Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Łukasz Hamadyk wyrzucony z PiS w tym tygodniu złoży odwołanie

Ewelina Oleksy
- To był sąd kapturowy, bezprawna decyzja! Nie mam sobie nic do zarzucenia- mówi radny Łukasz Hamadyk o decyzji usunięcia go z PiS. W poniedziałek 6 listopada zorganizował w tej sprawie konferencję prasową.

W sobotę zarząd PiS na Pomorzu zdecydował o tym, że Łukasz Hamadyk- 33 letni radny PiS z Gdańska zostaje wyrzucony z szeregów partii. Hamadyk z tą decyzją się nie zgadza. Twierdzi, że padł ofiarą „politycznych czystek i wewnątrzpartyjnych walk”.

Poseł Janusz Śniadek, szef pomorskiego PiS, w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim tak tłumaczy powody decyzji:- Pan Hamadyk został usunięty z PiS z jednego podstawowego powodu, którym jest notoryczne uchylanie się od płacenia składek, czyli nie wywiązywanie się ze statutowego obowiązku. Mimo kilkukrotnych upomnień zaległości nie uzupełnił. Owszem część wyrównał, ale nie całość. I jego zaległości w dalszym ciągu były kolosalne- mówi Śniadek, zaznaczając, że o kwotach mówić nie chce, bo byłoby to „niestosowne”. Jak tłumaczy Śniadek chodziło też o kwestie lojalności wobec partii. - Tu też były do niego ogromne zastrzeżenia. Pan Hamadyk zachowywał się trochę jak samodzielny byt polityczny, niekoniecznie stosując się do ustaleń wewnątrz klubu. Owszem, każdy z nas jest wolnym człowiekiem i może robić różne rzeczy, ale pytanie pod jakim sztandarem. Jeśli pan Hamadyk zdecydował się wstąpić do PiS, to wynikają z tego również pewne zobowiązania dotyczące lojalności, grania w jednej drużynie- podkreśla Śniadek.

Czytaj: Gdański radny Łukasz Hamadyk wyrzucony z PiS

Hamadyk rzeczywiście często wychodził przed szereg, co mile widziane w PiS nie było. Poparł np. uchwałę ws. budowy tunelu pod Pachołkiem, gdy reszta jego klubu zagłosowała przeciwko. Wykreował się na samozwańczego kandydata na prezydenta Gdańska udzielając mediom wywiadów na ten temat. W partii natomiast wystawienie go w wyborach prezydenckich nie było brane pod uwagę.

-Z punktu widzenia struktury, dowiadywanie się o pewnych jego pomysłach z mediów, to najmniej właściwa forma. I to też był jeden z elementów, który przesądził o podjęciu takiej, a nie innej decyzji- podkreśla Śniadek – To młody człowiek, jeszcze całe życie przed nim. Może się nauczy jeszcze pewnych spraw.


Czytaj: Związkowcy z oświatowej Solidarności z wizytą w biurach PiS. "Walczymy o podwyżki dla nauczycieli"

Radny Hamadyk na poniedziałkowej konferencji prasowej odnosił się do oficjalnego stanowiska partii ws. jego usunięcia.

-Chyba tylko osoba niespełna rozumu uwierzy w to, że głównym powodem usunięcia mnie z PiS były zaległości za składki. Gdyby tak było, to pewnie połowa koleżanek i kolegów miałaby problem. Osób aktywnych nie wyrzuca się za niepłacenie składek. To co najmniej fantastyka- powiedział- Powodów bardziej szukałbym w tym, że w grudniu są wewnętrzne wybory w PiS. Zapowiedziałem startowanie w nich, co nie wszystkim się podobało. Chciano mi to uniemożliwić. Zarzucano mi też zbyt dużą samodzielność, ale nie jestem osobą, która biega ze wszystkim i do wszystkich na kolanach.

Hamadyk przyznał, że złamał dyscyplinę klubową przy głosowaniu za budową tunelu pod Pachołkiem. - Ale to było dwa lata temu. Dwa lata zajęło zarządowi myślenie co z tym zrobić? Na pewno będę się odwoływał, bo decyzja o usunięciu mnie z partii była bezprawna, bezpodstawna i nie zostało mi wysłane jej uzasadnienie. Bardziej to wyglądało na sąd kapturowy. Nie miałem możliwości się do tego odnieść i obronić przed absurdalnymi zarzutami kolegów-podkreślił. Dodał też, że jest najaktywniejszym radnym PiS w Gdańsku. -Składam najwięcej interpelacji i zapytań, są one skuteczne- wskazywał.

Hamadyk nie krył żalu do partyjnych kolegów. - Atakowali mnie głównie koledzy z ław z Rady Miasta. Jestem w PiS od 10 lat. Uczestniczyłem w kampaniach na mrozie, deszczu, w upałach. Robiłem wszystko, żeby PiS było silne nie tylko w Gdańsku- mówił – Dlatego zgłosiłem swoją kandydaturę w wyborach na prezydenta miasta, zaproponowałem prawybory, co również nie spodobało się zarządowi. Nie zamierzam odpuścić, nie mam sobie nic do zarzucenia.

Pomocy zamierza szukać w centrali partii w Warszawie. - Jeszcze w tym tygodniu wyślę tam swoje odwołanie. Nie mogę pozwolić na to, żeby moje nazwisko było szargane. Mam nadzieję, że odwołanie będzie skuteczne- mówi Hamadyk- Uważam, że jestem w PiS potrzebny.

Z mandatu radnego Hamadyk rezygnować nie zamierza. Do czasu rozpatrzenia odwołania nadal będzie radnym Klubu PiS. Jeśli centrala przychyli się do stanowiska władz regionu partii, zapowiada, że zostanie radnym niezależnym. - Ale moje serce zawsze biło i będzie bić po prawej stronie sceny politycznej. Nie zamierzam więc teraz robić transferów do PO czy Nowoczesnej. Jeśli chodzi o listy z jakich startować będę w przyszłorocznych wyborach samorządowych, to jeszcze o tym nie myślę. Na razie, do czasu rozpatrzenia odwołania cały czas jestem w Klubie PiS- mówił. Nie wykluczył też kandydowania na prezydenta Gdańska jako kandydat niezależny.- Ten temat jest otwarty. Ale jeśli przyjdzie mi wrócić do Rady Dzielnicy, to tam wrócę. Nic nie trwa wiecznie, ale myślę, że prawda sama się obroni. PiS to nie jest pan poseł Śniadek.To są ludzie, szyld, to jest partia Jarosława Kaczyńskiego.

Poniedziałkowej konferencji Hamadyka przysłuchiwał się Kazimierz Koralewski, szef Klubu PiS w Radzie Miasta Gdańska.- Moim zdaniem politycy są zobowiązani do przestrzegania statutów, regulaminów. Jest konieczność lojalności, dyscypliny. Zarząd okręgu zapoznał się z działalnością radnego Hamadyka i uznał, że z tych zobowiązań się nie wywiązywał. Widocznie jego działania zostały uznane za zbyt radykalne i zbyt szkodliwe dla PiS.Dlaczego dopiero teraz? Bo miarka się w pewnym momencie przebrała, był szereg zarzutów. Ta sytuacja dojrzewała od dawna.

Radny miał możliwość odnieść się do zarzutów. Klub PiS podejmie teraz decyzję, jeśli chodzi o jego dalsze losy w klubie. To radni zdecydują co dalej z kolegą, który został relegowany, choć jeszcze nieprawomocnie z szeregów PiS- powiedział Koralewski. Dodał też, że jednym z argumentów za wyrzuceniem Hamadyka z partii było to, że sam w mediach mówił o tym, że rozważa zawieszenie swojego członkostwa w PiS.- Na pewno negatywnie ocenione zostały publiczne deklaracje wystąpienia z klubu, czy kontestowanie samej polityki klubowej- stwierdził Koralewski.

Zobacz też: Sesja Rady Miasta Gdańska 28.09.2017. Głosowanie nad propozycją przyznania honorowego obywatelstwa dla Krzysztofa Wyszkowskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki