Rynek nieruchomości 2020. Wzrosło zainteresowanie domkami letniskowymi. Największym powodzeniem cieszą się najstarsze, z czasów PRL

Przez ostatnie lata były to nieruchomości trudno zbywalne, a warunkiem sprzedaży były z reguły bardzo duże obniżki cen w trakcie negocjacji. Sprzedającymi byli pierwsi sędziwi właściciele lub ich spadkobiercy, nie zainteresowani przestarzałymi domkami i tym sposobem spędzania wolnego czasu.

- Dotychczas ci, którzy decydowali się na wypoczynek w kraju, w okolicach Trójmiasta, mogli skorzystać z bogatej bazy hotelowej, często w niskich cenach, rezerwowanej przez portale internetowe kuszące dużymi zniżkami i dodatkowymi atrakcjami (basen albo jacuzzi, spa - to już standard w takich obiektach). Jednak teraz szykujący się do wakacji mają świadomość, że nawet w przypadku kiedy hotele i pensjonaty zostaną otwarte, to oferowana przez tego typu placówki możliwość wypoczynku będzie mocno ograniczona. Nie wiadomo, kiedy zaczną działać spa i baseny, jak będzie wyglądać możliwość spożywania posiłków w restauracjach. Dlatego tak wzrosło zainteresowanie alternatywnym sposobem spędzania wakacji. Generalnie im cieplej, tym jest więcej finalizowanych transakcji czy podpisywanych umów na wyłączność - mówi Marcin Głuszek, doradca ds. komunikacji agencji Partnerzy Nieruchomości.

- Dlatego dzisiaj te skromne domki przeżywają swój renesans, a ich ceny będą rosnąć z kilku powodów. Przede wszystkim - znajdują się w doskonałych lokalizacjach, a ewentualny remont nie przeraża. Wprawdzie w spartańskich warunkach, ale można odpoczywać w nich już w czasie nadchodzących wakacji, właściwie od zaraz. Walorem jest też otoczenie - zieleń, stare drzewa, nasadzenia, często mały ogródek - wylicza Marcin Głuszek.

- Kupując dzisiaj działkę możemy wprawdzie postawić na niej szybko tani domek, musielibyśmy jednak poświęcić lata na jej zagospodarowanie, bo najpewniej nie będzie miała drzew i krzewów, które są esencją domu na wsi - dodaje Marcin Głuszek. - Wbrew pozorom takich nieruchomości nie ma na rynku dużo, a popyt napędza ceny.

Domków letniskowych szukają osoby w wieku 50 - 60 lat, które teraz chcą spędzać w nich wolny czas, a po przejściu na emeryturę nawet kilka miesięcy w roku (maj - wrzesień).

Zainteresowani są też młodsi, którzy obawiają się obecnie wyjazdów zagranicznych. Kolejna grupa to młode rodziny: mając np. dwoje dzieci wygodniej jest wyjechać niezbyt daleko nie tylko na wakacje, ale również na weekendy, pakując wszystkie potrzebne rzeczy do samochodu. Akceptowany dojazd liczy się w czasie, a nie kilometrach. Na pokonanie trasy do domków letniskowych jesteśmy gotowi poświęcić nawet 2 godziny, przy czym przewagę mają te nieruchomości, które mają więcej niż jedną alternatywną drogę dojazdu. Śledzenie natężenia ruchu na google maps pozwala na znaczne oszczędności czasu.

Oczekiwania co do metrażu zależą od lokalizacji: potencjalni nabywcy na Kaszubach szukają działek o powierzchni 1000-1500 m kw., w nadmorskich miejscowościach interesują się mniejszymi powierzchniami, przede wszystkim ze względu na wyższe ceny metra kwadratowego.

- Niezależnie od preferowanej lokalizacji i cen w tej okolicy są osoby zdecydowane na kupno naprawdę dużych działek, o powierzchni ponad 5000 m kw. Argument? Potrzebują dużej prywatności, a taka działka już im to zapewnia - twierdzi M. Głuszek.

Ci, którzy dotychczas wybierali zagraniczne wakacje obawiają się, że w krajach, które zostały znacznie mocniej od Polski rozbite pandemią, hotele będą szukały oszczędności na wszystkim. To oznacza posiłki z tańszych składników, niższy standard sprzątania, a wyższe ceny, żeby zrekompensować straty. W tej sytuacji bezpieczniej będzie pod własną gruszą.

W miejscowości położonej 35 km od Gdańska można kupić wspomniany już domek typu wieżyca (50 m kw.), zbudowany w 1978 roku na działce o pow. 500 m kw. Cena – 150 tys. zł. Na parterze znajdują się wydzielona kuchnia, łazienka i pokój dzienny z kominkiem, na poddaszu - 2 sypialnie. Nieruchomość wymaga nakładów, bo domek nie był używany od 5 lat, a działka lekko zarosła w tym czasie.

30 kilometrów od Trójmiasta można kupić domek o powierzchni ok. 90 m kw., za 215 tys. zł. To oferta nie tylko na wakacje, a wolnostojący murowany, podpiwniczony dom z dwustanowiskowym garażem. Parter domu to salon, z aneksem kuchennym oraz łazienką. Na piętrze otwarta przestrzeń, mały pokój i balkon. Dom stoi na działce rekreacyjnej ( 814 m kw.), na której znajdują iglaki, drzewa owocowe, oczko wodne. W pobliżu jest jezioro i kąpielisko.

60 kilometrów od Trójmiasta można kupić nowy dom w kaszubskim stylu (87 m kw.), za 310 tys. zł. Dom stoi na nowym osiedlu (zbudowanym w latach 2015/16), ok. 120 m od jeziora, w lesie. Biało-czarna elewacja szachulcowa nawiązuje do tradycyjnego budownictwa kaszubskiego (parter domu jest murowany, piętro drewniane, dachówka ceramiczna) podobnie jak drewniana weranda, przypominająca klasyczny podcień. Na niewielkim metrażu mieści się salon z aneksem, 3 sypialnie, 2 łazienki. Standard pod klucz, z pełnym wyposażeniem (łącznie z suszarką do włosów w jednej z łazienek). Ogrzewanie - kominkowe i elektryczne podłogowe. Działka liczy 380 m kw.

Zobacz też: Białorusin wybudował dom ze śmieci. Zajęło mu to 20 lat