- Dzisiaj chcemy podsumować to, co się wydarzyło zarówno w życiu pani Swietłany – jak wygląda pomoc jej udzielana, jak wygląda jej obecna sytuacja, oraz jak wygląda rozliczenie środków – powiedział na wstępie Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska. - Jeszcze raz dziękuję tym, którzy zaangażowali się w tę pomoc, którzy pokazali, że Gdańsk jest solidarny. Przede wszystkim zwracam się do gdańszczanek i gdańszczan – drodzy Państwo, bez waszego udziału, bez waszego pospolitego ruszenia nie byłoby szansy, by doprowadzić do dokończenia zabiegów, które były niezbędne w szpitalu jak i teraz do prowadzenia rehabilitacji.
O stanie zdrowia Swietłany mówił Marek Białko, Klinika Ortopedii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego: -Najpierw pani Swietłana leżała w Klinice Intensywnej Terapii, jej stan był na tyle ciężki, że nie można było od razu podjąć operacji. Po wydobrzeniu dokonaliśmy zespolenia złamań w obrębie narządu ruchu. To było leczenie wieloetapowe. Później została przekazana do Kliniki Rehabilitacji. Rokowanie co do powrotu do pełnej sprawności ruchowej jest ostrożne. Przy tak rozległych obrażeniach, złamaniach wielomiejscowych rzadkością jest, żeby człowiek wrócił do pełnej sprawności.
Głos zabrał także Jarosław Tomaszewski, lekarz specjalista ds. rehabilitacji, także z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego:
- Pacjentka była zaraz po pobycie w Klinice Ortopedii, po wieloetapowych ciężkich operacjach, w związku z tym jej stan początkowo był dosyć ciężki. Stopniowo przez 6 tygodni, przez które była u nas, udało nam się poprawić ten stan, oczywiście jeszcze nie do końca. W związku z tym po zakończeniu pobytu u nas pani Swietłana kontynuuje proces usprawniania i będzie kontynuować jeszcze przez wiele miesięcy.
O sytuacji Swietłany mówił też Piotr Olech z Wydziału Rozwoju Społecznego: - W październiku pani Swietłana opuściła szpital, w tej chwili zamieszkuje w jednej z dzielnic w Gdańsku. Dzięki wsparciu mieszkanek i mieszkańców Gdańska oraz całej Polski, także ludzi spoza granicy, udało nam się wynająć dla niej mieszkanie, żyje samodzielnie. Towarzyszy jej pracowniczka Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek – niemal codziennie pomaga w gospodarowaniu domostwem.
Oprócz tego kontynuowana jest pomoc psychologiczna, wsparcie terapeutyczne, które także realizowane jest na bieżąco, wprowadziliśmy nowe zadania związane z pomocą prawną, także wsparciem od strony prawnej pani Swietłany w całej tej sytuacji.
Kwestię wydatków poruszył Paweł Buczyński z Fundacji Gdańskiej: -
Udało się zebrać kwotę w wysokości 254 tys. 308 zł 46 gr. Na ten moment wydaliśmy 114 tys. 108 zł i 55 gr. Jest to w głównej mierze koszt leczenia w szpitalu. Dodatkowo opłacamy jej teraz co miesiąc ubezpieczenie, płacimy do NFZ-u składkę zdrowotną. Wynajęliśmy jej mieszkanie, jest przewidziane na pół roku, zobaczymy jakie będą jej kwestie indywidualne i jak będzie wyglądała kwestia powrotu do zdrowia.
Więcej na temat historii pani Swietłany:
- Przyjechała do Polski do pracy. Została zgwałcona. Drugi podejrzany o gwałt Swietłany z Mołdawii zatrzymany
- Dramat Swietłany z Mołdawii. Uciekła gwałcicielowi skacząc z czwartego piętra
Luksusowa rezydencja Kulczyka na sprzedaż
Kobiety poszukiwane przez pomorską policję [ZDJĘCIA, RYSOPISY]
ATLAS GRZYBÓW ONLINE. Jak odróżnić grzyby jadalne od trujących? [GALERIA ZDJĘĆ, WIDEO]
Nauczyciel płakał, jak poprawiał: Najlepsze teksty uczniów i nauczycieli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?