Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy i cukrownicy czekają na uwolnienie rynku cukru w Unii Europejskiej

Redakcja
Buraki cukrowe zajmowały w 2015 roku 180 tys. ha w całej Polsce. Nasi rolnicy sprzedali je do fabryk KSC (40 proc. rynku) i zakładów należących do trzech niemieckich koncernów
Buraki cukrowe zajmowały w 2015 roku 180 tys. ha w całej Polsce. Nasi rolnicy sprzedali je do fabryk KSC (40 proc. rynku) i zakładów należących do trzech niemieckich koncernów archiwum
Plantatorzy i producenci cukru odliczają już dni do uwolnienia rynku cukru w Unii Europejskiej, co ma nastąpić po 30 września 2017 roku. Sezon produkcyjny 2016/2017 będzie ostatnim według starych zasad - w realiach gospodarki regulowanej kwotami produkcji, ustalanymi dla poszczególnych krajów członkowskich przez Komisję Europejską.

Po nastaniu wolnego rynku przestaną obowiązywać zabezpieczenia, które obecnie - mimo swoich wad - zapewniają zbyt fabrykom cukru w UE. Po wrześniu 2017 roku przetrwają najlepiej przygotowane koncerny rolno-spożywcze, skutecznie walczące o klienta, bo jednym z celów rezygnacji z kwot ma być obniżka cen cukru dla konsumentów, ale też przetwórców z branży spożywczej. Plantatorzy i cukrownie muszą więc być dobrze przygotowani technologicznie, by obniżyć koszty produkcji, a jednocześnie być zdolnymi do prowadzenia długich kampanii, żeby uzyskać jak najwięcej surowca.

- My mamy swoich plantatorów, fabryki niemieckie obecne w Polsce - mają swoich. Przy uwolnionym rynku cukru rolnicy pójdą tam, gdzie dostaną wyższą cenę za buraki. Oferując wyższą cenę, będziemy mogli przejmować buraki, które teraz idą do „Niemca” - mówi nam jeden z cukrowników.

 

Polub Strefę AGRO Pomorskie na Facebooku!

 

Wszystko musi być jednak tak skalkulowane, by finalnie cukier nie był za drogi w sklepie, bo wiadomo, że „zwykły zjadacz” będzie patrzył na cenę. Tymczasem uwolnienie rynku, jak zauważają sami zainteresowani, może mieć konsekwencje nie tylko europejskie, ale światowe. Można się spodziewać, że Europę zaleje tani cukier z trzciny cukrowej z Brazylii.

 

W województwie pomorskim jako jedyna ostała się cukrownia malborska, należąca do Krajowej Spółki Cukrowej. Buraki oddają tutaj rolnicy zrzeszeni w dwóch związkach plantatorów - w Malborku i Nowym Stawie, którzy też wyczekują nowego.

- Przygotowujemy się od wielu lat, bo wiemy, że będziemy walczyli nie tylko na rynku europejskim, ale i światowym. Nie będzie to równa walka, bo liczyliśmy na wsparcie od kolejnych rządów, nie została jednak dokończona prywatyzacja KSC, a dzięki niej to rolnicy byliby właścicielami firmy, która produkuje cukier -mówi Henryk Żak, prezes Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Nowym Stawie.

 

Zdaniem wielu rolników, gdyby doszło do prywatyzacji (90 proc. akcji byłoby w rękach plantatorów, 10 proc. - pracowników cukrowni), byłaby to walka równego z równym, czyli polskiej KSC z niemieckimi koncernami obecnymi w Polsce. Zostawiając jednak kwestie własnościowe, pod kątem techniki zbioru i transportu nasi plantatorzy niczym nie odbiegają od kolegów z zachodniej Europy. Zwiększają wydajność upraw i polaryzację buraków, by produkcja była jak najbardziej opłacalna.

 

- Póki będą dobre relacje pomiędzy producentem cukru [KSC, dop. red.] a plantatorami, to jesteśmy na dobrej pozycji. Żeby się utrzymać na rynku, musimy produkować więcej, szybciej, taniej - dodaje Henryk Żak. - Ale my się nie poddamy, mamy dobrych plantatorów i dobry towar. Ważne też będzie, by przekonać Polaków, aby kupowali nasz produkt, bo jeżeli nie będzie produkcji cukru, to w sklepach nie będzie kosztował 2 zł.

 

- Myślę, że Malbork nie będzie miał problemów, bo nas bronią buraki. Tutaj jest zagłębie buraczane, w minionej kampanii plantatorzy skupieni wokół naszej cukrowni uzyskiwali 66 ton buraka z hektara, to najwięcej w całej Krajowej Spółce Cukrowej - dodaje Zbigniew Jezierski, członek Rady Nadzorczej KSC SA z ramienia NSZZ Solidarność, a jednocześnie pracownik Cukrowni Malbork. - W przyszłości nasza fabryka będzie w stanie przerabiać w trakcie kampanii nawet do 1 miliona ton buraków.

 

W ciągu ostatniej - 2015/16 - cukrownia w Malborku przerobiła 480 tys. ton buraków na 72 tys. ton cukru, ale bywały już lepsze kampanie, gdy ponad 600 tys. t buraków cięto na ponad 100 tys. t cukru.

Nic nie wskazuje na to, by w końcu miało dojść do prywatyzacji KSC, więc pozostanie ona państwowym koncernem. Obecnie skupia 7 zakładów, oprócz Malborka: Dobrzelin, Kluczewo, Krasnystaw, Kruszwica, Nakło i Werbkowice.

Co może przynieść zniesienie kontraktacji?

Od 1 października 2017 roku na rynku cukru sporo może się zmienić. Zniesione zostanie: kwotowanie na rynku cukru, cena minimalna buraków cukrowych, wygasną dotychczasowe regulacje dot. praw do uprawy i dostawy.

 

Zarząd Główny Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego widzi bezwzględną potrzebę wypracowania ujednoliconych warunków kontraktacji w postaci ogólnokrajowego porozumienia branżowego. Brak zastosowania takiego rozwiązania może skutkować pogłębianiem różnic w cenie, jej obniżki, nieuzasadnione zwiększanie kosztów obsługi odbioru surowca, zmniejszeniem krajowej produkcji buraków - czytamy w stanowisku KZPBC.

 

Nowe rozwiązanie powinno zacząć obowiązywać najpóźniej przed zasiewami w 2017 roku. Związek obawia się też, że „całkowite uwolnienie eksportu cukru nie będzie miało miejsca. (...). Stabilność rynku musi pozostać kluczowym priorytetem w przyszłości tak, żeby przeciwdziałać szkodliwym, niepotrzebnym i kosztownym kryzysom”. Związek plantatorów sformułował swoje stanowisko jeszcze w październiku po konferencji „Burak - Cukier - Perspektywy”.

 

Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego powstał w 1921 roku, składa się z 32 związków regionalnych i zrzesza 35 tysięcy polskich plantatorów buraka cukrowego.

 

Radosław Konczyński

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki