Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruiny kościoła w Steblewie przeklęte przez pastorową

Grażyna Antoniewicz
Kościół w Steblewie spłonął w 1945 r., nie wiadomo dokładnie w jakich okolicznościach
Kościół w Steblewie spłonął w 1945 r., nie wiadomo dokładnie w jakich okolicznościach Grażyna Antoniewicz
Potrzeba było wielkiej determinacji mieszkańców, aby w ruiny steblewskiego kościoła tchnąć nowe życie. Wprawdzie odbudowa wciąż pozostaje marzeniem, ale i tak wiele się tutaj zmieniło.

Wycieczki zbaczają z trasy, aby w położonej pośród pól niewielkiej wiosce Steblewo zobaczyć ruiny jednego z największych gotyckich kościołów ceglanych na Żuławach Gdańskich. Młode pary robią sobie romantyczne sesje zdjęciowe w jego murach. I w niczym nie przeszkadza fakt, że krzyżacka świątynia nie ma dachu ani posadzki...

Zabytek jakich mało

Pomimo zniszczeń kościół w Steblewie wciąż pozostaje cennym zabytkiem. Nad zakrystią zachowały się w niewielkich fragmentach XVIII-wieczne freski. Długo trwały starania o zabezpieczenie murów. Na szczęście, udało się. Parafia otrzymała na ten cel m.in. środki z unijnego projektu "Odnowa i rozwój wsi".

Steblewo to siedziba dekanatu Giemlice. Latem ksiądz proboszcz Janusz Mathea będzie odprawiał mszę świętą w ruinach świątyni.
- Już zapowiedziałem parafianom, że od czerwca do września będzie tu taka bardziej polowa msza, raz w miesiącu o godzinie piętnastej. Chcę trochę ożywić duszpastersko tę część wioski - mówi ksiądz proboszcz.

Steblewski kościół od wieków był ewangelicki, jak większość świątyń na tym terenie.
- Chociaż w pobliskich Giemlicach kościół cały czas był katolicki - dodaje kapłan. - Latem planujemy też organizowanie w ruinach wystaw plenerowych, pewnie koncerty będą się tu odbywać. Jak na razie, to tylko plany, ale już 17 maja wieczorem w podświetlonym kościele zobaczymy na pewno spektakl "Wesele Żuławskie".

Może w przyszłości uda się stworzyć chodnik koło kościółka, bo często przyjeżdżają tu okoliczni mieszkańcy, ale również turyści, którzy jadą z Tczewa nad morze do Sobieszewa i zatrzymują się aby zobaczyć ruiny, a i pary ślubne zjawiają się aby zrobić sobie pamiątkowe fotki.

- To piękne miejsce i urokliwy zakątek Żuław - zapewnia ksiądz Janusz.

Ambitni Krzyżacy

Budowę kościoła w Steblewie rozpoczęli Krzyżacy w XIV w. Prace zakończono w następnym stuleciu. Świątynia zwraca uwagę masywną wieżą, która - sądząc po rozmiarach - mogła pełnić funkcje obronne. To jedna z niewielu dokończonych ceglanych wież na Żuławach. Świadczyć to może o randze tego ośrodka w okresie panowania krzyżackiego. W okresie reformacji świątynia przeszła w ręce protestantów. Zniszczona przez Szwedów 1628 r., została odbudowana przy pomocy miasta Gdańska, które sprawowało nad kościołem patronat.

Istnieją różne wersje dotyczące spalenia świątyni. Według jednych została zniszczona przez czerwonoarmistów w marcu 1945 roku, inni opowiadają, że pożar wybuchł już po zakończeniu walk, być może zaprószony przypadkowo. Pech wyjątkowy. Podobno powodem jest klątwa pastorowej.

We wsi krążą opowieści o pastorze Gabrielu Ulrichu, który odszedł ze Steblewa, kiedy jego żonę posądzono o czary, choć nie była żadną czarownicą, lecz zwyczajną zielarką. W owym czasie jednak nietrudno było zostać oskarżonym o kontakt z diabłem, łatwo też było zostać skazanym, bez względu na winę. Wystarczyło poddać kobietę próbie wody lub ognia, toteż pastor wolał nie ryzykować i opuścił Steblewo. Ponoć Urlichowa przed odejściem przeklęła mieszkańców i wieś.

- Pomagaliśmy parafii przy ratowaniu murów świątyni. Było sporo pracy - mówi Barbara Kamińska, wójt gminy Suchy Dąb. - Udało się stworzyć dokumentację i pozyskać z kilku źródeł pieniądze na zabezpieczenie obiektu. To spory sukces lokalnej społeczności, która z dużą konsekwencją walczyła o zabezpieczenie tego magicznego miejsca, wspierając nasze działania własną pracą.

W ostatnich latach mieszkańcy częściowo uporządkowali otoczenie zabytku, wyremontowana też została pobliska kaplica grobowa. Obecnie pełni ona funkcję lapidarium.

Kaplica Wesselów

Tak się zdarzyło, że 14 lat temu byłam świadkiem remontu. Wtedy to pochodząca z rodziny Wesselów, Marianne Budke-Daeg z Sandhausen w Niemczech postanowiła odrestaurować kaplicę praprzodków. 150-letni grobowiec rodu Wesselów w Steblewie niszczał od wielu lat.

- To nie jest zabytek i zgoda konserwatora na remont nie będzie potrzebna - zapewniał Jarosław Justa, inspektor budowlany z Urzędu Gminy w Suchym Dębie. - Wystarczy zgoda urzędu i księdza.

Zjawiłam się, gdy przy kaplicy pracowali Jerzy Kroll i Adam Nowak. Zbrązowiałe ludzkie kości leżały obok wykopu.
- Zbierzemy je do worka i godnie pochowamy - zapewniał Jerzy Kroll. - Odkopując fundamenty, które musimy osuszyć i zabezpieczyć, natrafiliśmy na zbutwiałe trumny.

- Nie są dębowe - dodał Adam Nowak, rozcierając w dłoniach spróchniałe drewno. - To sosna, bo inaczej się rozwarstwia.
W rodowej kaplicy na niebieskich ścianach jeszcze po wojnie wisiały tablice z nazwiskami zmarłych.

- Pochowani w grobowcu byli zabalsamowani. Starzy ludzie zapewniają, że widzieli mumię wąsatego mężczyzny w kapeluszu. Spokoju zmarłych strzec będzie wkrótce ręcznie kuta żelazna krata - mówił Jerzy Kroll. - Może uda się odzyskać kamienną figurę, która stała w niszy na zewnętrznej ścianie. Podobno przechowuje ją ktoś ze wsi.

Prace nad odrestaurowaniem krypty zakończyły się jesienią następnego roku. Marianne Budke-Daeg przyjechała wtedy do wsi i urządziła dla wszystkich mieszkańców przyjęcie z okazji rekonstrukcji grobu praprzodków.

Marianne Budke-Daeg już nie żyje. Pięknie odrestaurowana kaplica cieszy. Obok jest kilka płyt nagrobnych i obrośnięty mchem grób Aline Wessel, która żyła lat 94, zmarła w 1917 r. Dlaczego nie spoczęła w rodowej krypcie nie wiadomo.

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki