Dobrze ze szkolnej ławy pamiętam zacnego łacinnika, który wpajał nam zasadę, by widzieć lepsze, a wybierać gorsze. Uczony belfer uwielbiał Owidiusza. Ja nie ignoruję również Jana Tadeusza (dziekana wydziału mniemanologii stosowanej). Tyle że kopania się z koniem przy dochodzeniu do prawdy radzić nie śmiałbym nikomu.
Lubię piękno języka Marii Dąbrowskiej. Ale też lubię - warte namysłu - piękne Leśmianowe "Trupięgi". W "Przygodach człowieka myślącego" czytam: "W Polsce są dwa narody, mające wspólny język ust, ale nie ducha". A Leśmiana dręczyło pytanie "Jak ustalić w niebycie - byt ekonomiczny?". Myślowy mętlik w intelektualnych dysputach ma swój urok. Dorzucę drobiazg. Łamię sobie od lat głowę nad relatywizmem w utworze Jerzego Szaniawskiego "Profesor Tutka był dziennikarzem". Roztrząsana w nim kwestia domniemanego ludożerstwa kończy się sprzecznymi konkluzjami: "Właściwie niczego nie dowiedzieliśmy się: kapitan floty handlowej mówił, że go chcieli zjeść, profesor twierdził, że nie chcieli, bo to byli jarosze, a misjonarz dowodził, iż nie mogli być jaroszami, bo ich tam w ogóle nie było". I w tym rzecz. Kapitan pomylił archipelagi, wskazując wyspę bezludną.
Nad podobnymi dylematami dumam w tydzień po odejściu premiera śp. Tadeusza Mazowieckiego i pragnę cofnąć się pamięcią do tragicznej soboty 10 kwietnia 2010 roku. W związku z tym chcę przypomnieć pewną debatę, której słuchałem nazajutrz po katastrofie, oglądając program którejś ze stacji telewizyjnych. Przed kamery zaproszono grono polityków. Wśród gości zasiadł Tadeusz Mazowiecki. Panował, nie muszę przypominać, nastrój przygnębienia. I oto zanim Tadeusz Mazowiecki zabrał głos, przez dłuższą chwilę namyślał się z opuszczoną głową, po czym - jakby mówił do samego siebie - wypowiedział opinię (cytuję z pamięci):
- Moim zdaniem, ta sprawa nie zostanie nigdy wyjaśniona.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?