- Wyznaczenie ostatecznego terminu zakończenia programu zadziałało silnie motywująco dla potencjalnych kredytobiorców - przyznaje Michał Zwoliński, specjalista z PKO BP. - Przewidujemy, iż do końca roku zainteresowanie ofertą preferencyjnego kredytu mieszkaniowego będzie się tylko zwiększało.
Co ciekawe, większy ruch jest nie tylko w oddziałach znajdujących się w największych miastach, ale też w miastach powiatowych. - W naszym oddziale obserwujemy wciąż częstsze wizyty klientów, którzy chcą skorzystać z kredytów w ramach "Rodziny na swoim". Choć o wiele większe zainteresowanie było w listopadzie - przyznaje Romuald Zwara, dyrektor kartuskiego oddziału PKO BP.
Zwiększone zainteresowanie preferencyjnymi kredytami widać też w innych bankach.
- Duży wzrost liczby wniosków zanotowaliśmy już przed końcem września. Klienci chcieli wówczas skorzystać z limitów cen mieszkań określonych na trzeci kwartał - mówi Agata Chrzanowska, dyrektor marketingu bankowości hipotecznej w Banku Millennium. - Końcówka roku przyniosła jednak kolejny wzrost liczby klientów ubiegających się o kredyt z dopłatą.
Podobnie sytuacja wygląda w Banku Pekao SA. Tu w stosunku do trzeciego kwartału wpłynęło, jak do tej pory, o jedną piątą więcej wniosków.
- Gdańszczanie mogą uznać swoją przygodę z programem "RnS" za udaną - twierdzi Halina Kochalska z Open Finance, szacując, że pod względem liczby kredytów, udzielonych w ramach programu, stolica Pomorza plasuje się na piątym miejscu w Polsce. Tę samą lokatę zajmuje nasz region.
Tymczasem pozytywne efekty "Rodziny na swoim" nie rozkładały się na Pomorzu równomiernie. Według szacunków Open Finance, ponad 40 proc. preferencyjnych kredytów udzielono na zakup mieszkań w Gdańsku. Za to program nie miał właściwie żadnego przełożenia na sprzedaż nieruchomości w Gdyni. - Niewątpliwie Gdynia pokrzywdzona została relatywnie niskim limitem cen mieszkań, nieadekwatnym do warunków rynkowych - zauważa Lucyna Kucińska z KT Home. - Podczas gdy w Gdańsku "Rodzina na swoim" napędzała koniunkturę w ostatnich miesiącach, to na rynku gdyńskim nie widać było większego ożywienia.
Na przeciwległym biegunie można zaś postawić Pruszcz Gdański. Do kupna mieszkania w tym mieście zachęcała niska cena nieruchomości w stosunku do Trójmiasta, przy - jednocześnie - dobrym dojeździe do Gdańska, Gdyni bądź Sopotu.
- Deweloperzy w Pruszczu obniżyli ceny swoich mieszkań, aby dostosować się do ograniczeń programu - tłumaczy Joanna Maluchnik, doradca Expander Direct.
Duże zainteresowanie "RnS" można było zauważyć w powiecie wejherowskim. - Specjalnie, żeby zdążyć jeszcze załapać się do tego programu, przyspieszyliśmy nasz ślub o rok - przyznaje pan Michał z Wejherowa. - Żyjemy w ciężkich czasach, a dzięki niemu możemy przez osiem lat zaoszczędzić nawet 30 tys. zł.
Według wyliczeń Danuty Wybiery z działu sprzedaży Orleksu, aż 80 proc. klientów tej deweloperskiej firmy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy to osoby zainteresowane "Rodziną na swoim". W Starogardzie Gd. zaś zainteresowanie programem już minęło. - Najgorętszy okres jest już praktycznie za nami - przyznaje Marek Nowak z Biura Użlis Nieruchomości w Staro- gardzie Gd. - Największy ruch był na przełomie października i listopada. Na zakup własnego mieszkania decydowały się osoby, które miały taki zamiar w przyszłości, ale kończący się program sprawiał, że decyzje o zakupie własnego M podejmowały szybciej.
A co czeka nas w przyszłym roku? - Nie należy spodziewać się nagłego wzrostu cen nieruchomości. Wielu klientów nie spełniało wymagań "RnS" - twierdzi Lucyna Kucińska z KT Home.- Podwyższanie cen nieruchomości byłoby w takiej sytuacji nie najlepszym rozwiązaniem.
Skomentuj: Czy rząd powinien wspomagać młode rodziny w zakupie własnego mieszkania?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?