Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śladami Władysława Bartoszewskiego po Sopocie. Wystawa i odsłonięcie pomnika

Gabriela Pewińska
Gabriela Pewińska
Zawsze, gdy spacerował Monciakiem, pozdrawiali go sopocianie - mówi Karolina Babicz, dyrektor Muzeum Sopotu, kurator wystawy poświęconej pamięci Władysława Bartoszewskiego.

Władysław Bartoszewski bywał w Muzeum Sopotu?

Oczywiście! Był gościem wielu naszych wernisaży. W 2005 r. był członkiem Komitetu Honorowego wystawy „Sopot w latach wojny 1939-1945”. Miałam zaszczyt poznać pana Profesora jeszcze jako początkujący pracownik muzeum. Tamto, moje pierwsze z nim, spotkanie zachowuję w pamięci, to było ogromne przeżycie.

Sopocka wystawa ma charakter biograficzny.

Pokazuje Profesora nie tylko jako historyka, męża stanu, publicystę, polityka, działacza społecznego, opozycjonistę, dziennikarza, dyplomatę, osobę odznaczoną medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, ale również jako powstańca warszawskiego, żołnierza Armii Krajowej, więźnia Auschwitz. Chcieliśmy przedstawić go również od tej mniej znanej, prywatnej strony. Zwiedzających oprowadzamy po wszystkich latach jego życia. Chcemy ukazać, jak była to charyzmatyczna postać. Jaki był to człowiek. Przypominamy też, że w 2007 roku Miasto Sopot nadało Profesorowi tytuł Honorowego Obywatela. Dziesięć lat później, już po śmierci Profesora, na budynku ZAiKS-u mieszczącym się na ulicy Powstańców Warszawy - gdzie podczas wizyt w Sopocie lubił się zatrzymywać - została odsłonięta tablica mu poświęcona.

Jakie ślady zostawił w Sopocie?

Pierwszy raz nad Morze Bałtyckie przyjechał w 1934 roku. Miał 12 lat. Przybył z ojcem, by zwiedzić Wolne Miasto, ale przy okazji odwiedzili też Sopot. Od połowy lat 90. wraz z żoną Władysław Bartoszewski odwiedzał Sopot regularnie, zawsze spędzał tu Święta Wielkanocne. To był dlań czas szalenie aktywny, wypełniony spotkaniami z przyjaciółmi. Gościł u nas też z okazji spotkań z czytelnikami albo wykładów na uniwersytecie.

Bywał tu tylko wiosną?

Przede wszystkim. Na plaży wśród tłumu wypoczywających latem turystów raczej nie pojawiał się. Zawsze jednak, gdy spacerował Monciakiem, pozdrawiali go sopocianie. Cieszył się w mieście dużą sympatią i szacunkiem. Bardzo sobie cenił relacje, które udało mu się nawiązać w sopocianami, choćby z Bogdanem Borusewiczem, który był studentem prof. Bartoszewskiego czy Jackiem Taylorem, z Aleksandrem i Katarzyną Hallami. Oczywiście, z prezydentem Jackiem Karnowskim. Zawsze podkreślał, że dobrze czuje się w Sopocie.

Wystawa to też interesujące fotografie.

Choćby te, które upamiętniają ważne, nie tylko dla Profesora momenty, jak nadanie tytułu Honorowego Obywatela Miasta czy te wykonane podczas koncertu, jaki dała Polska Filharmonia Kameralna Sopot z okazji 90. urodzin Profesora. Prezentujemy też zdjęcia prywatne, które pokazują Władysława Bartoszewskiego z czasów jego wizyt na Wybrzeżu. Choćby podczas przedwojennych wakacji w Jastarni. Z kołem ratunkowym uwieszonym na szyi... Zawsze ten sam, uśmiechnięty i pełen energii.

Mówi mecenas Jacek Taylor, sopocianin, przyjaciel Władysława Bartoszewskiego:

Jego główny szlak to był codzienny, poranny spacer z ZAiKS-u, naprzeciwko Grand Hotelu (gdzie zwykle się zatrzymywał przyjeżdżając do Sopotu) do Empiku, w latach 90., mającym swoją siedzibę na Monciaku, tuż obok Teatru Kameralnego. W Empiku przeglądał prasę i kupował stos gazet, by je potem przeczytać w tempie nieprawdopodobnym. Błyskawicznie wyławiał to, co najważniejsze na stronach. Ta przedpołudniowa prasówka była mu niezbędna do życia. Potem wyruszali z żoną do centrum, do kawiarni. Czasem był to - ich ulubiony - Błękitny Pudel, gdzie - bywało - im towarzyszyłem, czasem jakieś inne miejsce. Potem, gdy wybudowano plac Przyjaciół Sopotu, lubili wpadać na kawę do Mount Blanc. Absolutnie obowiązkowa, w czasie ich dwutygodniowego pobytu, była wizyta w Urzędzie Miasta i kolejna kawa, tym razem z prezydentem Jackiem Karnowskim, który referował, co się w mieście dzieje.

Dużo spacerowali, ale nie pamiętam, by mieli jakąś jedną, ulubioną trasę. Najczęściej można ich było spotkać w okolicach Grand Hotelu. Zawsze przyjeżdżali do Sopotu na Wielkanoc.

W tym czasie składali wizytę państwu Katarzynie i Aleksandrowi Hallom. A w 2010 roku byli na kolacji u mnie. Chciałem, by profesor poznał Arama Rybickiego, którego też zaprosiłem tego wieczora. Bardzo się polubili. Dwa dni później Aram zginął w katastrofie smoleńskiej... Profesor uważał, że będąc w Sopocie jest u siebie. Znał tu wielu, ważnych dlań ludzi, z prezydentem miasta czuł się zaprzyjaźniony. Pełno go było w kurorcie. Spotykał się z czytelnikami w sopockiej księgarni. Często był zagadywany na ulicy przez obcych ludzi i chętnie wdawał się w te pogawędki. Był szalenie bezpośredni. To się czuło. Pomnik mu poświęcony, który stanie w Sopocie, to jakby Władysław Bartoszewski wrócił tu na stałe.

Mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu
Jestem dumny z tego, że to w Sopocie stanie pierwszy pomnik Władysława Bartoszewskiego. To wybitna postać naszej współczesnej historii, a lista Jego zasług dla Polski jest niezmiernie długa. Profesor był i pozostaje niedoścignionym wzorem i autorytetem, jakich nam obecnie bardzo brakuje. Musimy tę pamięć o Nim pielęgnować, zwłaszcza w czasach, gdy historia bywa przekłamywana albo zawłaszczana przez jedną partię. Pomnik nie pozwoli zapomnieć.

Wystawę do 3 lipca oglądać można przy Sopot Centrum, a potem na placu Przyjaciół Sopotu. 5 lipca o godz. 19 przed budynkiem Sopot Centrum nastąpi odsłonięcie pomnika Władysława Bartoszewskiego. Udział w uroczystości potwierdzili byli prezydenci RP: Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski oraz Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu, a także członkowie rodziny profesora Bartoszewskiego. Przed odsłonięciem pomnika, o godz. 17 odbędzie się debata „Autorytet i przyzwoitość w polityce” (muszla koncertowa lub Centrum Konferencyjne Sheraton, zależnie od pogody). Godz. 18.30 przejście spod muszli na plac przed dworcem.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki