W przypadku powiatu sztumskiego, który utrzymuje dużą przystań w Białej Górze, koszty zatrudnienia personelu dozorującego, zużycia wody i energii, przekraczają 12 tysięcy złotych miesięcznie. Za rok to już 144 tysiące, kwota niebagatelna dla każdego budżetu.
Przypomnijmy, że Stowarzyszenie Żuławy, które zostało początkowo operatorem tych obiektów, nie było w stanie znaleźć zarządcy, który podjąłby się bieżącego zarządu nad przystaniami. Wobec tego samorządy zrezygnowały ze Stowarzyszenia Żuławy i zawiązały spółkę Pętla Żuławska, z siedzibą w Elblągu. Sprawy formalne muszą jednak potrwać i nie ma szans na to, by nowa spółka zajęła się zarządzaniem przystaniami jeszcze w tym sezonie letnim.
- Musimy być przygotowani na utrzymywanie obiektu w Białej Górze na nasz koszt przez kilka miesięcy - konstatuje Wojciech Cymerys, starosta sztumski. - Stały dozór jest niezbędny, niestety przepisy nie pozwalają nam pobierać żadnych opłat od cumujących jachtów czy statków. Ani za wodę, ani za energię. Wodniacy mogą cumować i korzystać z całej infrastruktury za darmo. Nowa spółka będzie już mogła pobierać opłaty.
Samorządowcy się obawiali, że zawiązaniu spółki Pętla Żuławska przeszkodzi odwołanie prezydenta Elbląga, jednak nic takiego nie miało miejsca, komisarz nie stawiał żadnych przeszkód. Kłopot w tym, że sezon letni jest w pełni.
Nowe obiekty wodne wybudowane w ramach projektu Pętla Żuławska mają doprowadzić do szybkiego wzrostu liczby turystów, przybywających na Pomorze i Powiśle drogą wodną. Wcześniej bowiem krytykowano powszechnie brak odpowiedniej infrastruktury w tej dziedzinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?