radny opozycyjny Jacek Gafka z krytyczną oceną zeszłorocznego budżetu. I wtedy posypały się gromy ze strony prezydenta i koalicji na lokalną telewizję i opozycję. - Panie radny, jak to jest, że gdy ja szczegółowo przedstawiam to, co udało mi się zrobić w Wejherowie przez ubiegły rok, to telewizja tego nie transmituje i mieszkańcy nie mają możliwości tego usłyszeć. Ale gdy pan występuje z totalną krytyką mojej osoby, to nagle transmisja obrad się włącza? Tak ma wyglądać wolność mediów? - mówił Hildebrandt.

Radni koalicji podzielili prezydenckie oburzenie. Zgodnie z przegłosowanym wnioskiem prezydent i szefowa Komisji Rewizyjnej... powtórzyli swe wystąpienie, tym razem już transmitowane na żywo. Opozycja nie kryje oburzenia. - To jest jakieś kuriozum, przecież mamy wolne media, mogą nadawać kiedy chcą - mówił Maciej Łukowicz, wiceprzewodniczący Rady Miasta.

- Mamy w Wejherowie system totalitarny. Niech prezydent jeszcze wyda zarządzenie, żeby wszyscy mieszkańcy siedzieli w domach i go oglądali - żartował inny radny.

- To nie są żarty, ale fakty: moja wypowiedź została wyłączona, krytyka opozycji była pokazana. Gdzie tu obiektywność? - podkreśla Krzysztof Hildebrandt.

Więcej na temat przebiegu sesji na wejherowo.naszemiasto.pl

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki