Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Mila o grze w serialu: W pewnym momencie chciałem wziąć kurtkę i wyjść

ŁŻ
twitter.com/sebastianmila
Sebastian Mila pojawił się na planie serialu "Świat według Kiepskich". Choć, jak sam przyznał, przygoda była ciekawa, to jednak aktorem na pewno nigdy nie będzie.

- Łatwiej było strzelić gola Niemcom, niż zagrać w serialu (śmiech). Po raz pierwszy byłem na planie filmowym, pracowałem z profesjonalnymi aktorami, a w tle było jeszcze mnóstwo ludzi, którzy obserwowali każdy nasz krok. W pewnym momencie chciałem wziąć kurtkę i wyjść - mówi dla serwisu laczynaspilka.pl z uśmiechem na ustach Sebastian Mila.

Pomocnik gdańskiej Lechii przyznał, że wszyscy aktorzy, którzy występują na planie "Świata według Kiepskich", byli bardzo pomocni i dzięki nim czuł się przed kamerami telewizyjnymi swobodniej.

Sebastian Mila zagrał w serialu "Świat według Kiepskich" [ZDJĘCIA]

- Wszyscy aktorzy, zarówno pani Halinka, Jolasia, jak i Walduś, byli dla mnie bardzo serdeczni i we wszystkim pomagali, podpowiadali. Myślę, że… kiepsko nam nie wyszło i wszyscy mogą być zadowoleni. Przyjemnością był też spotkać w końcu Waldusia. Wiele osób podkreśla, że jesteśmy do siebie podobni. To akurat komplement i zaszczyt - mówi Mila.

Czy zatem jest szansa na to, że po zakończeniu zawodowej kariery piłkarskiej, zawodnik zmieni profesję i spróbuje swoich sił na planie aktorskim?

- O nie, już dość! Wolę nadal trenować z całych sił lub pracować w kopalni, byli nie stresować się już na planie. Aktorzy wykonują naprawdę wielką robotę i należy ich podziwiać. Ja skupię się zaś na tym, co wychodzi mi w życiu najlepiej - zapewnił Mila.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki