Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rejsy po gospodarce. Za drogi bilet

Piotr Dominiak, ekonomista
Piotr Dominiak
Piotr Dominiak
Głupota granic nie ma i to wiemy od dawna. Wiemy też, że spora część głupoty kreowana jest przez przepisy. Nie jest też żadną nowością, że biurokracja jest w stanie uzasadnić każdą głupotę wykreowaną przez samą siebie.

Przypadek studentki, której kontroler wlepił 100-złotowy mandat w SKM za to, że kupiła niewłaściwy bilet, mimo iż był on droższy od tego, który nabyć powinna, jest tego kolejnym przykładem. SKM-ką jeżdżę mniej więcej dwa razy w roku i dobrze rozumiem dziewczynę, która w automacie wybrała niewłaściwą taryfę. Trzeba sporego doświadczenia, żeby się tam nie pomylić. Stali użytkownicy pewnie wszystko rozumieją i nie mają problemu, ale osoby rzadko korzystające z kolejki, przyjezdne (o obcokrajowcach nie wspomnę) mają problem.

Tym bardziej że, jak zwykle w takich sytuacjach, zdrowy rozsądek nie ma żadnego zastosowania. Z pewnością gdybym kupił bilet droższy niż powinienem, spokojnie wsiadłbym do pociągu. Spokojnie, bo nieświadomy byłbym niuansów dotowania SKM przez państwo i polityki marketingowej przewoźnika. Okazuje się wszakże, że pytanie, a co to wszystko obchodzi pasażera, jest zupełnie nie na miejscu. Pasażer powinien wiedzieć, jakie są zasady wspierania przewozów osobowych przez państwo, powinien rozumieć, co to jest "ulga ustawowa" (czyli znać stosowną ustawę) i "ulga handlowa" (nie wiem, co trzeba znać w tym zakresie), rozróżniać jedną od drugiej i wiedzieć, co z każdej z nich ma SKM.

Prosta logika, że jeśli zapłaciłem więcej za bilet niż powinienem, to ja na tym straciłem, a sprzedający zyskał, kompletnie tu zawodzi. Za ulgi ustawowe przewoźnik dostaje dopłatę od państwa, za handlowe - nie. Jasne jak słońce! Kto o tym wie? Pewnie niewielu. I po co komu ta wiedza? Po to, żeby ulegać złudzeniu, że świat (a szczególnie kolej) jest logicznie poukładany.

Jak każdy absurd, ten także śmieszy. Każe nam także zastanowić się nad przyczynami, które go zrodziły. Problem jest szerszy i nie dotyczy tylko kolei. Kto jest w stanie (poza nastolatkami niemającymi nic innego na głowie) zrozumieć politykę taryfową operatorów sieci komórkowych czy dostawców telewizji kablowej? Ciągłe zmiany ofert, pojawiające się i znikające promocje itd., itp. Cel jest jasny - zdezorientować klienta, złapać na haczyk, a potem wydoić. Pewnie SKM nie wprowadziła bałaganu, kierując się takimi motywami, ale też nie zrobiła wiele, by komunikaty dla użytkowników (szczególnie tych sporadycznych) były czytelne i nie budziły wątpliwości. Ten przypadek jest też świetnym dowodem na to, że tam, gdzie próbuje się regulować proste rzeczy (przejazd) za pomocą zagmatwanych przepisów mających kompletnie różne cele, efekt jest, jaki jest.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki