Ściąga biesiadnika

Pisanie felietonów to chyba najbardziej indywidualna z dyscyplin dziennikarskich. A jednak od kilkunastu lat, z inicjatywy nieocenionego Krzyśka Skiby, pomorscy felietoniści podejmują zbiorowy trud podsumowania wydarzeń roku. Żeby było łatwiej zadanie to rozpisane jest na 20 kategorii, do których dziennikarze zgłaszają nominacje (z uzasadnieniem), a następnie demokratycznie nad nimi głosują. Rezultat jest wynikiem kompromisu i - nie ukrywajmy - manipulacji prowadzącego. Nie bez wpływu na przebieg obrad, szczególnie w końcówce, pozostaje też fakt, iż spotkania są z zasady sponsorowane przez firmy spirytusowe. Nic dziwnego, że niektórzy z uczestników mogą mieć poczucie niedosytu i niedopieszczenia przez to kolegialne grono.

W tym roku moje typy znalazły uznanie w czterech przypadkach, a dwa inne przeniesiono do kategorii dodatkowych, co można uznać za niezły rezultat. Tym niemniej kilka innych propozycji, które nie przeszły, wydaje mi się także godnych upublicznienia. Oto więc moja subiektywna 20, przed weryfikacją biesiadnej większości.

- Kobieta Roku
Krzysztof Piesiewicz za wybitny wkład w rozwój teologii feministycznej. Udowodnił naocznie, że nawet jeśli autor "Dekalogu" nie jest w 100 procentach kobietą, to w każdym razie lubi nosić sukienki na ramiączkach.
- Człowiek Roku
Andrzej Łapicki. Nie wiadomo wprawdzie czy w noc poślubną z młodszą od siebie o 60 lat panną młodą stanął na wysokości zadania, ale i tak wszystkim facetom z zazdrości opadły szczęki.
- Wydarzenie Roku
Globalne ocieplenie, które dla niepoznaki objawiło się deszczowym latem i mroźną zimą.
- Bubel Roku
Bolid Kubicy, który w tym sezonie nie byłby w stanie uciec nawet Jackowi Kurskiemu śpieszącemu na spotkanie z elektoratem.
- Paranoja Roku
Nagroda w ciemno czyli pokojowy Nobel dla Obamy.
- Zwierzę Roku
Para pingwinów gejów z wizytą u gdańskiej dziatwy w ramach programu "Od przedszkola do klubu Enzym".
- Cwaniak Roku
Lech Wałęsa. Obiecywał tutaj drugą Japonię, a teraz jeździ tam reklamować wędliny Nowaka.
- Idiota Roku
Kazimierz Marcinkiewicz - nie dość, że związał się z idiotką roku, to jeszcze zadbał, żeby wszyscy się o tym dowiedzieli.
- Zboczenie Roku
Prezes IPN płacący za seks dziennikarce "Gazety Polskiej" informacjami z ubeckich teczek.
- Numer Roku
90 proc. pewności w przepchnięciu sprawy Ryśka Sobiesiaka, które w 100 procentach pogrążyło Zbyszka Chlebowskiego. (Wymyślone na początku tygodnia, po czwartkowym przesłuchaniu i reakcjach na nie polityków PO, nie byłbym pewnien tego pogrążenia).
- Paw Roku
Jan Rokita walczący o fotel w business-class dla swojego palta i kapelusza.
- Cios Roku
Pamiątka sprzedana przez wyborcę Berlusconiemu. Stracił wprawdzie dwa zęby, ale zyskał 20 proc. poparcia w sondażach.
- Narzędzie Roku
Kropielnica, do której wg Pawła Zyzaka, nasikał w młodości Lech Wałęsa, jako kolejny dowód współpracy b. prezydenta z SB.
- Happening Roku
Rzecznik Praw Obywatelskich namawiający minister zdrowia do zakupu 38 milionów szczepionek, przeciw świńskiej grypie, którą sam u siebie zdiagnozował.
- Ofiara Roku
Agent Tomek- zdemaskowany podczas próby przejęcia przez CBA wpływu na obsadę programu You Can Dance
- Kicz Roku
Transformacja Agnieszki Chylińskiej, która najwyraźniej gotowa jest zrobić wszystko by znów móc stanąć u boku Grzegorza Skawińskiego, tym razem w KOMBII.
- Martyrologia Roku
10:0 z San Marino, którym to wynikiem reprezentacja Polski powetowała sobie klęski z takim mocarstwami futbolowymi jak Irlandia Północna i Słowenia.
- Unik Roku
Brawurowa wymiana sztabu Donalda Tuska pod pretekstem zachowania wysokich standardów moralnych.
- Powiedzenie Roku
Janusz Palikot o tym, co Tusk zrobił Schetynie: "Tylko wtedy możesz dać sobie radę, gdy krew i sperma ciekły ci po twarzy" - czyli szorstka męska przyjaźń przefiltrowana przez "politykę miłości".
- Skandal Roku
Złote majtki Kylie Minogue, jako symbol upadku komunizmu w Polsce.

P.S.1 Relacja z przebiegu obrad i pełna lista wyróżnionych na
https://dziennikbaltycki.pl/xvii-biesiada-felietonistow-wybrzeza-rok-ponizej-pasa/ar/212794

P.S.2 Tegoroczna Biesiada nieoczekiwanie miała jeszcze jednego sponsora. Paweł "Konjo" Konnak wszystkim przybyłym paniom wręczał parasole, a panom reklamówki. Po powrocie do domu odkryłem w swojej slipy męskie i 54 sztuki prezerwatyw. Z dziką satysfakcją udałem się do redakcyjnej administracji, by zgłosić ten łup do "Rejestru korzyści". Tu jednak okazało się, że sprawa jest bardziej złożona. Nie wystarczy zadeklarować, co się dostało, ale też wyjaśnić CO SIĘ Z TYM ZROBIŁO. I co by Państwo napisali na moim miejscu?