Czytając ten wywiad z panią poseł Szydło w „Dzienniku Bałtyckim”, pomyślałam, że oto jestem świadkiem narodzin nowej trendsetterki. Co tam Małgorzata Kożuchowska ze swoimi drogimi strojami, podziwianymi i oplotkowywanymi na różnych portalach. Co tam Małgorzata Rozenek, której każdy strój jest na różne sposoby obfotografowywany. Co tam wreszcie Kasia Tusk ze swoim modowym blogiem, że już o Magdalenie Ogórek nie wspomnę. Tu mamy do czynienia z kimś, kogo inne kobiety chcą naprawdę naśladować. I jak się okazuje, naśladują. Są na to dowody. Dostarcza ich sama Beata Szydło.
Nie zmyślam. Bo oto posłanka PiS we wspomnianym już wywiadzie na pytanie - jak medialnie wypada w porównaniu z obecną premier Ewą Kopacz, najpierw skromnie zauważa, że wszystko je różni. Ale już po chwili mało skromnie dodaje: „Choć zauważyłam, że zaczyna mnie naśladować [to o Ewie Kopacz - dop. aut.] w ubiorze. Muszę pani powiedzieć, że jedna kandydatka na posła PO z mojego okręgu ma na plakacie taki sam krój bluzki, jaki ja noszę. Chyba idziemy w dobrą stronę”.
Najpierw zaczęłam żałować, że przy wywiadzie nie znalazło się zdjęcie z rzeczonym krojem bluzki. Bo lubię wiedzieć, co jest modne. Poza tym jeśli konkurencja coś podpatruje, to musi to być coś naprawdę wystrzałowego. Ale zaraz tę moją żałość przykryła nadzieja, że może krój bluzki byłby dobrym początkiem budowania jakiejś koalicji między PiS i PO? Jeśli nie politycznej, to chociaż modowej.
I już po chwili zobaczyłam w telewizorze obie kandydatki. Widząc na nogach jednej z nich markowe, drogie trampki, a na żakiecie drugiej staroświecką broszę, pomyślałam, że nawet koalicji modowej nie będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
