Strażacy z Karsina pilnie potrzebują auta z drabiną. Wnioskują o nie u komendanta wojewódzkiego PSP

Strażacy z Karsina i z Wiela potrzebują nowego sprzętu. Chodzi o samochód pożarniczy z drabiną, który pozwoliłby na szybką reakcję w razie zagrożenia. Strażacy wiedzą o czym mówią. Na terenie gminy Karsin znajdują się dwa duże zakłady przetwórstwa drzewnego, w których pracuje około 600 osób. To także wysokie budynki. Niestety prowadzenie akcji gaśniczych w takim miejscu bez specjalistycznego sprzętu jest niezwykle trudne.

Tymczasem gmina Karsin jest najbardziej oddaloną od Kościerzyny, dlatego też każdy wyjazd samochodu z drabiną w tamte rekony powiatu kościerskiego powoduje brak zabezpieczenia dla mieszkańców miasta i okolic. Strażacy postanowili działać. Krzysztof Datta, gminny komendant OSP, dh Rafał Sikora z jednostki OSP Wiele, a także wójt gminy Karsin Roman Brunke wybrali się do komendanta wojewódzkiego PSP w Gdańsku st. bryg. Jacka Niewęgłowskiego, by złożyć wniosek o doposażenie jednostek w Wielu i Karsinie. W spotkaniu wziął udział również komendant powiatowy PSP w Kościerzynie mł. bryg. Rafał Duzowski.

- Nasz wniosek dotyczył przekazania używanego samochodu pożarniczego z drabiną, w przypadku wycofania takiego samochodu z podziału będącego w dyspozycji komendantów powiatowych Państwowej Straż Pożarnej w województwie pomorskim - mówi Krzysztof Datta, gminny komendant OSP. - Prowadzenie akcji gaśniczych, czy ratunkowych w zakładach działających na naszym terenie, bez udziału samochodu pożarniczego z drabiną jest niemożliwe i nieskuteczne, dlatego pozyskanie tego auta jest w najbliższym czasie konieczne. Warto dodać, że niebawem zostanie otwarta nowa remiza OSP Karsin, w której przygotowany jest boks garażowy dla samochodu pożarniczego z drabiną.

Tymczasem druhowie z Wiela wnioskują o przekazanie używanego, średniego samochodu bojowego.

- Nasza jednostka posiada samochód gaśniczy marki Mercedes, który ma już 30 lat i właśnie ten samochód w pierwszej kolejności gmina Karsin planuje wymienić - podkreśla druh Rafał Sikora. - Zgłosiliśmy również potrzebę pozyskania samochodu terenowego, pickup do transportu łodzi motorowej. W sezonie letnim i nie tylko bardzo często bierzemy udział w akcjach ratowniczych na Jeziorze Wielewskim oraz Wdzydzkim, a obecne auto nie jest przystosowane do jazdy w ciężkim terenie.