Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójmiasto: Zakazy i nakazy zupełnie bez żadnego znaczenia

Magdalena Sapkowska
Grzeczny pies... spaceruje po chodniku, tak jak powinien
Grzeczny pies... spaceruje po chodniku, tak jak powinien M. Sapkowska
Zakaz dokarmiania gołębi, zakaz wstępu, zakaz handlu i zakaz rozdawania ulotek. Miasto tonie we wściekle żółtych tabliczkach. Ale czy rzeczywiście musimy je respektować?

Zakaz Karmienia gołębi
Prawo za karmienie gołębi żadnych sankcji nie przewiduje, tym bardziej kary grzywny. - Straż Miejska nie karze osób, które karmią ptaki. Rzadko kiedy możliwe jest jedynie ukaranie ich z art. 145 kodeksu wykroczeń (zanieczyszczanie lub zaśmiecanie ), ale przy przygotowywaniu wniosku do sądu, trzeba wykazać systematyczność powtarzanego czynu, zanieczyszczenie, które powstaje i jeszcze mieć świadków - wyjaśnia Bartłomiej Kłodnicki, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej. Czyli tablica straszy tylko na pokaz. Jedyne, na co naraża się miłośnik ptaków, to srogie spojrzenie gospodarza domu. Grzywny nikt mu nie wystawi.

Psie Alternatywy 4
Przed domem właściciela psa stoi tabliczka z wizerunkiem przekreślonego psa? To nic, kiedy psia łapa dotknie trawy, nikogo nie zakują w kajdanki. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pies pochodził po trawniku, prawo tego nie zabrania. Właściciel naraża się jedynie na pokrzykiwanie sąsiadów - "Panie, gdzie z tym psem, zakaz jest przecież!". Trzeba jedynie pamiętać, by po psie posprzątać - pozostawienie odchodów to realne zagrożenie mandatem do 500 zł. Nawet bez tabliczki.
A może ktoś wolałby wybrać się z psem na spacer nad morze? - W Gdyni psy mogą chodzić po plaży od 1 października do 30 kwietnia - mówi Sylwia Szumielewicz z biura prasowego gdyńskiego magistratu. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by wiosną pospacerować z psem po plaży. Oprócz znaku przy wejściu od strony mariny lśni w słońcu wielki znak. I błędnie informuje, że nie wolno.

Kto to tu powiesił
W tunelu łączącym gdański dworzec PKP i PKS wiszą zakazy rozdawania ulotek. Kto je tam umieścił? Nie wiadomo. - To na pewno nie moi ludzie. My wieszamy znaki podpisane! - wyjaśnia Leszek Lewiński, zastępca dyrektora gdyńskiego zakładu Polskich Linii Kolejowych SA, zarządcy tunelu. Czy w takim razie ulotkarze mogą pracować w tej części tunelu? - Ja nikomu tego nie zabraniałem - podkreśla Lewiński. Tak czy inaczej, ulotkarze karnie trzymają się z dala od tunelu. - Na zewnątrz jest cieplej i przyjemniej. Znak? Widziałem, ale nie boję się znaków - mówi Tomek, wręczający przechodniom reklamy banku.

Czytać - tak. Przestrzegać? Niekoniecznie
Nie namawiamy nikogo do anarchii. Niektóre tabliczki rzeczywiście są potrzebne, by przypominać mieszkańcom o obowiązujących w mieście dobrych obyczajach i przepisach. Część znaków porządkowych uczy i przypomina chociażby o zakazie palenia albo wyjeździe z garażu. Przydatne tabliczki powinny zostać.

Tabliczkę informacyjną może wywiesić zarządca terenu, czyli miasto, spółdzielnia, wspólnota albo właściciel prywatny. Jeśli jest niewielka, nie trzeba mieć na to żadnej zgody ani pozwolenia.
Jednak trzeba przyznać - wieszający znaki czasem tracą umiar. Na trawnikach, jeszcze gołych po zimie, pyszni się po kilka naraz tabliczek z napisem"teren zielony", choć gołym okiem tej zieleni jakoś nie widać.

Jak ze wszystkim, w umieszczaniu tabliczek trzeba zachować zdrowy rozsądek, by miasto nie przekształciło się w pole minowe najeżone zakazami i nakazami. A patrząc na wszędobylskie tabliczki, zakazów wśród nich jakby jakoś więcej.

Jakie znaki wolno ignorować? Czytaj w piątkowym "Dzienniku Bałtyckim"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki