MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stare mapy i znikający dokument. Dlaczego Rosja mówi o zmianie granic na Bałtyku?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Wideo
od 7 lat
Informacja o projekcie dekretu rządu Rosji o konieczności sprawdzenia prawidłowości przebiegu granicy morskiej w kilku miejscach na Morzu Bałtyckim wywołała burzę w krajach sąsiadujących z państwem Putina. Nie minęła nawet doba, a dokument zniknął z portalu aktów prawnych. Kreml zapewnił zaś, że nie ma agresywnych zamiarów. O co więc chodzi w całej tej historii?

Projekt dekretu rządowego w sprawie doprecyzowania przebiegu granic Rosji na Morzu Bałtyckim został jeszcze w środę wieczorem usunięty z oficjalnej strony projektów aktów prawnych. Już po całej politycznej burzy jaką wywołał. Być może nawet by do niej doszło i nikt na Zachodzie by nie zauważył tego pomysłu. Tyle że to rosyjska państwowa agencja Interfax zwróciła uwagę na dokument (opublikowany przez Ministerstwo Obrony) we wtorek. Ma on ustanowić zaktualizowaną listę punktów, od których mierzy się szerokość wód terytorialnych na wybrzeżu kontynentalnym i wyspach Federacji Rosyjskiej na Morzu Bałtyckim.

Rosjanie poprawiają mapę

Ministerstwo obrony oczekuje, że rząd dokona ponownej oceny granic morskich Rosji na Bałtyku, tak aby granice te „odpowiadały współczesnemu położeniu geograficznemu”. Dokument sugerował, że rząd rosyjski powinien dostosować współrzędne granicy morskiej w Zatoce Fińskiej w strefie wysp Jähi, Sommers, Gogland, Rodsher, Malyy Tyuters i Vigrund oraz w pobliżu północnej delty rzeki Narwa.

Miejsca, gdzie Rosja chce sprawdzić przebieg granicy
Miejsca, gdzie Rosja chce sprawdzić przebieg granicy ISW

W dokumencie zaproponowano również, aby rząd rosyjski zrewidował obszar Mierzei Kurońskiej, przylądka Taran, przylądka na południe od przylądka Taran i Mierzei Wiślanej na Morzu Bałtyckim. Sommers, Gogland, Rodsher, Malyy Tyuters i wyspa Vigrund znajdują się pod rosyjską kontrolą, podczas gdy Rosja i Finlandia podzieliły się kontrolą nad wyspą Jähi. Północna delta rzeki Narwy znajduje się między Rosją a Estonią, podczas gdy Mierzeja Kurońska prowadzi do międzynarodowej granicy między Rosją a Litwą. Mierzeja Wiślana (znana również jako Mierzeja Bałtycka w Rosji) jest podzielona między Obwód Królewiecki, Rosję i Polskę, a Przylądek Taran znajduje się na północny zachód od Królewca.

Zmiana granicy na Bałtyku?

Jak autorzy dokumentu uzasadnili konieczność rewizji granic? Otóż obecnie granica morska wyznaczana jest na podstawie małoskalowych sowieckich map morskich z 1985 roku, które z kolei bazują na mapach z połowy ubiegłego wieku. Problem w tym, że jeszcze w latach 80. XX w. takie mapy były nadal tworzone za pomocą triangulacji, a od tego czasu nastąpiła rewolucja w geodezji - przejście do bezpośredniego, dokładnego określania współrzędnych na podstawie danych satelitarnych. Linie bazowe dla szerokości wód terytorialnych, strefy ekonomicznej i szelfu kontynentalnego nie mogły nie ulec zmianie w ten sposób.

Co jednak ciekawe, wcale nie jest jasne, gdzie i na czyją korzyść przesunie się granica morska. Aby obliczyć ją zgodnie z liniami bazowymi, potrzebne są profesjonalne kwalifikacje: można nawet popełnić zauważalny błąd, po prostu używając niewłaściwej elipsoidy odniesienia. Nie ma jasności co do granicy morskiej z Finlandią lub Litwą, ale zmiany wpłyną na granice wód wewnętrznych (lub terytorialnych) wokół małych wysp Zatoki Fińskiej i Bałtijska z Zelenogradskiem w obwodzie królewieckim.

Rosja rozwścieczyła sąsiadów

Fińska minister spraw zagranicznych Elina Valtonen oświadczyła, że fińskie MSZ analizuje doniesienia o ponownej ocenie Rosji i że Finlandia oczekuje, że Rosja będzie działać zgodnie z Konwencją Narodów Zjednoczonych o prawie morza. Litewskie MSZ podało, że propozycja rosyjskiego ministerstwa obrony jest „kolejnym dowodem na to, że agresywna i rewizjonistyczna polityka Rosji stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa sąsiednich krajów i całej Europy”. Szwedzki głównodowodzący siłami zbrojnymi Mikael Byden wyraził zaniepokojenie rosyjskimi ambicjami na Morzu Bałtyckim i ostrzegł, że prezydent Putin dąży do kontrolowania Morza Bałtyckiego i że „ma na oku” Gotlandię. Byden nie wykluczył, że Rosja już wykorzystuje tankowce do prowadzenia rozpoznania i sabotażu na Morzu Bałtyckim i w pobliżu Gotlandii tej strategicznie położonej wyspy należącej do Szwecji.

Jeszcze zanim dokument został usunięty, rosyjskie media państwowe rozpowszechniły oświadczenie „źródła wojskowo-dyplomatycznego”, że Rosja nie ma zamiaru rewidować granic wód i linii granicy państwowej na Bałtyku. Dmitrij Pieskow powiedział, że „nie ma nic politycznego” w tej kwestii, ale reakcja Zachodu pokazuje „jak bardzo eskaluje napięcie, jaki jest poziom konfrontacji, zwłaszcza w regionie bałtyckim”.

Wypadek czy prowokacja?

Zniknięcie dokumentu wieczorem w środę zostało wyjaśnione przez deputowanego Dumy Jewgienija Fiodorowa: kartografowie wyjaśniają informacje o współrzędnych, a dokument wróci do bazy danych później. Źródła niezależnego portalu Agentstwo sugerują, że cała afera jest zwykłym niechlujstwem w obsłudze dokumentów ze strony jednostki kartograficznej Floty Bałtyckiej, która raczej nie spodziewała się takiego rezonansu politycznego.

Niektórzy zachodni eksperci uważają jednak, że Moskwa celowo stworzyła pozory biurokratycznego błędu, aby ocenić reakcję NATO. „Nie ma znaczenia, o ile metrów i gdzie przesunie się granica. Ważna jest zasada: Rosja jednostronnie zadeklarowała, że zmieni granicę” - powiedział „Newsweekowi” Charlie Salonius-Pasternak, starszy ekspert w Fińskim Instytucie Polityki Zagranicznej. Międzynarodowy skandal wyrastający z jednego dokumentu rzeczywiście wygląda na błąd sprawcy. Ale jeśli był to test reakcji NATO, to wynik raczej nie przypadł do gustu rosyjskim władzom – pisze portal Bell.

źr. ISW, Bell.io, Agentstvo.media

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stare mapy i znikający dokument. Dlaczego Rosja mówi o zmianie granic na Bałtyku? - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki