Sąd prawomocnie w sprawie marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka: Umorzenie na rok przy wpłacie 8 tys. zł

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Marszałek Mieczysław Struk w sądzie I instancji/ zdj. archiwalne
Marszałek Mieczysław Struk w sądzie I instancji/ zdj. archiwalne Karolina Misztal
Warunkowym umorzeniem na 1 rok pod warunkiem wpłaty 8 tysięcy złotych na cele społeczne – takim prawomocnym postanowieniem zakończył się proces marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka. Wcześniej w pierwszej instancji sąd tylko częściowo uznał argumentację prokuratury, która zarzucała samorządowcowi zafałszowanie oświadczeń majątkowych sprzed lat i warunkowo umorzył sprawę na 2 lata, pod warunkiem zapłaty 11 tysięcy złotych – nie miał wówczas żadnych wątpliwości, że majątek pochodził z legalnych źródeł, a wina nie jest znaczna. Apelacje złożyli obrona i oskarżenie. Prawomocne orzeczenie jest łagodniejsze niż pierwotna ocena sprawy.

Proces marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka. W pierwszej instancji sąd tylko częściowo uznał argumentację prokuratury. Apelacje złożyli obrona i oskarżenie

– Apelacja ta, w mojej ocenie, w sposób należyty, syntetyczny, lecz zarazem wystarczająco szczegółowy odnosi się do wszystkich kwestii, które prokurator zarzuca wydanemu przez sąd rejonowy wyrokowi – zastrzegła na rozprawie apelacyjnej we wtorek, 10 sierpnia 2021 r. prok. Ewa Leśniewska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która tłumaczyła, że, szanując czas sądu, nie będzie ustnie opowiadała o argumentacji zawartej w skierowanym do sądu piśmie oskarżenia.

Szerzej swoją argumentację omawiało trzech obrońców marszałka województwa pomorskiego. Głos obszernie zabrał też sam oskarżony.

– Przez toczące się postępowanie kontrolne, a także proces przed sądem rejonowym, przez cały ten okres byłem – mam przynajmniej takie odczucie – napiętnowany. Byłem też upokarzany – mam takie indywidualne odczucie – zaznaczył z kolei sam Mieczysław Struk, wskazując na sposób prezentacji zarzutów i procesu przez media prorządowe. Mówił, że nie powinien stawać przed sądem, a zwłaszcza zasiadać na ławie oskarżonych.

Więcej na temat rozprawy apelacyjnej pisaliśmy tutaj.

Sąd prawomocnie w sprawie Mieczysława Struka: Umorzenie na rok przy wpłacie 8 tys. zł

W środę, 18 sierpnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał w tej sprawie prawomocne orzeczenie.

Sędzia Joanna Szulc-Kozik, przewodnicząca 3-osobowego składu orzekającego ogłosiła, że zdecydowano się ograniczyć czas warunkowego umorzenia sprawy do 1 roku oraz zmniejszyć kwotę wymaganą od Mieczysława Struka na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej z 11 do 8 tysięcy złotych.

– Obiektywnie oceniając wartość niewykazanego w oświadczeniu majątku, uznać należy, że nie była ona znaczna. Choć oczywiście zależy, do czego odnieść tę wartość. Mówmy tu o kwocie 38 tys. zł – powiedziała w ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia Joanna Szulc-Kozik, która wskazywała, że nie chodzi o wartość „znikomą”, bowiem w okresie objętym oskarżeniem średnie uposażenie pracownika w Polsce wynosiło znacznie poniżej 4 tys. zł.

– Społeczna szkodliwość czynu nie była znaczna – zastrzegła sędzia w innym miejscu, cytując – podzieloną przez II instancję – ocenę Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe.

– Sąd nie uwzględnił apelacji prokuratora. Zmienił wyrok zgodnie z częścią wniosków obrońców. Na pewno zapoznamy się z treścią samego wyroku, z pewnością złożymy wniosek o uzasadnienie i wtedy zostanie podjęta decyzja, czy ewentualnie są podstawy do złożenia kasacji – powiedział dziennikarzom po publikacji orzeczenia prokurator Sławomir Dzięcielski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

– Satysfakcja nie jest może całkowita, ale najważniejsze, że w wyniku długiej i niezwykle drobiazgowej kontroli, jak również w ocenie sądów dwóch instancji, potwierdzono, że mój majątek ma pokrycie w dochodach, które były jawne, legalne i opodatkowane – skomentował na portalu społecznościowym marszałek Mieczysław Struk.

Wcześniej, w styczniowym wyroku I instancji Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uznał za zasadne 2 z 6 stawianych marszałkowi zarzutów.

Te zarzuty to:

  • nieujawnienie 38 tysięcy złotych, które znajdowały się na koncie małżonki Mieczysława Struka jeszcze przed ustaloną w 2014 r. rozdzielnością majątkową,
  • niewykazanie działki na Kaszubach o powierzchni ok. 0,18 hektara, również w podobnych okolicznościach zakupionej przez kobietę [to od tego zarzutu marszałek został uniewinniony w II instancji - dop.red.].

Upadły wówczas m.in. zarzut rzekomego zatajenia pożyczki w wysokości 50 tysięcy złotych, zaciągniętej przez żonę marszałka, oraz dotyczący faktu, że samorządowiec zasiada we władzach Fundacji Centrum Solidarności (jak sam wielokrotnie tłumaczył, sprawuje tę funkcję społecznie i nie pobiera za to wynagrodzenia).

– Nie ma cienia wątpliwości dotyczących legalności pochodzenia – mówiła o majątku Mieczysława Struka w niemal półgodzinnym uzasadnieniu wyroku I instancji sędzia Danuta Blank z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe.

Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie