- Łatwiej było strzelić gola Niemcom, niż zagrać w serialu (śmiech). Po raz pierwszy byłem na planie filmowym, pracowałem z profesjonalnymi aktorami, a w tle było jeszcze mnóstwo ludzi, którzy obserwowali każdy nasz krok. W pewnym momencie chciałem wziąć kurtkę i wyjść - mówi dla serwisu laczynaspilka.pl z uśmiechem na ustach Sebastian Mila.
Pomocnik gdańskiej Lechii przyznał, że wszyscy aktorzy, którzy występują na planie "Świata według Kiepskich", byli bardzo pomocni i dzięki nim czuł się przed kamerami telewizyjnymi swobodniej.
- Wszyscy aktorzy, zarówno pani Halinka, Jolasia, jak i Walduś, byli dla mnie bardzo serdeczni i we wszystkim pomagali, podpowiadali. Myślę, że… kiepsko nam nie wyszło i wszyscy mogą być zadowoleni. Przyjemnością był też spotkać w końcu Waldusia. Wiele osób podkreśla, że jesteśmy do siebie podobni. To akurat komplement i zaszczyt - mówi Mila.
Czy zatem jest szansa na to, że po zakończeniu zawodowej kariery piłkarskiej, zawodnik zmieni profesję i spróbuje swoich sił na planie aktorskim?
- O nie, już dość! Wolę nadal trenować z całych sił lub pracować w kopalni, byli nie stresować się już na planie. Aktorzy wykonują naprawdę wielką robotę i należy ich podziwiać. Ja skupię się zaś na tym, co wychodzi mi w życiu najlepiej - zapewnił Mila.
Źródło:www.laczynaspilka.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?