To sprawiło, że zdecydowano się na drastyczne posunięcie, jakim niewątpliwie było prawo do posiadania tylko jednego dziecka. Co prawda, nigdy nie było ono powszechne, obowiązywało ludność miejską, niektóre regiony były z niego w ogóle wyłączone.
Polityka jednego dziecka obowiązywała ponad 30 lat. Trudno oszacować, o ile mniej dzieci przyszło na świat w jej wyniku. Szacunki są mocno rozbieżne, ale nawet te ostrożne podają liczbę paruset milionów ludzi. Liczba ludności Chin cały czas rośnie (choć wyraźnie wolniej niż 2-3 dekady temu), sięgając obecnie około 1,4 mld osób. Gdyby nie ograniczenia, byłoby więc może nawet około 2 mld Chińczyków. Różnica w liczbie ludności Chin i Indii wynosiła w 1980 roku prawie 300 mln, obecnie skurczyła się do niespełna 100 mln. Efekt ilościowy został więc osiągnięty. Jednak koszt demograficzny jest już wysoki.
Społeczeństwo Chin się starzeje - mediana wieku wynosiła w 1975 roku 20,2, a obecnie przekracza 36 lat. Gwałtownie obniżyła się tzw. stopa dzietności (liczba dzieci na 1 kobietę w wieku rozrodczym). Najpierw - pomiędzy połową XX wieku i końcem lat 70. - spadła „w naturalny sposób” (czyli bez rygorystycznych ograniczeń) z ponad 6 do 3; ale potem w wyniku polityki jednego dziecka obniżyła się poniżej 2 (poziom 2,1 zapewnia zastępowalność pokoleń) w 2000 roku. To grozi odwróceniem piramidy wieku w przyszłości. Mówi się głośno o zjawisku 4-2-1 - gdy jeden wnuczek/wnuczka będzie w wieku produkcyjnym i będzie musiał/ła utrzymywać dwoje starszych rodziców i czworo dziadków (Chińczycy żyją coraz dłużej). Ogromne wyzwanie indywidualne, ale również społeczne i polityczne.
Efektem porzucanej obecnie polityki jest zupełnie nienaturalna relacja płci. Na 100 kobiet przypada 117 mężczyzn. Jeśli już mamy mieć jedno dziecko, to niech to będzie chłopiec - rozumowali Chińczycy - bo będzie mu łatwiej utrzymać rodziców, szybciej znajdzie pracę i wyższe wynagrodzenie. I mieli na to rozmaite sposoby. Demografowie szacują, że obecnie jest w Chinach 32-36 mln mężczyzn więcej niż można byłoby oczekiwać. To grupa równa ludności Polski.
Proporcji płci ani dzietności nie da się szybko poprawić. To będzie długi proces. Luzując politykę jednego dziecka w 2013 roku, spodziewano się, że obejmie ona 11 mln par. Ale o zgodę na drugie dziecko aplikowało tylko 1 milion z nich. Warto o tym pamiętać, mając na uwadze oczekiwania wobec polityki prorodzinnej w Polsce.
Czytaj więcej z kategorii: Rejsy po gospodarce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?