Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawomocny wyrok w sprawie marszałka Mieczysława Struka w piątek 13.08.2021 r.

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
We wtorek 10.08.2021 r. sąd rozpatrzył apelację w sprawie marszałka Mieczysława Struka dotyczącej oświadczeń majątkowych. Od wyroku I instancji odwołała się prokuratura i obrona. Ostatecznie ogłoszenie prawomocnego wyroku w tej sprawie sędzia Joanna Szulc-Kozik, przewodnicząca 3-osobowego składu orzekającego, zapowiedziała na piątek 13 sierpnia 2021 r.

Po półgodzinnym sprawozdaniu na temat ustaleń dokonanych przed I instancją, głos zabrało oskarżenie i obrona.

Prokuratura chce by sprawa została ponownie skierowana do sądu I instancji i tam oceniona surowiej.

- Apelacja ta, w mojej ocenie, w sposób należyty, syntetyczny, lecz zarazem wystarczająco szczegółowy odnosi się do wszystkich kwestii, które prokurator zarzuca wydanemu przez sąd rejonowy wyrokowi - zastrzegła prok. Ewa Leśniewska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która tłumaczyła, że szanując czas sądu, nie będzie ustnie opowiadała o argumentacji zawartej w skierowanym do sądu piśmie oskarżenia.

Szerzej wypowiedzieli się trzej obrońcy marszałka, którzy zwracali uwagę na swoje zastrzeżenia dotyczące nieprawomocnego orzeczenia. Wskazywali m.in., że ewentualne nieprawidłowości należy ocenić, jako powstałe „w warunkach nieumyślności” oraz na fakt, że małżonka samorządowca funkcjonowała w warunkach dużej niezależności finansowej i sama podejmowała decyzje dotyczące swojego majątku oraz prowadziła działalność biznesową [to ważne, bowiem przynajmniej część rzekomo nieujawnionych przez Struka składników majątku ma należeć do jego żony - dop. red.].

- Przez toczące się postępowanie kontrolne, a także proces przed sądem rejonowym, przez cały ten okres byłem – mam przynajmniej takie odczucie - napiętnowany. Byłem też upokarzany – mam takie indywidualne odczucie – zaznaczył z kolei sam Mieczysław Struk, wskazując na sposób prezentacji zarzutów i procesu przez media prorządowe. Mówił, że nie powinien stawać przed sądem, a zwłaszcza zasiadać na ławie oskarżonych. Podkreślił też, że od 30 lat sprawuje funkcje publiczne w samorządach, a w związku z tym od dekad podejmuje decyzje dotyczące ważnych i dużych pieniędzy, mając poczucie odpowiedzialności za mienie oraz budżet województwa i starając się dochować pełnej staranności. Podobnie – tłumaczył – postępował w przypadku oświadczeń majątkowych. - Ja wiem, że prokuraturze z całą pewnością chodzi o wyeliminowanie mnie z życia publicznego, ale jestem przekonany, że nie zasługuję na to, ponieważ oświadczenia majątkowe wypełniałem, w moim przekonaniu, starannie, z pełną wiedzą na temat składników majątkowych – dodał.

A w innym momencie stwierdził:

- Jestem przekonany co do tego, że jestem niewinny. Jestem przekonany, że wypełniałem oświadczenie majątkowe prawidłowo. Konsultowałem je z prawnikami Urzędu Marszałkowskiego. Znam wagę tego dokumentu i nie ukrywam, że liczę na sprawiedliwy wyrok.

Obrona stoi na stanowisku, że uznane przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe 2 z 6 stawianych marszałkowi zarzutów także nie powinny zostać uwzględnione.

Te zarzuty to:

  • nieujawnienie 38 tysięcy złotych, które znajdowały się na koncie małżonki Mieczysława Struka, jeszcze przed ustaloną w 2014 r. rozdzielnością majątkową,
  • niewykazanie działki na Kaszubach o powierzchni ok. 0,18 hektara, również w podobnych okolicznościach zakupionej przez kobietę.

W I instancji upadły zaś m.in. zarzut rzekomego zatajenia pożyczki w wysokości 50 tysięcy złotych, zaciągniętej przez żonę, oraz dotyczący faktu, że samorządowiec zasiada we władzach Fundacji Centrum Solidarności (jak sam wielokrotnie tłumaczył, sprawuje tę funkcję społecznie i nie pobiera za to wynagrodzenia).

W styczniu, nieprawomocnym orzeczeniem sąd rejonowy zadecydował o warunkowym umorzeniu sprawy na 2 lata, pod warunkiem zapłaty ok. 11 tysięcy złotych. Sąd tylko częściowo uznał argumentację oskarżenia, które zarzucało samorządowcowi zafałszowanie oświadczeń majątkowych sprzed lat. Za niepodważalne uznał, że majątek pochodził z legalnych źródeł, a wina nie jest znaczna.

– Nie ma cienia wątpliwości dotyczących legalności pochodzenia – mówiła o majątku Mieczysława Struka, w niemal półgodzinnym uzasadnieniu wyroku sędzia Danuta Blank z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki