Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szansa na ożywienie Zalewu Wiślanego

Redakcja
Andrzej Królikowski
Andrzej Królikowski
Z Andrzejem Królikowskim, dyrektorem Urzędu Morskiego w Gdyni, rozmawia Jacek Sieński

Przez trzy lata żegluga pasażerska i towarowa na Zalewie Wiślanym i Zalewie Kaliningradzkim, będącym jego rosyjskim obszarem, była zamknięta. Rosja uznała jednostronnie, że porozumienie między byłym ZSRR a Polską o swobodnym korzystaniu z tej drogi wodnej przez polskie statki wygasło po przystąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej i do strefy Schengen. Czy umowa polsko-rosyjska, podpisana 1 września, gwarantuje swobodę żeglugi na całym zalewie, łącznie z przechodzeniem przez statki polskie i innych bander Cieśniny Pilawskiej?
Umowa dotyczy konkretnie żeglugi na zalewie, na jego obszarach polskim i rosyjskim. Natomiast ruch statków wpływających na zalew i wypływających na morze przez Cieśninę Pilawską nie był wstrzymany. Ze swobody komunikacji na zalewie skorzystają zarówno polskie, jak i rosyjskie firmy żeglugowe. Zapewne takie firmy jak Żegluga Gdańska, a także inni armatorzy. Ożywią ten akwen, utrzymując połączenia pomiędzy portami polskimi i rosyjskimi, w tym Elblągiem i Kaliningradem. Zgodnie z prawem, umowa sygnowana przez Andrzeja Kremera, wiceministra spraw zagranicznych Polski, i Władimira Titowa, wiceministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej, ma wejść w życie po 30 dniach od złożenia pod nią podpisów. Jednakże wiceminister Kremer stwierdził, że jej zawarcie otworzyło drogę do natychmiastowego podjęcia działań mających na celu wznowienie żeglugi.

Czy oznacza to, że Żegluga Gdańska i inne firmy armatorskie mogą już rozpocząć rozmowy ze swoimi rosyjskimi partnerami?

Umowa pozwala na wstępne rozpoczęcie takich negocjacji. Zwłaszcza że strona rosyjska zawsze wymagała swojego przedstawiciela, czyli agenta, który ma reprezentować w Rosji polskiego armatora. Również w naszym kraju będzie musiał urzędować przedstawiciel partnera rosyjskiego, aby załatwiać sprawy związane z ruchem granicznym i załatwianiem wiz. Wszystko jest więc na dobrej drodze, aby zalew stał się ruchliwym szlakiem wodnym.

Czy dostęp do całego akwenu zalewu mają też statki bander trzecich, innych niż polska czy rosyjska?
Władimir Putin, premier Rosji, wydał już wcześniej, przed umową polsko-rosyjską, rozporządzenie dotyczące ruchu na zalewie statków trzecich bander. Na zalew mogą wpływać statki innych bander, ale na określonych warunkach. Rozporządzenie, obowiązujące władze obwodu kaliningradzkiego, precyzuje, w jaki sposób będą dopuszczać je do żeglugi na tym akwenie, na przykład wymagając powiadamiania, tak zwanego notice, rosyjskiej administracji morskiej z piętnastodniowym wyprzedzeniem o zamiarze wpłynięcia statku na zalew. Są to jednak wewnętrzne przepisy Rosji i nie możemy o nich dyskutować. W przypadku polskich przepisów rozpatrzenie notice trwa trzy dni. Trzeba tu pamiętać, że nasze porty i przystanie nadzalewowe są otwarte dla statków obcych bander.

Jakie są warunki nawigacyjne na zalewie, od których również zależy ruch statków?
Po Zalewie Wiślanym mogą pływać tylko statki nieduże, bowiem jest to akwen niezbyt głęboki. Jego średnia głębokość wynosi niecałe 3 metry. Natomiast głębokość rosyjskiego obszaru zalewu jest większa, bo przekracza 4 metry. Tym samym pozwala to na ruch większych statków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki