MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Samowolki budowlane na Pomorzu. Wysokie kary nie odstraszają

Joanna Surażyńska, Edyta Okoniewska
Archiwum
Tylko w pierwszym półroczu w sprawie samowolek budowlanych wydano 153 decyzje, z czego 100 dotyczy konieczności rozbiórki. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy rozbiórek dokonało 55 właścicieli samowolek. 15 spraw dotyczyło domków letniskowych.

Jak podkreślają urzędnicy, ich praca w terenie wciąż przynosi nowe odkrycia.
- Z jednej strony są to stare budynki, które powstały wiele lat temu - dodaje Mariusz Myszka, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kościerzynie. - Z drugiej wciąż dochodzą nowe domy czy inne obiekty, wybudowane całkiem niedawno niezgodnie z przepisami.

W powiecie kościerskim najwięcej nielegalnych budynków znajduje się na terenie gminy Karsin. Nie brakuje ich także w gminie Stara Kiszewa.

Problem samowolek doskonale znany jest w powiecie starogardzkim. Tu wydano 94 decyzje dotyczące rozbiórek, na wyegzekwowanie czeka 13.

W setkach nielegalne budynki są liczone w Karwieńskich Błotach w powiecie puckim.
- Kiedyś robiliśmy inwentaryzację i okazało się, że prawie tysiąc obiektów stoi tam nielegalnie - mówi Wiesław Kułakowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Pucku. - Niestety, przeprowadzenie całej procedury zmierzającej do rozbiórki trwa bardzo długo. Udaje się nam usunąć zaledwie kilka domków w ciągu roku.
Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku nadmorskie łąki podzielono na małe działki. Nabywcy byli przekonani, że stali się posiadaczami parceli rekreacyjnej. Okazało się jednak, że to grunty rolne, leżące w otulinie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. Dodatkowo układ rowów melioracyjnych został wpisany do rejestru zabytków, co spowodowało kolejne ograniczenia w inwestowaniu na tym terenie.

Dużo lepsza sytuacja jest w Wejherowie. Tu w pierwszym półroczu tego roku wydano zaledwie jedną decyzję w sprawie rozbiórki obiektu z uwagi na jego nieodpowiedni stan techniczny. Podobnie na terenie powiatu kwidzyńskiego.

Tczewski Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydał pięć decyzji z nakazem rozbiórki nielegalnie postawionych budynków. Jak dotąd dwa z nich zostały zburzone. - Nie mamy większych problemów z egzekwowaniem tego typu decyzji - podkreśla inspektor Leszek Lewiński.
Kiedy inspektorzy ruszają w teren, nie ma znaczenia, czy nielegalny budynek liczy pięć czy 50 lat. Szokujące jest to, że w niektórych miejscach powstają całe osiedla wybudowane na dziko. Tak jest na przykład nad jeziorem Drzęszcz w powiecie kościerskim. Wiele domków znajduje się tam w strefie przybrzegowej, mniej niż 100 metrów od jeziora.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki