Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senator Sławomir Rybicki: Działania rządu w sprawie pandemii są powierzchowne i spóźnione

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
Tomasz Bolt/Polska Press
- W wielu sprawach, dotyczących pandemii, opozycja byłaby skłonna poprzeć rządowe projekty ustaw, które w sposób odpowiedzialny i skuteczny walczyłyby z pandemią i jej skutkami, nawet wówczas, gdyby antyszczepionkowa część posłów PiS była przeciwna tym rozwiązaniom – twierdzi Sławomir Rybicki, senator Koalicji Obywatelskiej.

Czy obostrzenia epidemiczne, które ogłosił rząd w związku z rozprzestrzenianiem się nowego wariantu koronawirusa, są wystarczające? Przypomnijmy, że obowiązuje zakaz lotów do kilku krajów Afryki i mniej osób może przebywać np. w sklepach, restauracjach, kościołach.

Te działania są spóźnione i powierzchowne. Rząd zbyt późno zaczął przeciwdziałać czwartej fali pandemii, a być może – w związku z wykryciem nowego wariantu wirusa – i piątej fali. Działania są też niewystarczające. Rząd powinien w większej mierze zaufać fachowcom, czyli Radzie Medycznej przy premierze, która swoje rekomendacje przedstawia od wielu miesięcy. A mają one charakter dużo szerszy niż wprowadzone 1 grudnia obostrzenia. Osoby, które nie chcą się szczepić albo które są przeciwko restrykcjom sanitarnym, często tłumaczą to przywiązaniem do swobód obywatelskich. Ale w takiej sytuacji, jaką mamy teraz, gdy codziennie umiera ponad 500 osób, a dziesiątki tysięcy chorują, dla rządu priorytetem powinno być zdrowie i życie Polaków, nawet kosztem niektórych swobód. Rząd musi podejmować również decyzje niepopularnie, również takie, które oznaczają pewne ograniczenia dla środowisk, będących zapleczem politycznym rządzących.

Co pan konkretnie proponuje?

Trzeba podejmować wiele różnorakich działań. Te, które zostały wprowadzone są kosmetyczne, niewystarczające i trudne do wyegzekwowania. Obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych cały czas obowiązuje, ale sami wiemy z praktyki, że wiele osób nie zakrywa nosa i ust. Rząd nie potrafi wyegzekwować tego obowiązku. Jak wobec tego będą egzekwowane np. limity osób w miejscach publicznych? Warto byłoby też wprowadzić powszechność testów dla tych, którzy wracają z zagranicy. Należy też zacząć stosować paszporty covidowe przy wejściach np. do kin, restauracji i innych miejsc publicznych. Taka praktyka jest stosowana w innych państwach i jest zalecana przez naszych specjalistów. Ci, którzy nie chcą się szczepić, powinni ponosić konsekwencje swoich zaniechań. W imię odpowiedzialności wobec wspólnoty, należy ograniczyć możliwość roznoszenia wirusa.

Może trzeba iść jeszcze dalej i wprowadzić obowiązek szczepień?

Myślę, że to jest zbyt daleko idące rozwiązanie. Powinniśmy słuchać w tej sprawie specjalistów z Rady Medycznej, którzy twierdzą, że obowiązek szczepień powinien dotyczyć niektórych zawodów np. medycznych. Trzeba również prowadzić pozytywną akcję zachęcającą do szczepień osób niezdecydowanych.

Antyszczepionkowcy lub przeciwnicy restrykcji powtarzają, że obowiązek szczepień czy paszporty covidowe są bez sensu, bo zaszczepieni i tak przenoszą wirusa. Mówią, że dotychczasowe ograniczenia nie zahamowały pandemii i nie wiemy jeszcze, jak na szczepionki zareaguje nowy wariant.

To są głosy osób, które ignorują wiedzę medyczną. Nie chcą słuchać wirusologów, epidemiologów, lekarzy. A oni mówią jasno, że ryzyko zarażania przez zaszczepionych jest mniejsze. Poza tym, osoby zaszczepione chorują lżej, rzadziej trafiają do szpitala, a co za tym idzie, nie zajmują miejsca innym ciężko chorym pacjentom. Liczba zgonów w Polsce jest najwyższa w Europie, zdecydowanie większa niż w państwach, w których procent zaszczepionych jest wyższy. To są niestety zgony nadmiarowe, niepotrzebne. To jakby codziennie umierała jedna kaszubska wioska.

Czy pan jest za lockdownem polegającym na zamykaniu niektórych branż?

Lockdown nie musi być całkowity i powszechny. Jestem zwolennikiem, oprócz respektowania paszportów covidowych, takich rozwiązań, które dawałyby możliwość pracodawcom sprawdzania, czy jego pracownicy są zaszczepieni. Chciałbym mieć pewność, że np. kelner, który w restauracji podaje mi danie, jest zaszczepiony i ryzyko przenoszenia przez niego choroby, powodującej ciężkie stany i śmierć, zostało zmniejszone na tyle, na ile to możliwe. Nie można się godzić na to, że tylko ze względu na opacznie w tym przypadku pojętą wolność ktoś może doprowadzić do choroby, a nawet śmierci innej osoby.

Czy jednak możliwość weryfikacji zaszczepionych to nie byłoby przerzucanie odpowiedzialności za pandemię na pracodawców? Ewentualne protesty przeciwko restrykcjom mogłyby uderzyć w nich.

Tak. To jest próba przerzucenia odpowiedzialności na przedsiębiorców, ale w tej sprawie pełną odpowiedzialność ponosi rząd. Oczekujemy takich rozwiązań, które realnie odpowiadałyby na wyzwania, wynikające z pandemii. A ja mam wrażenie, że w odniesieniu do tego co robi rząd, a w zasadzie do tego, czego nie robi, najlepiej pasuje powiedzenie i tytuł filmu: „czy leci z nami pilot”.

Rząd twierdzi, że zapewnił społeczeństwu oręże do walki z pandemią, a więc szczepionki. Teraz od społeczeństwa zależy, czy po tę broń sięgnie.

Rządzenie nie polega na tym, żeby kupić szczepionki, ale również na przekonaniu obywateli do ich przyjmowania. Rządzenie to m.in. odpowiedzialność za zdrowie i życie Polaków. Obowiązkiem sprawujących władzę i większości parlamentarnej jest wprowadzenie przepisów, które może i ograniczą pewne swobody i wolności, ale w imię wyższych wartości, jakimi są życie i zdrowie ludzkie. Rząd dziś nie kieruje się interesem publicznym, ale partyjnym. Boi się wprowadzania rozwiązań, które mogłyby być nieakceptowane przez znaczną część swojego zaplecza politycznego.

Podczas poprzednich fali pandemii jednak obowiązywały surowsze ograniczenia. Spotkały się z powszechnym ich łamaniem, np. wielu restauratorów otworzyło lokale wbrew zakazom. Może rzeczywiście restrykcje nie będą zdawać egzaminu, bo ludzie ich nie będą przestrzegać? Niedawno minister zdrowia Adam Niedzielski tłumaczył brak restrykcji tym, że w społeczeństwie jest „gen nieposłuszeństwa”.

To niepoważne. Takich słów nie powinien wypowiadać odpowiedzialny polityk – minister, który bierze konstytucyjną odpowiedzialność za życie i zdrowie Polaków. Równie dobrze można powiedzieć, że Polacy nie lubią płacenia podatków, więc może rząd z nich zrezygnuje? Sprawowanie władzy to obowiązek podejmowania również niepopularnych, trudnych decyzji nawet, jeśli mają one przynieść straty wizerunkowe czy sondażowe. To kwestia racji stanu.

Może niektóre rozwiązania nie mają poparcia większości parlamentarnej? Jeśli chodzi o paszporty covidowe, to przecież brakuje podstawy prawnej, żeby móc je respektować np. w restauracjach.

Gdy rządowi zależy na jakiejś sprawie, to potrafi w bardzo krótkim czasie przeprowadzić cały proces legislacyjny, łącznie z podpisem prezydenta. Brak prawa nie jest tu wytłumaczeniem. W wielu sprawach, opozycja byłaby skłonna poprzeć rządowe projekty ustaw, które w sposób odpowiedzialny i skuteczny walczyłyby z pandemią i jej skutkami, nawet wówczas, gdyby antyszczepionkowa część posłów PiS była przeciwna tym rozwiązaniom.

Nowy wariant jednak zmienia reguły gry.

Tak, ale większość dobrze zorganizowanych państw Europy wprowadziła działania, które mają uchronić je również przed nowym wariantem wirusa, a Polska jeszcze na dobre nie zmobilizowała się do walki z wariantem Delta. Jeśli chodzi o skuteczną walkę z pandemią, inne państwa są o kroki milowe przed nami.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Senator Sławomir Rybicki: Działania rządu w sprawie pandemii są powierzchowne i spóźnione - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki