Podczas konferencji prasowej zwołanej w ubiegłą niedzielę w związku z wizytą premiera Morawieckiego na Pomorzu, prezydent Sopotu Jacek Karnowski zwrócił uwagę na trudną sytuację, w jakiej znalazło się sopockie Sanatorium Leśnik. Decyzją Wojewody obiekt został wytypowany jako miejsce kwarantanny w okresie od 1 kwietnia do 31 maja. W tym czasie sanatoria i tak nie funkcjonowały z powodu wprowadzonych obostrzeń sanitarnych, jadnak koszty utrzymania gotowości na przyjęcie pacjentów miasto wycenia na przeszło 200 tys. zł.
- O zwrot kwoty w formie dotacji celowej Prezydent Sopotu wystąpił do Wojewody Pomorskiego - potwierdziła Anna Dyksińska z Urzędu Miasta Sopotu.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Wojewodę, ale cały czas nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Wobec tego nie wiadomo czy wspomniana propozycja została już rozpatrzona czy jeszcze czeka na decyzję.
Próby obniżenia czynszu
Tymczasem miasto chce również kasacji czynszu w okresie, w którym była zawieszona normalna działalnosć placówki. Obiekt jest najmowany od Lasów Państwowych.
- Miesięczny koszt najmu wynosi obecnie 48 tys. zł - informuje Anna Dyksińska. - Pomimo wniosku Gminy Miasta Sopotu o zawieszenie pobierania czynszu przez Lasy Państwowe, w okresie pandemii, kiedy placówka nie przyjmowała kuracjuszy, a dodatkowo ponosiła koszty związane z udostępnieniem na wniosek Wojewody pomieszczeń na potrzeby kwarantanny zbiorowej, Lasy nie wyraziły zgody.
Ponadto władze Sopotu z prośbą o obniżenie czynszu w okresie epidemii zwróciły się również bezpośrednio do premiera Morawieckiego. Jak podkreślają samorządowcy, placówka została pozostawiona sama sobie, bowiem ze względu na swój status nie może ubiegać się o rekompensaty w ramach traczy antykryzysowej. Sanatorium natomiast cały czas ponosiło stałe koszty związane z użytkowaniem budynku.
Lasom Państwowym zależy na dobrej współpracy
Swoją wersję przedstawiają wywołane Lasy Państwowe, a więc właściciele obiektu. Okazuje się, że z ich strony padła propozycja odwleczenia zapłaty. O redukcji czynszu nie ma jednak mowy.
- Nadleśnictwo Gdańsk nie pozostało obojętne na prośbę władz Gminy Miasta Sopot i zaproponowało w zamian odroczenie płatności czynszu na 90 dni - wyjaśnia Jerzy Krefft, rzecznik prasowy RDLP w Gdańsku. - Odroczenie takie wymagało jedynie złożenia przez Miasto Sopot stosownego wniosku, o czym władze Gminy Miasta zostały poinformowane. Jednak wniosek taki nie został złożony.
Ponadto przedstawiciele Lasów Państwowych podkreślają, że już na początku współpracy zarząd zaproponował preferencyjne warunki najmu.
- Czynsz, jaki płaci Miasto Sopot za Sanatorium Leśnik został ustalony przez Nadleśnictwo Gdańsk poniżej wartości rynkowej przyjętej dla tego typu obiektów, co już samo w sobie świadczy o otwartości i chęci dobrej współpracy z władzami Miasta.
Dowiedz się więcej
Botoks 2.0? Naukowcy potwierdzają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?