Unia Metropolii Polskich chce, by producenci ponosili większe koszty za produkcję odpadów

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Od lewej: wiceprezydent Bydgoszczy Michał Sztybel, wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski i wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak
Od lewej: wiceprezydent Bydgoszczy Michał Sztybel, wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski i wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak Unia Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza
Samorządowcy z Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza chcą rozszerzonej odpowiedzialności producentów w kwestii pokrywania kosztów gospodarowania wyprodukowanych opakowań. Jeszcze w listopadzie, przed przyjęciem uchwał podwyższających koszty wywozu śmieci, zapowiadał to wiceprezydent Gdańska oraz przewodniczący zespołu ds. gospodarki odpadami UMP Piotr Grzelak.

Obecnie zagospodarowanie odpadów opakowaniowych w całości pokrywane jest przez mieszkańców gmin. W listopadzie, wskutek znowelizowania latem tzw. ustawy "czystościowej" o utrzymaniu porządku, gminy podwyższyły stawki za wywóz śmieci. Nowelizacja ustatwy była spowodowana wytycznymi unijnymi. W Gdańsku opłatę podwyżki podniesiono o 100 proc., a w Gdyni o 140 proc.

Jeszcze przed listopadową sesją Rady Miasta Gdańska wiceprezydent Piotr Grzelak zapowiedział działania na rzecz rozszerzonej odpowiedzialności producentów. Chodzi o to by producenci pokrywali część kosztów zagospodarowania wyprodukowanych przez nich opakowań.

- Każdy mieszkaniec i mieszkanka w Polsce są zobowiązani do segregowania odpadów, Gdańsk może poszczycić się bardzo wysokim poziomem segregacji - mówił podczas konferencji prasowej w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju oraz przewodniczący zespołu ds. gospodarki odpadami Unii Metropolii Polskich. - Zrównoważona gospodarka odpadami rozpoczyna się jednak na etapie zakupów. Podejmując decyzje konsumenckie możemy tak dokonać zakupów, aby nie produkować niepotrzebnych odpadów. Niestety w sklepach często nie mamy wyboru, kupując produkty, kupujemy również opakowania.

Nasze stanowisko w sprawie rozszerzonej odpowiedzialności producenta zakłada, że koszty powinni ponosić przede wszystkim Ci, którzy produkują opakowania często nienadające się do ponownego zagospodarowania – dodał Piotr Grzelak.

- Czas powiedzieć "stop" temu by to mieszkańcy płacili w stu procentach za opakowanie. Dyrektywy unijne mówią, że mamy na to bardzo mało czasu, bo do połowy roku 2020 jedną trzecią tych przepisów musimy wdrożyć, a resztę w roku 2021. Rząd już w 2016 roku przyjął Krajowy Program Gospodarki Odpadami. Mamy styczeń 2020 i samorządy nie znają kolejnych założeń. Apelujemy o pilne wznowienie prac we współpracy z samorządami. Koszty powinny być na producentach, a nie na mieszkańcach - dodał wiceprezydent Bydgoszczy Michał Sztybel.

- Mamy do czynienia z sytuacją, w której wszystkie konsekwencje zmian w przepisach prawa ponoszą mieszkańcy. Nie rozumiem dlaczego obowiązuje taryfa ulgowa dla firm. W Polsce firmy za wprowadzenie plastiku do obrotu płacą 60 eurocentów. Tak skandalicznie niska opłata trafia do budżetu państwa. W Austrii ta opłata wynosi 600 euro. To skandal. Nie mamy zrozumienia dla faktu, żeby mieszkańcy ponosili koszty, które w innych państwach pokrywają firmy. Nawet u naszych sąsiadów Czechów, opłata za wprowadzenie plastiku do obrotu jest drastycznie wyższa. To jest 200 euro. Nie rozumiem dlaczego to na nas przenosi się odpowiedzialność za system selektywnej zbiórki, a nie zobowiązuje się producentów. Uważamy jako UMP, że czas z tym skończyć i dziwimy się, że rząd z dużym zapałem podchodzi do wprowadzania przepisów, które za które płacą mieszkańcy, a firmy ponoszą takie same koszty w ostatnich latach, a koszty mieszkańców rosną lawinowo - powiedział wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.

W lipcu 2018 roku opublikowany został znowelizowany pakiet dyrektyw odpadowych Unii Europejskiej, ustanawiający wyższe cele recyklingu odpadów komunalnych oraz opakowaniowych. Unijne przepisy nakładają też na producentów wyrobów w opakowaniach obowiązek stosowania się do tzw. rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Dostosowanie systemu do modelu rozszerzonej odpowiedzialności jest priorytetowe.

Marlena Maląg o programach dla seniorów - iPolitycznie plus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Trzeba uświadamiać...

Trzeba to uświadamiać nieustannie bo dotyczy comiesięcznych obligatoryjnych opłat polskich rodzin… Dlaczego mimo galopujących comiesięcznych opłat za śmieci – Polsce nadal zagrażają kary za brak osiągnięcia unijnych wymogów? Otóż w krajach Unii Europejskiej comiesięczne opłaty za śmieci zasilają lokalne administracje samorządowe które budują i utrzymują publiczne systemy gospodarki odpadami komunalnymi. Jest to tak zwany system naturalnego monopolu gminnego określany jako "in house". Osiągnięcia tego systemu, w którym tylko 10 procent odpadów trafia na składowanie - są podstawą unijnych wymogów dla całej Wspólnoty Europejskiej. U nas aferałowie uparli się aby comiesięczne opłaty polskich rodzin omijały samorządy i zasilały fundusz zysków firm kręcących lody na śmieciach. Dlatego mimo tego, że płacimy za odpady już więcej niż bogaci Niemcy - niewygodne.info.pl/artykul9/04673-Za-smieci-placimy-czesto-wiecej-niz-Niemcy.htm – to nadal wizytówką polskiej gospodarki odpadami są dzikie wysypiska lub płonące odpady na hałdach i w halach…Rozzuchwalone bezczynnością administracji publicznej rodzimi przedsiębiorcy czerpiący zyski z comiesięcznych opłat oraz międzynarodowe korporacje - postanowiły więc przyspieszyć realizację swych planów i pociągnąć Polaków za kieszeń… samorzad.pb.pl/2841449,8131,czarna-wizja-smieciowa … O tym transferze za granicę zysków z comiesięcznych opłat polskich rodzin w jakoś cicho - a mamy przecież u siebie budować dobrobyt…

Ekspert ze Szwecji a więc ze wzorcowego kraju wyznaczającego standardy dla całej Unii stwierdza: „fundamentalne znaczenie w sukcesie gospodarki municypalnej ma fakt - że w Szwecji, Danii, Niemczech, Austrii, Holandii i w pozostałych krajach „starej Unii” w których system zadań publicznych realizowany jest przez spółki komunalne, w ramach in-house jest zdecydowanie tańszy. DLATEGO, ŻE Z SAMEJ DEFINICJI SPÓŁKI GMINNE POWINNY BYĆ NON PROFIT, BEZZYSKOWE. W związku z tym, to samo z siebie powinno prowadzić do sytuacji, gdzie na takim rozwiązaniu mieszkaniec gminy tylko zyskuje”… Czy w bogatych krajach starej UE gminy ogłaszają przetargi na śmieci, czy np. po niemieckich gminach jeżdżą polskie, francuskie czy z innych krajów śmieciarki? Czy w ogóle jeżdżą śmieciarki firm prywatnych czyhających na comiesięczne opłaty rodzin za śmieci? NIE! Bo w tych bogatych krajach te ustawowe zadanie samorządów gminy wykonują bez przetargów poprzez własne firmy municypalne, bez narzutów na realizację misji, którą dla firm spoza sfery użyteczności publicznej jest przede wszystkim pomnażanie swoich zysków… U nas nieliczne jeszcze gminy zrozumiały, że w celu ochrony interesów swoich mieszkańców należy przyjąć unijny standard wykonywania zadań komunalnych we wszystkich etapach gospodarki odpadami komunalnymi - portalsamorzadowy.pl/gospodarka-komunalna/jaworzno-wraca-do-samodzielnego-wywozu-odpadow-miasto-kupuje-smieciarki,135446.html …

W Europie jest więcej dowodów do czego prowadzi system przetargowego wyłaniania śmieciowych operatorów kręcenia lodów… rp.pl/Biznes/200109731-Wilno-tonie-w-smieciach-Nie-bylo-sprzatane-od-miesiaca.html …

W Łotwie przestają biernie przyglądać się łupieniu mieszkańców na comiesięcznych opłatach za śmieci… wpolityce.pl/swiat/476541-na-lotwie-sie-nie-patyczkuja-rozwiazano-zarzad-miejski-rygi …

G
Gość

Panie Grzelak w Pana interesie jest pokazanie nam mieszkańcom Gdańska transparentnego wyliczenia kosztów wywozu śmieci. Już raz wplacilismy więcej niż faktyczne poniesione koszty i co? Czy UM oddał nam poniesione koszty? Jeżeli nie wystarcza na ten cel pieniędzy to nie jest problemem okazanie nam płatnikom na co brakuje.

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie