Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Malborku lokatorzy miejskich mieszkań mogą wyjść ze spirali zadłużenia. Miasto proponuje umorzenie 60 proc. długu. Rekord to 180 tys. zł

Anna Szade
Anna Szade
Wideo
od 16 lat
Zaległości lokatorów miejskich mieszkań w Malborku wynoszą już 13,7 mln zł. Dla tych, którzy chcą wyjść z długów, miasto przygotowało program. Oferta jest taka, że 60 proc. zadłużenia może zostać umorzone, o ile spłaci się należności jednorazowo lub w ratach. Niepłacący muszą liczyć się z eksmisjami.

Zadłużenie lokatorów miejskich mieszkań w Malborku. Dlaczego nie płacą?

1598 malborskimi mieszkaniami komunalnymi zarządza Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Malborku sp. z o.o. Każdy z jego najemców powinien płacić czynsz. Od 1 czerwca tego roku podstawowa stawka za 1 metr kwadratowy wynosi 7,20 zł. Dużo mniej płaci się za lokal socjalny i pomieszczenie tymczasowe, bo to 2,92 zł za metr kwadratowy.

Rosną nie tylko opłaty, ale i… zaległości. Jak mówi nam prezes ZGKiM, lokatorzy jednej z kamienic, którą miasto niedawno remontowało z zewnątrz, są winni 700 tys. zł.

Najemcy zadłużają jedno mieszkanie i idą na następne, bo miasto przyznaje kolejny lokal. Chyba że są wyroki i eksmisja do lokalu socjalnego – mówi nam Andrzej Wrona, prezes ZGKiM.

Na liście największych dłużników w mieście jest m.in. lokatorka, która „uzbierała” 100 tys. zł zaległości.
- Rekord to 180 tys. zł. Tych państwa akurat eksmitujemy. Ale łącznie dług wynosi kilkanaście milionów złotych i są to stale rosnące kwoty – słyszymy od szefa miejskiej spółki.

Aktualnie długi lokatorów z tytułu niepłacenia czynszu i opłat za media sięgają 13,7 mln zł, z czego 9,3 mln zł to należności główne. Pozostałe to odsetki i koszty sądowe. Kwota robi wrażenie, ale często… nie na dłużnikach. Ci mają swoje scenariusze i sposoby, by mieszkać za darmo.

Ludzie sami przychodzą i mówią, że nie opłaca się regulować czynszu. Niedawno miałem panią, która relacjonowała to, co powiedziała jej sąsiadka: „Nie płać, ZGKiM skieruje sprawę do sądu, dostaniesz wyrok o eksmisję, a że mieszkań nie mają, to zostajesz w tym samym, a będziesz płacić 2,92 zł, jak w socjalnym” – opowiada Andrzej Wrona.

Eksmisji w pandemii nie było. "Ludzie czuli się bezkarni"

W walce z nieuczciwymi lokatorami nie pomogła pandemia. Wówczas wstrzymana była realizacja wyroków eksmisyjnych, trudniej było też o bezpośredni kontakt z najemcami.
- W pandemii nie było żadnego ruchu, ludzie czuli się bezkarni, ale teraz mamy coraz lepszą ściągalność zaległości – zapewnia prezes Wrona.

ZGKiM, współpracując z komornikiem sądowym i policją, wykonał w tym roku sześć eksmisji. Nie dotyczą tylko lokatorów z najstarszych kamienic, gdzie są najgorsze warunki. Czynsze nie są płacone również za nowe mieszkania. O dziwo, takie działania na niektórych działają prewencyjnie.

Następnego dnia po wyprowadzeniu jednego lokatora przyszła jego sąsiadka i wpłaciła 7 tys. zł zaległości. Bała się, że i ją będziemy eksmitować – mówi Andrzej Wrona.

Sytuacje są naprawdę bardzo różne.
- Mieliśmy przypadek pani, która miała 50 tys. zł zadłużenia i groziła jej eksmisja. Postawiłem warunek: jak wpłaci 25 tys. zł, to wstrzymamy egzekucję i wpłaciła. Ludzie mają pieniądze – uważa prezes ZGKiM.

Spółka nie czeka do ostatniej chwili, by upomnieć się o wpłatę zaległości. Jeśli na koncie zbierze się 3000 zł dług, do lokatora trafia pismo z wezwaniem do zapłaty. Zawsze można podpisać ugodę, rozłożyć każdą kwotę na raty.
- Ale jak nie ma efektów, to będziemy szli w kierunku eksmisji – zapowiada twardo Andrzej Wrona.

Program oddłużania gotowy. To zachęta do spłacania zaległości

Wkrótce zacznie obowiązywać uchwalony przez Radę Miasta „Program restrukturyzacji zadłużenia użytkowników lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Miasta Malborka w latach 2023-2028”. Daje wymierne korzyści najemcom, bo zakłada 60-procentowe umorzenie długu.

Jest to duża zachęta do spłaty zadłużenia – uważa prezes Wrona. - Program będzie obowiązywał w dwóch wariantach. Można spłacić zobowiązania w ratach, a można jednorazowo, jeśli ktoś ma mniejszą zaległość. Jeśli go stać, to od razu wpłaci.

Zgodnie z zapisami przyjętej przez radnych uchwały, możliwość skorzystania z miejskiego programu mają dłużnicy, którzy na dzień 31 października 2023 r. będą mieli zaległości w należnej opłacie za użytkowany lokal w wysokości powyżej 12 wymiarów należności.
Dodatkowo muszą spełnić następujące warunki:

  • są najemcami, osobami zajmującymi lokal bez tytułu prawnego,
  • są osobami zamieszkującymi w lokalu wraz z najemcą lub osobą pozbawioną tytułu prawnego do lokalu,
  • są osobami, które nie zamieszkują już w lokalu, ale nadal posiadają zadłużenie z tytułu jego użytkowania,
  • są osobami, które nie dewastują zajmowanego lokalu, nie wykraczają przeciwko porządkowi domowemu,
  • są osobami, które nie zajęły lokalu bez zgody miasta.

Do programu nie mogą przystąpić osoby, którym w ramach spełnienia warunków restrukturyzacji w latach 2017-2020, czyli w pierwszej edycji, umorzono część zadłużenia, a obecnie ponownie zadłużyli lokal mieszkalny lub socjalny.

W poprzednich latach na wyjście ze spirali zadłużenia zdecydowało się 101 lokatorów. Ostatecznie umorzenia wyniosły łącznie 609 323,53 zł, a odzyskano kwotę 432 843,68 zł.
W połowie 2017 r., gdy przyjmowano poprzedni program, zadłużenie lokatorów miejskich mieszkań sięgało 9 mln zł, z czego 6 mln zł stanowiły zaległości główne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki